Funkcjonariusze, patrolujący okolice jednego z terminali, zauważyli, że w zatoczce autobusowej zatrzymał się volkswagen passat. Gdy zwrócili kierowcy uwagę, ten najpierw gwałtownie ruszył samochodem z miejsca i po kilkudziesięciu metrach zatrzymał się. Przez uchylone okno mężczyzna obrzucił mundurowych serią wyzwisk. Trzykrotna próba wylegitymowania wściekłego 42-letniego kierowcy (mieszkańca Dobrego Miasta) nic nie dała, więc funkcjonariusze siłą wyciągnęli go z pojazdu i służbowym samochodem przewieźli do pomieszczeń placówki straży granicznej. W związku ze znieważeniem funkcjonariusza rozjuszonego delikwenta zatrzymano i przesłuchano w charakterze podejrzanego. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, straż graniczna skierowała wniosek do sądu o jego ukaranie. Po wykonaniu czynności został zwolniony.
Kilka godzin później 29-latek bez stałego miejsca zamieszkania został wycofany przez obsługę lotu do Manchesteru, bo zachowywał się tak, jakby był pijany. Wpadł w szał. Strażnicy graniczni poprosili pasażera o opuszczenie hali odlotów i udanie się do hali ogólnodostępnej, gdzie będzie mógł przebywać do rana, aby zakupić sobie nowy bilet. Mężczyzna zaczął ubliżać i wygrażać funkcjonariuszom. Chciał, by straż zapłaciła za następny lot lub wpuściła na samolot z którego został wycofany przez przewoźnika. Ostatecznie 29-latka obezwładniono i wyprowadzono z terminala. W trakcie przejazdu do placówki straży mężczyzna kopał w siedzenia i drzwi. Użyto więc wobec niego paralizatora. Okazało się też, że miał w organizmie ponad 1,6 promila alkoholu. Przekazano go policji, która przewiozła krnąbrego 29-latka do izby wytrzeźwień. W końcu dostał mandat w wysokości 300 zł za zakłócanie i utrudnianie pracy personelowi lotniska.
Z kolei dziś, 14 lipca tuż po północy, dyżurny służby ochrony lotniska zwrócił się do straży granicznej o interwencję wobec 32-latka z Gryfic, który po przylocie z Norwegii był agresywny i nie chciał opuścić strefy zastrzeżonej lotniska. Gdy to już się stało, wcale się nie uspokoił.
Mężczyzna wrzeszczał, wymachiwał rękami, ubliżał innym. Gdy strażnicy graniczni wezwali awanturnika do uspokojenia się i nie przyniosło to rezultatu, poproszono mężczyznę o pokazanie dokumentu tożsamości. Zaczął uciekać, więc funkcjonariusze obezwładnili go, założyli kajdanki i umieścili w swoim aucie. Podczas podróży z lotniska do placówki straży granicznej mężczyzna uderzał głową o podłogę a także wyzywał funkcjonariuszy. Stwierdził: "I tak nic mi nie zrobicie, bo ucieknę do Norwegii". Dwa razy został obezwładniony paralizatorem.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy, mężczyznę zatrzymano.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?