Z raportów finansowych, które rokrocznie przygotowuje firma Deloitte, wynika, że w ostatnich latach płace dla piłkarzy wyraźnie spadły. Nie dotyczy to naturalnie najbogatszych klubów (Legia Warszawa, Lech Poznań czy KGHM Zagłębie Lubin), w których można liczyć na zarobki rzędu 50-100 tysięcy złotych miesięcznie (Danijel Ljuboja w poprzednim sezonie inkasował nawet 160 tysięcy!). Dodajmy, że wszystkie kwoty podajemy brutto.
Jeśli weźmiemy pod lupę nie tylko zarobki zawodników w Polsce, ale również w innych krajach w Europie (m.in. w Niemczech), to nasuwa się jasny wniosek - przeciętny piłkarz inkasuje mniej więcej dziesięciokrotnie więcej niż przeciętny pracownik. Można zatem przyjąć, iż w T-Mobile Ekstraklasie te szacunki się sprawdzają.
- Myślę, że kontrakty są coraz mądrzej konstruowane. W coraz większym stopniu wynagrodzenie jest uzależnione od wyniku sportowego. W ekstraklasie dużo płacą Legia Warszawa, Lech Poznań czy Zagłębie Lubin, ale inni już znacznie mniej. Jest teraz więcej klubów, które płacą po prostu średnio - powiedział nam Czesław Michniewicz, który jeszcze niedawno był trenerem w Podbeskidziu Bielsko-Biała.
- Moim zdaniem, piłkarze powinni dostać obniżkę pensji, bo jeśli z raportów wynika, że kluby wydają ponad 80 procent budżetu na pensje dla piłkarzy, to uważam, że jest to znacząca przesada. W tej sytuacji potrzebna jest reorganizacja. Liczą się umiejętności, ale łatwo jest piłkarza kupić. Potem trzeba jednak mu płacić, a klub musi funkcjonować - stwierdził kilka miesięcy temu w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", Grzegorz Mielcarski.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?