Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W której przychodni pacjent z podejrzeniem koronawirusa szukał pomocy?

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Szpital w Nowym Sączu zastosował dezynfekcję SOR. Wciąż nie wiadomo, czy podobne procedury przeprowadziła przychodnia
Szpital w Nowym Sączu zastosował dezynfekcję SOR. Wciąż nie wiadomo, czy podobne procedury przeprowadziła przychodnia fot. arch. polska press
Pacjent z podejrzeniem zarażenia koronawirusem został przyjęty do szpitala w ubiegły piątek. Sądecki Oddział Ratunkowy został następnie zamknięty na kilka godzin i poddany gruntownej dezynfekcji. Nie wiadomo jednak, czy takie procedury zostały zachowane w przypadku przychodni, w której najpierw szukał pomocy.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Zanim ostatecznie okazało się, że mężczyzna, który trafił do sądeckiego szpitala nie jest zarażony koronawirusem, sądecka placówka podjęła wszystkie niezbędne kroki, by wykluczyć możliwość ewentualnego zarażenia innych pacjentów. Już wtedy wiadomo było , że funkcjonariusz Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, pracujący na co dzień na lotnisku w Balicach, szukał pomocy w jednej z lokalnych przychodni. W której? Nikt nie chce udzielić na to pytanie odpowiedzi.

Ochrona danych osobowych?

Agnieszka Zelek, rzeczniczka sądeckiego szpitala, odpowiedziała na wszystkie nasze pytania dotyczące stanu zdrowia pacjenta oraz działań podjętych przez jej placówkę. Problem zaczął się dopiero, kiedy zapytaliśmy o nazwę przychodni.

- Nie udzielam w tej sprawie informacji - brzmiała odpowiedź.

Następne w kolejce było Sądeckie Pogotowie Ratunkowe, które przewiozło karetką transportową pacjenta z przychodni do szpitala. Bożena Hudzik, dyrektor pogotowia, przyznała wprawdzie, że wykonano takie zlecenie, ale zapytana o nazwę przychodni także odmówiła odpowiedzi.

- Chodzi o ochronę danych osobowych - tłumaczyła, chociaż nie chcieliśmy poznać tożsamości pacjenta, a jedynie nazwę placówki, z której przyjechał.

Odesłała nas z tym pytaniem do Sanepidu. I tutaj jednak napotkaliśmy na mur milczenia.

Nic nie wiemy

Dominika Łatak - Glonek, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Krakowie nie odpowiedziała na pytanie odnośnie nazwy przychodni. Nie wiedziała również czy zostały w tej placówce wdrożone stosowne w takich przypadkach procedury.

- W tej sprawie odsyłam do Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Nowym Sączu - wyjaśniała.

W Nowym Sączu natomiast odesłano nas do rzeczniczki w Krakowie. Po wyjaśnieniu, że to właśnie rzeczniczka WSSE odesłała nas do Nowego Sącza, próbowaliśmy się skontaktować z dyrektorem sądeckiego Sanepidu. Niestety nie znalazł dla nas czasu.

Wiemy, co należy robić

Mjr SGDorota Kądziołka, rzecznik KaOSG w Nowym Sączu, potwierdza, że pacjent u którego podejrzewano obecność koronawirusa to funkcjonariusz Straży Granicznej, pracujący w placówce SG na lotnisku Balice. Zapewnia, że wszyscy pracownicy, zarówno cywilni, jak i mundurowi zostali dokładnie przeszkoleni i wiedzą, jak należy postępować w przypadku zagrożenia wirusem z Chin. KaOSG jest także w stałym kontakcie ze stosownymi służbami w tym z Państwowym Inspektoratem Sanitarnym MSWiA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W której przychodni pacjent z podejrzeniem koronawirusa szukał pomocy? - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto