MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wacha na cenzurowanym

Adam Suska
We wtorek w hali "Olivia" hokeiści Stoczniowca rozegrają drugi mecz play off (początek godz. 18) z Wojasem Podhale Nowy Targ. Przyczyn porażki 2-4 w pierwszym trener gdańszczan Marian Pysz upatrywał w postawie bramkarza ...

We wtorek w hali "Olivia" hokeiści Stoczniowca rozegrają drugi mecz play off (początek godz. 18) z Wojasem Podhale Nowy Targ. Przyczyn porażki 2-4 w pierwszym trener gdańszczan Marian Pysz upatrywał w postawie bramkarza Tomasza Wawrzkiewicza.

- Przegraliśmy, bo nasz bramkarz puścił dwa "swojaki". Myślę o pierwszej i czwartej bramce gospodarzy. Zastanawiam się, czy we wtorek Wawrzkiewicza nie zastąpi go Paweł Jakubowski - mówił po meczu pierwszy trener hokeistów Stoczniowca.

Do wielkiego finału awansuje zwycięzca trzech spotkań. Aby po raz pierwszy w historii klubu zagrać o złoto, Stoczniowiec musi przynajmniej raz zwyciężyć w Nowym Targu. Teraz jednak najważniejszym zadaniem gdańskich hokeistów jest wyrównanie strat z pierwszego meczu. Bramki nie mają tu znaczenia. Liczą się tylko zwycięstwa. Nie ważne jak wysokie, osiągnięte w normalnym czasie gry, po dogrywce, czy po seriach rzutów karnych.

Dla trenera Podhala, Andrzeja Słowakiewicza, nie ma znaczenia też styl gry. - Zapomnijmy o pięknie gry i nie narzekajmy na poziom. Play off rządzi się swoimi prawami. W nim toczy się zacięta walka o każdy metr lodowiska. Wygraliśmy pierwszą bitwę, ale wojna nadal trwa. Pierwszy mecz o niczym jeszcze nie świadczy - twierdzi szkoleniowiec górali.

W tym sezonie w konfrontacje Stoczniowca z Podhalem są bardzo zacięte i wyrównane. W bilansie pięciu spotkań minimalnie lepsi (3-2) są nowotarżanie. Drużynie wygrywającej nigdy nie udało się strzelić więcej niż cztery bramki, a przegrywająca zdobywała minimum dwie. Kluczem do sukcesu jest zatem solidna gra w obronie.

Gdańszczanie z Nowego Targu powrócili wczoraj rano, a już wieczorem odbyli na lodowisku trening. W pierwszym meczu najbardziej ucierpieli, Andriej Raszczyński (stłuczony nadgarstek) Łukasz Zachariasz (otrzymał uderzenie w plecy) i Bartłomiej Wróbel (rana cięta twarzy). Mamy nadzieję, że żaden z tych urazów nie wykluczy ich z dzisiejszego meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto