Ważny szkielet w jedwabnych szatach

Wznowiono po dwumiesięcznej przerwie wykopaliska w kwidzyńskiej katedrze. Już pierwsze dni prac przyniosły obiecujące wyniki. Pod kolejnym fragmentem podłogi w prezbiterium odkryto trumnę, w której był jeden szkielet i dwie metalowe zapinki, a wokół także trochę ceramiki.

Przypomnijmy, w maju w prezbiterium katedry odkryto kryptę, w której najprawdopodobniej mieściły się szczątki trzech wielkich mistrzów krzyżackich. Mają to potwierdzić trwające badania antropologiczne kości i dendrochronologiczne drewna.
Od poniedziałku rozpoczął się jednak kolejny etap archeologicznych poszukiwań. Tym razem pod nadzorem dr Antoniego Pawłowskiego, kierownika Muzeum Zamkowego w Kwidzynie, prowadzą je studenci z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przekopując kolejny fragment prezbiterium, odkryli szkielet, prawdopodobnie jednego z kilkunastu biskupów pomezańskich.
- Na razie jest jednak za wcześnie na jakieś zdecydowane sądy - przyznaje Łukasz Stawski, konserwator zabytków i zabytkoznawca, który stoi na czele czteroosobowej grupy prowadzącej badania.
Oprócz niego w katedrze pracują jeszcze Łukasz Lorek, Piotr Stec i Paweł Kielnik. Odkryte przez nich szczątki były już wcześniej naruszone. W trumnie spoczywała jedynie część szkieletu, a pozostałe kości schowane były do leżącej obok niewielkiej skrzynki. Przy fragmencie szkieletu, który spoczywał w trumnie, były także dwie zapinki, najprawdopodobniej żelazne, obie z bolcami, a więc inne od tych, które znaleziono w krypcie odkrytej w maju.
- Prawdopodobnie ten człowiek odziany był w dwie warstwy ubrania, przypuszczalnie jedwabnego, bo znaleziono też nitki tego materiału. To wskazuje na kogoś ważnego, gdyż w średniowieczu jedwabne szaty stanowiły równowartość jednej wsi. Czy był to jeden z biskupów, tego na razie nie wiadomo - mówi Bugumił Wiśniewski, archeolog i specjalista ds. ochrony zabytków przy Radzie Miasta Kwidzyna.
Ciekawostek jest już zresztą więcej, bo poszukiwacze natrafili też na sporą ilość kamieni brukowych. A są też przesłanki ku temu, by twierdzić, że tuż obok miejsca gdzie prowadzone są badania, może się mieścić kolejna krypta.