W Jastarni policja zakazuje ruchu ciuchciom

Marian Pieper z Jastarni, od 9 lat przewożący popularną ciuchcią wczasowiczów, właśnie dowiedział się, że jest to nielegalne. Policja w całym kraju otrzymała nową interpretację przepisów i już zatrzymuje przewoźników tzw. kolejek turystycznych. Samorządowcy stają w ich obronie, bo to przecież lokalna atrakcja.

Marian Pieper wozi swoją ciuchcią, czyli ciągnikiem z wagonikiem, wczasowiczów między Jastarnią a pobliską Juratą. Kiedy podczas długiego weekendu jego kierowca wyjechał na drogę z pasażerami, zatrzymała go policja.
- Pasażerowie musieli opuścić wagonik, a kierowca odstawić pojazd na posesję - mówi jastarnianin. - Mój pracownik usłyszał, że jeśli jeszcze raz policjanci zobaczą ciuchcię na ulicy z pasażerami, zapłaci 500 zł mandatu.
Prawo o ruchu drogowym z 1997 r. zakazuje przewozu osób w przyczepach, chyba że są to dzieci wożone do szkoły lub drużyny robocze. Działające w turystycznych miejscowościach ciuchcie nie wzbudzały jednak do tej pory żadnych kontrowersji. Dopóki policja nie otrzymała nowych wytycznych.
- Rozesłano nam pismo z ekspertyzą prawną i nową interpretacją przepisów - przyznaje nadkomisarz Piotr Bolin, zastępca komendanta powiatowego policji w Pucku. I drogówka zaczęła egzekwowanie tego prawa, właśnie od interwencji w Jastarni. Zamknięcie kolejki zdziwiło licznych turystów. Michał Worek z Bydgoszczy uważa, że kurs ciuchcią do Juraty to wielka frajda dla dzieci i byłaby szkoda, gdyby został skasowany. Do MOKSiR zgłasza się więcej turystów, od dwana przyzwyczajonych do kolejki.
- Wiem, że od lat ciuchcie kursowały w Jastarni i we Władysławowie i nikomu nie przeszkadzały - przyznaje nadkomisarz Andrzej Bujas, naczelnik sekcji ruchu drogowego w puckiej komendzie. - Ale mamy nowe wytyczne i nic nie poradzimy. Właściciel może stracić dowód rejestracyjny, dostać mandat lub wezwanie do sądu.
Burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz zapowiada interwencję u polityków w Warszawie. Jego zdaniem, ciuchcia to nie tylko atrakcja. Spowolnia ona też ruch drogowy, przyczyniając się do podniesienia poziomu bezpieczeństwa w ruchliwym sezonie.
Władze Karpacza, gdzie też są ciuchcie, wystąpiły do Ministerstwa Transportu o interpretację przepisów. - Odpowiedź nie była jednoznaczna - mówi wiceburmistrz górskiego miasta Ryszard Rzepczyński i także zapowiada kolejne interwencje. W Supraślu jeszcze niedawno kolejka woziła wczasowiczów. - Ale my także już wiemy o problemach i kontrolach policji - przyznaje Cezary Jan Mielko, dyrektor tutejszego Centrum Kultury i Rekreacji, na zlecenie którego organizowane są przewozy turystów.
Marian Pieper zatrudnił kierowcę kolejki i konduktorkę. Teraz oboje stracą zatrudnienie.
- Kierowca chciał wcześniej wyjechać do Szkocji, ale go uprosiłem, aby kierował ciuchcią - przyznaje jastarnianin. - Teraz przychodzi i pyta, co ma robić...
Na stronie internetowego serwisu aukcyjnego Allegro znaleźliśmy ofertę sprzedaży Bajkowej Kolejki Ciuchcia z Supraśla. Cena wywoławcza - 12,5 tys. zł. Aukcja się zakończyła, nie było ofert kupna.