Ulatowski przypomina, że po powrocie do Polski z Islandii pracował z Michniewiczem w Lechu Poznań, a potem w Zagłębiu Lubin. A Michniewicz? Czuje się zdradzony i oszukany przez dawnego kolegę oraz współpracownika i dziś o Rafale Ulatowskim nie chce się wypowiadać. Podobno w ogóle usunął jego numer telefonu.
Trener Lechii kilka lat spędził na Islandii. Do Polski wrócił w 2005 roku, kiedy to Czesław Michniewicz szukał zaufanego asystenta do Lecha Poznań. Znali się ze studiów w Gdańsku oraz wspólnej gry w Bałtyku Gdynia. Po odejściu z Lecha Michniewicz został trenerem Zagłębia Lubin, a do współpracy zaprosił Ulatowskiego. I właśnie tam zaczęły psuć się relacje między nimi.
WOJCIECHOWSKI PRZEJMIE LECHIĘ OD KUCHARA?
Efekt był taki, że Michniewicz został zwolniony z Lubina za słabe wyniki, a jego miejsce zajął... Ulatowski. Nie byłoby w tym nic szczególnego, bo nieraz drugi trener obejmuje zespół po swoim poprzedniku. Chociaż akurat w Lechii, kiedy zwolniony został Tomasz Kafarski, to i Jerzy Cyrak, jego asystent, zrezygnował z dalszej pracy z biało-zielonymi. Ulatowski przejął pracę nad zespołem z Lubina i nawet zadedykował zwycięstwo Michniewiczowi. Aktualny szkoleniowiec biało-zielonych, pracując później jako asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji, pozytywnie wypowiadał się o Michniewiczu.
- O Czesławie będę się wypowiadał tylko ciepło. Wierzę, że znowu się kiedyś spotkamy i podamy sobie ręce - mówił wtedy Ulatowski.
LECHIA GDAŃSK - POLONIA WARSZAWA 1:3. CANI KATEM GDAŃSZCZAN
Michniewicz jednak nie uwierzył w szczerość tych słów, tym bardziej że docierały do niego informacje, że Ulatowski już od jakiegoś czasu planował przejęcie stanowiska pierwszego trenera. W to Michniewicz uwierzył. Tak oto przyjaźń przerodziła się we wrogość. I choć minęło kilka lat, to obydwaj panowie na pewno wszystko pamiętają i będą starali się maksymalnie zmobilizować swoich piłkarzy. Dla obu trenerów to nie jest jedynie gra o ligowe punkty, ale o prestiż.
Zarówno Ulatowski, jak i Michniewicz mają jednak swoje problemy przed niedzielnym meczem. I Lechia, i Jagiellonia zawodzą, więc mówi się o meczu dwóch zespołów, które są w kryzysie. Na razie lepsza w tabeli o dwa punkty jest Jagiellonia, ale po meczu w Gdańsku wiele może się zmienić. Zresztą piłkarze obu zespołów nie ukrywają, że to dla nich bardzo ważny mecz i muszą sięgnąć po komplet punktów.
- Jeśli po meczu z Jagiellonią nadal będziemy mieć na koncie 17 punktów, to przed nami będzie bardzo ciężka wiosna. Zwycięstwo pozwoli nam nieco spokojniej przepracować okres zimowy - mówił po meczu z warszawską Polonią Łukasz Surma, kapitan biało-zielonych.
KTO WYGRA EURO 2012? ZAGŁOSUJ I TY!
Problem w tym, że Lechia była bardzo krytykowana za trenera Tomasza Kafarskiego, ale teraz gra jeszcze gorzej. I do tego zaczęła tracić dużo goli. W 13 spotkaniach biało-zieloni stracili tylko osiem goli i mieli najlepszą defensywę w lidze, ale jednocześnie najgorszy atak. W ostatnich dwóch meczach gdańszczanie zdobyli wprawdzie dwa gole, ale trudno mówić o znacznej poprawie gry ofensywnej. Natomiast gorzej radzi sobie defensywa, a dowodem na to jest straconych sześć bramek w trzech ostatnich spotkaniach.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok, niedziela 11 grudnia 2011 roku, godz. 17. Relacja live z tego meczu na łamach naszego serwisu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?