Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań - Lechia Gdańsk 19.03.2023 r. Lechia wraca bez punktów. Będzie znowu nerwowo u biało-zielonych ZDJĘCIA

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Warta Poznań - Lechia Gdańsk
Warta Poznań - Lechia Gdańsk Waldemar Wylęgalski
Lechia Gdańsk przegrała z Wartą Poznań 0:2 i nie zdołała wyjść ze strefy spadkowej. W drugiej połowie biało-zieloni grali źle, nie zostawili serca na boisku i trudno o optymizm przed przerwą reprezentacyjną.

Lechia wysoko wygrała przed tygodniem z Miedzią i to miał być kop mentalny dla zespołu. Jeszcze w piątek doszło do spotkania ponad podziałami. Piłkarzy w szatni odwiedziła delegacja, w której znaleźli się Piotr Zejer, członek zarządu klubu i prezes stowarzyszenia kibiców Lwy Północy, Dariusz Krawczyk, akcjonariusz mniejszościowy i członek rady nadzorczej, Arkadiusz Gerwel, członek zarządu oraz Adam Mandziara, współwłaściciel Lechii. To miało pokazać zawodnikom jedność w klubie, bo w ostatnim czasie dużo było słownych przepychanek między Mandziarą i Krawczykiem. Podczas tego spotkania sztabowi szkoleniowemu i drużynie udzielono wsparcia i wobec piłkarzy został wystosowany apel o szczególną mobilizację w momencie, kiedy walka o utrzymanie w PKO Ekstraklasie wchodzi w decydujący moment. Trener Marcin Kaczmarek podziękował za wsparcie i zapewnił, że drużyna jest świadoma trudnej sytuacji i wyzwania, a także zapewnił o maksymalnym zaangażowaniu.

Niestety, tego zaangażowania drużynie wystarczyło tylko na pierwszą połowę. W drugiej części znowu zobaczyliśmy Lechię bez wiary, bez zaangażowania, bez pomysłu, w tym najgorszym wydaniu z tego sezonu. Początek meczu nie był taki zły w wykonaniu biało-zielonych, u których widać było aktywność i chęć do gry ofensywnej. Problem był tylko z dokładnością, bo choć gdańszczanie oddali osiem strzałów w tej części gry to tylko jeden był celny. Lechia mogła objąć prowadzenie w Grodzisku Wielkopolskim, kiedy po akcji Ilkaya Durmusa z pola karnego strzelał Łukasz Zwoliński, ale trafił w słupek. Gdyby padł gol, to na pewno Lechii grałoby się łatwiej. Tak się jednak nie stało, a Warta pokazała na czym polega skuteczny futbol wykorzystując kontrę. Piłkę odegrał Adam Zrelak, a Kajetan Szmyt ograł Mario Malocę, który się przewrócił, następnie Jakub Bartkowskiego i pewne posłał piłkę do siatki. Niesamowicie piłkarz Warty zabawił się z defensorami biało-zielonych. To był jedyny celny strzał gospodarzy w pierwszej połowie, a gdańszczanie i tak dali się zaskoczyć.

- Ten gol nie powinien był uznany. Tam był faul na mnie. Gdyby to było w drugą stronę, to na sto procent byłby karny – grzmiał w przerwie Maloca.

- Jakiś kontakt był, ale nie sądzę, żeby tam był jakikolwiek faul – ripostował Szmyt.

Po straconej bramce zeszło powietrze z graczy Lechii, którzy choć dłużej utrzymywali się przy piłce, to nie potrafili na nic tego przełożyć. W drugiej połowie było jeszcze gorzej, bo Lechia grała zwyczajnie źle. Groźny strzał oddał jedynie Durmus, ale Adrian Lis nie dał się zaskoczyć. Zmiany powodowały, że biało-zieloni tracili argumenty. Boisko opuścili Dominik Piła czy Marco Terrazzino, a wchodzący Flavio Paixao czy Maciej Gajos prezentowali się znacznie słabiej. W końcówce meczu schowana Warta wyprowadziła akcję i Stefan Savić dobił biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Teraz w lidze nastąpi przerwa reprezentacyjna i w Lechii z pewnością będzie nerwowo. Drużyna zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i sytuacja wciąż jest bardzo zła. Tylko seria zwycięstw może pomóc, ale do tego potrzebne jest zdecydowanie większe zaangażowanie i jakość piłkarska. Przed zespołem kluczowe mecze ze Śląskiem Wrocław w Gdańsku oraz z Jagiellonią w Białymstoku i brak kompletu punktów może doprowadzić do degradacji. Pytanie też, kto poprowadzi zespół Lechii w tych meczach i czy poparcie ludzi związanych w klubowymi władzami będzie nadal obowiązywać. Po porażce z Wartą z pewnością wróci temat zmiany trenera i poszukania nowego impulsu.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto