Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje 2013. Gdy planujesz urlop, zachowaj zdrowy rozsądek

Maciej Stempurski/ab
Materiały archiwalne NM
Dokładnie sprawdzajmy firmę wysyłającą nas na wakacje. Zmniejszymy ryzyko utraty pieniędzy i będziemy się cieszyć odpoczynkiem.

Ubiegły rok przyniósł ponad 10 głośnych upadków biur podróży, z czarnej serii najgłośniejsza była sprawa firmy Sky Club. To był największy upadek biura podróży w Polsce, poszkodowanych zostało kilka tysięcy klientów. Część z nich przeżyła koszmar szybszego powrotu z wakacji, inni stracili wpłacone zaliczki i nie pojechali na zaplanowane wczasy. Ale padały też mniejsze biura. Dlatego warto ostrożnie podchodzić do ofert operatorów i sprawdzać ich wiarygodność.

- Wyjeżdżając na wycieczkę, należy sprawdzić, czy dany organizator wpisany jest do rejestru - u marszałka, na terenie którego prowadzi działalność gospodarczą. Wówczas wiemy, czy działa legalnie i czy będzie miał kto nas "ściągnąć" - radzi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Najbezpieczniej również zaopatrzyć się w numer telefonu do odpowiedniego urzędu marszałkowskiego i w razie czego być w kontakcie. W przypadku, gdy otrzymujemy listę turystów, pozwala to nam szybko oszacować ich liczbę. I - co ważne - mamy z tymi turystami bezpośredni kontakt - dodaje rzecznik i podkreśla, że często, w sytuacjach kiedy turoperator ogłasza upadek, blokowane są jego systemy rezerwacyjne.

Podstawowym działaniem powinno być też sprawdzenie, czy biuro podróży, w którym chcemy wykupić wczasy, działa legalnie. Jak to zrobić? Pierwszym krokiem jest wyszukanie firmy w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych na stronie www.turystyka.gov.pl. Umieszczone są tam wszystkie podstawowe dane dotyczące firmy, adres jej siedziby, od kiedy działa, nazwisko właściciela. Bardzo ważne są podane tam wielkości gwarancji ubezpieczeniowej. Im wyższa, tym lepiej. W razie upadku biura mamy większe szanse na odzyskanie wpłaconej zaliczki czy uzyskanie odszkodowania. - Choć Sky Club miał 25 mln gwarancji, nie ustrzegło to ludzi przed zepsutymi wakacjami - przestrzegają urzędnicy. - Ale przynajmniej wiemy, że firma istnieje, kto za nią stoi.

Zamieszczone na stronie CEOTiPT dane trzeba dokładnie przeanalizować. Nasze podejrzenia powinna wzbudzić np. korzystna oferta młodej firmy mającej niewielkie gwarancje, która wysyła nas na kosztowne wakacje np. do Azji.

Wybierając biuro podróży, warto zwrócić uwagę na wysokość przedpłat i terminy ich pobierania.
- W momencie zawarcia umowy najczęściej klient ma obowiązek wpłacenia zaliczki. Jej wysokość winna być zgodna z posiadanym zabezpieczeniem finansowym, które zawsze określa zasady i terminy pobierania przedpłat. Jeśli biuro ma zapisane w gwarancji, że może pobierać przedpłaty np. do 30 proc. ceny w terminie do 180 dni, to nie zalecam, aby wpłacać wyższą kwotę. Na tę różnicę może nie starczyć zabezpieczenia finansowego w przypadku niewypłacalności firmy - radzi Hanna Sawicka, z mazowieckiego urzędu marszałkowskiego.

Dane firmy możemy też zweryfikować w urzędzie marszałkowskim, gdzie prowadzona jest ewidencja biur. - Ważne, by sprawdzać w urzędzie właściwym dla miejsca rejestracji firmy. Jeśli wycieczkę kupiliśmy w Gdańsku, ale w firmie zarejestrowanej np. w Krakowie, to musimy ją sprawdzać w urzędzie małopolskim - mówi Sawicka. Ale z tego źródła dowiemy się tylko, czy firma działa legalnie, od jak dawna, jakie ma gwarancje.

Można próbować sprawdzić, jak radzi sobie biuro finansowo, czy nie zalega z płatnościami. Pomoże nam w tym Krajowy Rejestr Długów. Oczywiście jeśli firma ma duże problemy, to zrezygnujmy z niej. - Ale to też nie jest pewna wskazówka. Bywa i tak, że np. biuro nie zapłaciło na czas właścicielowi hotelu, bo budynek nie spełniał standardów, trwa spór, ale mimo tego znalazła się w rejestrze - mówią specjaliści z branży.
Jeśli biuro podróży jest spółką publiczną, możemy sprawdzić jego kondycję finansową, bo mają one obowiązek publikowania sprawozdań finansowych.

Warto też sprawdzić biuro podróży w Polskiej Izbie Turystyki. - Są u nas zrzeszone firmy, których kondycja jest przez nas weryfikowana - mówi Tomasz Rosset z Polskiej Izby Turystyki. - Wymagamy od członków danych finansowych, obecności na rynku co najmniej od roku, badamy też skargi napływające do nas dotyczące biur.

Ważne, by dokładnie czytać umowy z biurem, nie bać się zadawać pytania. Należy zwracać uwagę na warunki ubezpieczenia, sposób reklamacji, dodatkowe płatności za atrakcje i to, jakie mamy prawa. To wydaje się oczywiste.
- Ale aż 57 proc. Polaków twierdzi, że nigdy nie czyta umów z biurami podróży ani nie sprawdza, czy wszystkie zawarte w niej warunki są zgodne z wcześniejszymi ustaleniami - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Warto też skorzystać z internetu, by zweryfikować informacje podane w biurze. - Sprawdzajmy w sieci, jak wyglądają hotele, do których jedziemy, poczytajmy fora, opinie, zapoznajmy się z rankingami - wylicza Sawicka.
I rzecz najważniejsza, czyli zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, że nikt nie daje nam nigdy nic za darmo. - W turystyce cudów nie ma. Firmy mają kilkuprocentowe marże i nie mogą sprzedawać wycieczek o połowę taniej niż inni - ostrzega Rosset

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto