Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W grudniu chcą kończyć śledztwo przeciw Marcinowi Dubienieckiemu podejrzanemu ws. 14,5 mln zł

wie
Przemek Świderski
Na 11 grudnia śledczy wstępnie zaplanowali zakończenie zaznajamiania z materiałami dowodowymi znanego trójmiejskiego adwokata, Marcina Dubienieckiego i pozostałych oskarżonych.

- Wciąż musimy zapoznać się z uzupełniającą opinią biegłych z zakresu księgowości dotyczącą nowych dokumentów przekazanych prokuraturze przez stronę cypryjską. Szczegółowe dane wymagają dodatkowego ustosunkowania się biegłych, którzy wcześniej już opiniowali te dokumenty. Żeby oskarżenie również zostali zaznajomieni z tymi materiałami wyznaczony został kolejny termin – 11 grudnia. To ostatnia zaplanowana czynność, później jest tylko formalne zamknięcie śledztwa i skierowanie aktu oskarżenia do sądu – mówi prokurator Włodzimierz Krzywicki, rzecznik prasowy prowadzącej sprawy Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Według prokuratury, w latach 2012-2015 kierowana przez adwokata grupa przestępcza dokonała z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wyłudzeń szacowanych na ok. 14,5 mln zł. Oprócz prawnika, któremu grozi do 10 lat więzienia, w procederze uczestniczyć miało jeszcze 8 osób (w tym m.in. partnerka życiowa prawnika oraz jego kuzyn). Mechanizm działania miał być prosty. W zamian za niewielką gratyfikację niewidome i niedowidzące osoby miały godzić się, by na papierze figurować jako pracownicy spółek Dubienieckiego. Przedsiębiorstwa inkasowały dopłaty z PFRON i przesyłały pieniądze do rajów podatkowych - na Cypr i Seszele. Tym sposobem wyprane miało zostać co najmniej 6,5 mln zł.

Zamieszanie wokół Dubienieckiego z milionem w tle

Sam Dubieniecki publicznie głos na temat zarzutów prokuratury zabrał raz - w trakcie posiedzenia Sądu Dyscyplinarnego Pomorskiej Izby Adwokackiej, przed którym bezskutecznie domagał się przywrócenia do zawodu (wcześniej branżowy samorząd zdecydował się go zawiesić).

Dubieniecki przekonywał wtedy trzyosobowy skład orzekający, że śledczy mieli wykorzystywać służby - w tym CBA - do „zbierania haków”, które miały skłonić najbliższych do zeznań przeciw niemu. Tłumaczył ponadto, że nie może doczekać się zakończenia śledztwa, kiedy będzie mógł mówić o „awansach” i „romansach”, jakie w prokuraturze stały za jego sprawą.

- Jestem osobą niewinną. W stosunku do mnie, jak i każdego obywatela i członka samorządu adwokackiego, obowiązuje domniemanie niewinności. Nie ma żadnego dowodu winy - zapewniał adwokat.

Z kolei ostatnio w „Dzienniku Bałtyckim” adwokat Dubienieckiego przekonywał, że w sądzie domagał się będzie 1 miliona złotych dla swojego klienta od samorządu pomorskich adwokatów.

Marcin Dubieniecki ostro o prokuraturze, ale nie odwieszony jako adwokat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto