Także nasi Czytelnicy nie kryli zdumienia, że takie wiaty - wąskie niechroniące ani przed deszczem, ani przed wiatrem - stanęły w Gdańsku. - Kto zezwolił na ich postawienie? To wyrzucenie pieniędzy w błoto - podkreślali w opiniach.
- Tradycyjnie winnych nie będzie, tak już jest w Gdańsku - mówił pan Jerzy z Siedlec. - Za klęskę rowerowego systemu MEVO też nikt nie odpowiedział. Urzędnicy wzięli za niego nagrody, a gdzie są rowery? Wiaty to kolejny przykład niegospodarności - ocenia Czytelnik.
W piersi - po fali krytyki - zdecydowały się wreszcie uderzyć władze miasta. „W nawiązaniu do montowanych w ostatnich dniach wiat przystankowych (m.in. przy ul. Ptasiej) i kontrowersji, które wzbudzają, informujemy, że Dyrektorzy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska oraz Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podjęli decyzję o demontażu wąskich wiat z terenu miasta. Pracownicy uzgadniający oraz nadzorujący proces inwestycyjny zostaną ukarani” - czytamy w komunikacie.
Łącznie w ostatnich tygodniach - jak podają gdańscy urzędnicy - na ulicach i chodnikach miasta stanęły już lub dopiero miały stanąć 64 nowe wiaty (w dwóch etapach: najpierw 34, a teraz kolejnych 30), które kosztowały w sumie 3 mln zł. Ile kosztuje pojedyncza wiata? W zależności od rozmiarów od 15 do 17 tys. złotych. Do tego dochodzi koszt wykonania przyłącza elektrycznego (ok. 26 tys. zł) zasilającego oświetlenie i wyświetlacz informujący o czasie przyjazdu autobusów. Całkowity koszt dopełnia należność za wykonanie projektu. Łącznie pojedyncza wiata z projektem i niezbędną infrastrukturą to ok. 50 tys. zł. Kontrowersje wzbudziły tzw. wąskie wiaty: wiata 70 cm - z zadaszeniem o najmniejszej „głębokości”, pozbawiona ścianek bocznych.
- Wiata na przystanku autobusowym przy ul. Ptasiej została zamontowana w tej formie z uwagi na ograniczoną szerokość chodnika i konieczność zachowania odpowiednich wymiarów umożliwiających przejście pieszych i przejazd wózków - tłumaczyła ideę takiego właśnie obiektu Agnieszka Zakrzacka, kierowniczka Biura Komunikacji Społecznej Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - W przypadku przystanku przy ul. Ptasiej ograniczeni jesteśmy siecią gazową, która jest zlokalizowana bezpośrednio za przystankiem. Montaż większej wiaty w tej lokalizacji nie byłby możliwy ze względu na bardzo wysokie koszty przebudowy sieci - dodawała Zakrzacka.
Nie tylko mieszkanki i mieszkańcy Gdańska krytykują władze miasta. Sprawą zajęli się też radni opozycji
- Gdańskie wiaty stały się obiektem drwin i żartów w całej Polsce - mówi radny Przemysław Majewski z PiS. - Niestety gdańszczanom nie jest do śmiechu. Wydano 1,5 mln zł na 30 wiat, czyli średnio 50 tysięcy złotych sztuka. Większość z nich jest tak płytka, że nie chroni przed wiatrem, deszczem czy, jak dzisiaj, śniegiem. Jesteśmy zszokowani, że w miejskich jednostkach nikt od stycznia 2018 roku, gdy GZDiZ wystosował wytyczne, w tym o 70 cm głębokości, nie zareagował. W efekcie mamy pieniądze wyrzucone w błoto, w dodatku część z wiat zapewne wyląduje na złomie, jak było to już z altanami śmietnikowymi na Biskupiej Górce.
- Dlatego wystosowaliśmy dziś interpelację do władz miasta - dodaje radny PiS, Andrzej Skiba. - Chcemy dowiedzieć się, dlaczego GZDiZ przygotował takie wytyczne, pod którymi podpisał się dyrektor biura? Kto pełnił nadzór nad inwestycją? Czy opracowano projekty lokalizacji tak, aby zmieścić wiaty o standardowych wymiarach? Jaki byłby koszt ewentualnego usunięcia kolizji z sieciami podziemnymi?
Na tym nie koniec zarzutów opozycji, bo radni widzą problem szerzej
- Musimy pamiętać, że to nie pierwsza sytuacja, w której miasto wydaje olbrzymie środki na rzeczy okazujące się bublami. Przypomnijmy rydwan, plac zabaw dla dorosłych, palmiarnię, w której nie ma 180- letniej palmy, a dziś mamy wiaty, pod którymi nie da się schronić - wymienia Andrzej Skiba.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?