W Lotosie szukają ostatniego obcokrajowca

Szwed Stefan Dannoe jest najpoważniejszym kandydatem do zapełnienia ostatniej luki w składzie drużyny żużlowców gdańskiego Lotosu. W grę wchodzą także dwaj Duńczycy - Kenneth Bjerre i Brian Karger.

W niedzielę o 17 gdańszczanie rozpoczną walkę w drugiej rundzie rozgrywek ekstraligi. Rywalem podopiecznych Grzegorza Dzikowskiego będzie Unia Leszno. Goście, po nieudanej walce o awans do czołowej czwórki, mają zapewniony ligowy byt i awizują przyjazd w krajowym składzie. Rysuje się więc realna szansa na zwycięstwo gospodarzy. Stąd poszukiwania obcokrajowca w celu wzmocnienia składu.
- Decyzja należy tylko do mnie - mówi trener Dzikowski. - Mam w tej kwestii akcpetację i pełne zaufanie ze strony zarządu klubu. Zdaję sobie jednak sprawę, że to mój ostatni ruch, dlatego decyzja nie należy do łatwych. Poszukiwania zawężyłem do trzech nazwisk.

Odpadł z tego grona Szwed Daniel Davidsson, który nie gwarantuje zdobycia odpowiedniej liczby punktów. Już bardziej prawdopodobne jest zatrudnienie Briana Kargera. Doświadczony duński żużlowiec opiekuje się jednak sprzętem reprezentacji swojego kraju podczas Drużynowego Pucharu Świata. W sobotę odbędzie się finał, a biorąc pod uwagę jeszcze podróż, ściąganie go na mecz z Unią nie ma większego sensu. Z kolei Duńczyk Niels Iversen ma zajęte niedzielne terminy, gdyż właśnie wtedy jego angielska drużyna - Newport rozgrywa swoje mecze w lidze brytyjskiej.
- Dlatego najpoważniejszym kandydatem pozostaje nowo kreowany mistrz Szwecji, Stefan Dannoe - mówi Dzikowski. - Wiem, że zawodnik ten stwarzał w przeszłości problemy natury dyscyplinarnej, ale o to akurat się nie obawiam. Mnie interesuje przede wszystkim liczba zdobytych punktów. Potrzebuję zawodnika, który wywalczy przynajmniej osiem punktów. Nieważne, czy u siebie czy na wyjeździe.

W zasadzie więc jedynym konkurentem Szweda do jazdy w Lotosie, obok Kargera, jest Bjerre. Utalentowany Duńczyk ma jednak zajęte niedzielne terminy. Do dyspozycji Dzikowskiego mógłby być podczas jednego meczu ligowego i obu barażowych.
- Najpierw musimy sobie wywalczyć w nich miejsce - twierdzi trener Lotosu. - Jeden występ Kennetha w spotkaniu drugiej fazy rozgrywek nie gwarantuje mi tego. Duńczyk jednak próbuje negocjować ze swoim klubem w Anglii. Może będzie mógł częściej jeździć w Polsce. Decyzję w sprawie zatrudnienia obcokrajowca podejmę dziś.

W niedzielę do dyspozycji Dzikowskiego na pewno nie będzie Marek Cieślewicz, który musi przejść operację kontuzjowanego kolana. Powinien jednak być w pełni sił na kolejne spotkanie z Polonią Piła.