Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawo idź do diabła, czyli Muchy w Papryce [wideo]

Redakcja
- Mam dziś głos jak Bożena Dykiel, ale to wina długiej trasy koncertowej - mówił Michał Wiraszko, wokalista Much, którym zmęczenie nie przeszkodziło w dwóch koncertach na wysokim poziomie.

Muchy to poznański zespół, o którym zrobiło się głośno za  sprawą dema "Galanteria", które w 2005 roku zachwyciło polski alternatywny muzyczny światek. Później przez wiele miesięcy mówiono o nich "najlepszy w Polsce zespół bez płyty". Swoją "najlepszość" potwierdzili w listopadzie 2007 i debiutem "Terroromans", pierwszą prawdziwą nowoczesną indie-rockową płytą w naszym kraju.

Na drugi krążek poznaniacy kazali czekać do 8 marca 2010 roku. "Notoryczni debiutanci" nie wszystkim przypadł do gustu, ale dla wielu to milowy krok zespołu, który w Polsce cały czas robi ogromny szum, który czwarty raz dotarł także do Trójmiasta i kolejny raz zapełnił salę, a nawet dwie, bo zespół zagrał dwa razy.

Już w piątek, dwa dni przed koncertem, klub podał informację, że bilety zostały wyprzedane, ale zespół zagra dwa razy - 28 i 29 marca. Na obu występach Papryka była niemal pełna, ale właśnie to miejsce najlepiej pasuje na koncert zespołu, który lubi mieć publikę "pod ręką", mieć z nią bliski kontakt.

Z dwóch występów lepszy muzycznie był niedzielny, muzycy grali w większym skupieniu, ale też nie wahali się improwizować, czy przearanżować niektóre kawałki, a inne jeszcze bardziej podkręcić, by nogi jeszcze bardziej pchały zebranych do tańca i podskoków.

Z kolei poniedziałkowy koncert był "swojski", głównie ze względu na Michała Wiraszkę, który okazał się niezwykle sympatycznym człowiekiem i to nie tylko dlatego, że wychwalał Trójmiasto i jego publiczność pod niebiosa, ale za atmosferę, którą wokalista stworzył wokół koncertu. Nie wahał się np. porównać swojego głosu, zmęczonego długą trasą koncertową, do głosu Bożeny Dykiel, czy rzucić jeszcze kilkoma innymi żartami sytuacyjnymi.

Ciekawy okazał się także poniedziałkowy pomysł na wybranie jednej osoby, która układała setlistę dla zespołu, łącznie z wyborem utworów na bis. Michał Wiraszko na zmianę z Tomaszem Skórką, basistą zespołu, na zmianę otrzymywali "komendy" od fanki, której na pewno taka rola przypadła do gustu.

Dużym plusem było także zróżnicowanie materiału, bo zespół przez prawie 1,5 godziny zagrał większość utworów z obu płyt, nie promując jedynie "Notorycznych debiutantów", co często się zdarza na koncertach zespołów będących chwilę po wydaniu płyty. Znalazło się także miejsce dla coveru "Historii podwodnej" Lecha Janerki, który zrobił bardzo duże wrażenie na zebranych.

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto