Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W piątek piłkarze Lechii grają z Cracovią

Paweł Stankiewicz
Cracovia w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktu i jest ostatnia w tabeli. Czy biało-zieloni wykorzystają słabość rywala?
Cracovia w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktu i jest ostatnia w tabeli. Czy biało-zieloni wykorzystają słabość rywala? fot. tomasz bołt
Już dziś - 17 bm - kolejnym rywalem piłkarzy Lechii o ligowe punkty będzie Cracovia. To spotkanie rozpocznie się na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku o godzinie 20, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi Orange Sport.

Cracovia źle weszła w ten sezon. Choć w zespole nie brakuje dobrych i doświadczonych piłkarzy, to gra na razie się nie układa. Pięć meczów, pięć porażek i "Pasy" zamykają tabelę ekstraklasy. Pozory jednak niech nie mylą, bo biało-zieloni muszą być przygotowani na twardy bój. Słabe wyniki sprawią, że drużyna z Krakowa przyjedzie nad morze niezwykle zmobilizowana i skoncentrowana.

Gdańszczanie nie mogą zlekceważyć rywala, bo to się źle skończy. Pełna mobilizacja w gdańskim zespole jest konieczna, bo zresztą i Lechia potrzebuje punktów. Gdańszczanie prezentują się dobrze, ale dorobek po pięciu kolejkach nie jest zachwycający.

- Na pewno nie będzie to łatwy mecz i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Czeka nas ciężkie zadanie. Cracovia nie wygrała żadnego meczu, ale tylko jeden przegrała wyraźnie, a pozostałe rozegrała na dobrym poziomie. Drużyna naszych rywali jest w dołku, ale nie zastanawiam się nad tym. Chcemy zrealizować cel, czyli powalczyć o zwycięstwo - zapowiada Tomasz Kafarski, trener Lechii.

W poprzednim sezonie biało-zieloni dwukrotnie ograli Cracovię. W Gdańsku 1:0, ale w Krakowie aż 6:2 i kibice chętnie wracają myślami do tego właśnie spotkania.
- Ja też myślę o tamtym spotkaniu. Nie może być inaczej, skoro zadaje mi się tyle pytań na jego temat. To był mecz niecodzienny, w którym strzeliliśmy sześć goli. Mieliśmy wiele atutów w ofensywie - przypomina gdański szkoleniowiec.

Wciąż nie jest pewne, czy w dzisiejszym meczu będzie mógł wreszcie zagrać Francuz Bedi Buval. Piłkarz pojechał z drużyną do Bełchatowa przed tygodniem, ale mecz obejrzał sobie z trybun. A to dlatego, że grecka federacja nie wydała certyfikatu piłkarza. Lechia zgłosiła sprawę do FIFA, a do tego wysłała komplet dokumentów potwierdzających transfer. Grecy dopiero po interwencji FIFA przyznali, że błędnie określili status Buvala i przekazali dokument świadczący o skróceniu kontraktu piłkarza z Panioniosem Ateny. Teraz ostateczny werdykt ma wydać Departament Statusu Piłkarzy FIFA, a w Gdańsku wszyscy mają nadzieję, że nastąpi to przed meczem.

- Ciężko mi powiedzieć, czy Bedi będzie mógł zagrać. Niby wszystko jest na dobrej drodze, bardzo blisko, ale nie ma certyfikatu i mnie to martwi - nie ukrywa Kafarski.
A do tego pod znakiem zapytania stoi występ Piotra Wiśniewskiego, który z powodu przeziębienia nie trenował do środy. Może w tej sytuacji więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności otrzyma Aleksandr Sazankow, który w Bełchatowie zagrał tylko przez dziesięć minut.
- To zależy od samego Sazankowa i od tego, jak potoczy się mecz - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.

W tej chwili najważniejsze jest odzyskanie skuteczności przez piłkarzy Lechii. Gra wygląda dobrze, a potrzebne jest trafianie do siatki, aby zdobywać punkty.
- Receptą na skuteczność jest cierpliwość, utrzymanie tej dyspozycji. Co do stylu, nie mam wątpliwości, że taką grę chciałbym oglądać i pokazywać kibicom. Sposób gry jest ładny dla oka, ale nie daje na razie efektów punktowych. Wierzę, że to w końcu zaskoczy i regularnie będziemy zdobywać bramki. A jeśli chodzi o skład na mecz z Cracovią, to nie wykluczam pewnych korekt - zdradził trener Kafarski.

Ofensywna gra to może być sposób na Cracovię. Od początku sezonu widać, że "Pasy" mają niezłą ofensywę, ale gubią się w grze obronnej.
- To prawda. W ofensywie Cracovii jest kilku doświadczonych graczy. W obronie również, ale tam coś jednak szwankuje i mam nadzieję, że podobnie w Gdańsku - nie ukrywa Kafarski.
Cracovia będzie chciała w Gdańsku podnieść się z dna i wyjdzie na boisko z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa.

- Musimy się wreszcie przełamać, wygrać i pokazać, że nie jesteśmy takim złym zespołem. Jesteśmy podrażnieni każdą kolejną porażką, a zerowy dorobek punktowy, to jest nasz podstawowy problem. Mamy nad czym pracować. Na wyjazdach strzeliliśmy tylko jednego gola, ale nie tylko ze skutecznością jest kłopot, bo straciliśmy aż osiem bramek. Jak patrzymy w tabelę, to jest ciężko, ale ta drużyna może się podnieść. Łatwo nie będzie, bo Lechia to wymagający rywal. Świetnie gra skrzydłami, w formie są defensywni pomocnicy, a dużym wzmocnieniem okazali się Deleu i Traore. Musimy jednak wyjść na boisko i wreszcie zdobyć punkty - przekonuje Rafał Ulatowski, trener Cracovii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto