Wiceprezydent Gdańska postawił na przestrzeń. Zobacz mieszkanie Macieja Lisickiego [ZDJĘCIA]
Jak się okazuje, jest jednak pewien klucz, według którego Maciej Lisicki je wybierał. - Zawiesiłem tylko te plakaty, które zapowiadają wydarzenia, w jakich uczestniczyłem - mówi. - To rodzaj pamiątki - dodaje. Jeden z nich dla wiceprezydenta Gdańska jest szczególnie ważny. To poster z okazji I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność. Maciej Lisicki pokazuje odgniecenia na znajdującym się za szybą plakacie. Dlatego się tak zniszczył, bo był... zamurowany w ścianie. - Razem z ulotkami opozycyjnymi leżał siedem czy osiem lat zamurowany na mojej działce w Pruszczu Gdańskim. Nie sądziłem, że tak dobrze się zachowa. Teraz to dla mnie wyjątkowo ważny plakat.