Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większe kompetencje czy oddanie odpowiedzialności?

Redakcja
Kadencja rad dzielnic rozpoczynająca się w roku 2011 miała być przełomową ze względu na fundusze inwestycyjne, które do tej pory były rozdysponowywane przez Radę Miasta Gdynia.

Od powołania nowych składów rad dzielnic minęło już kilka miesięcy i w tym czasie w niejednym wywiadzie dotyczącym przeróżnych inwestycji można było przeczytać wypowiedzi osób dotychczas odpowiedzialnych za tego typu projekty o zbliżonej treści, a mianowicie: "mieszkańcy muszą w tej sprawie zwrócić się do Rady Dzielnicy, która zdecyduje, czy inwestycję taką trzeba pilnie wykonać."Tymczasem, zarządzenie o tym jak będzie wyglądał budżet inwestycyjny oraz informację na temat procedur wydatkowania przyznanego funduszu radni dzielnicy otrzymali dopiero 10 sierpnia. W tej sytuacji nasuwa się pytanie, czy pieniądze te nie są przysłowiowym kukułczym jajem podrzuconym radom dzielnic wraz z odpowiedzialnością przypisywaną wcześniej urzędnikom miejskim.

Co robić w pierwszej kolejności?

Odnosząc sprawę do sytuacji w dzielnicy Mały Kack trzeba przyznać, że rozporządzanie przyznanym funduszem i realizowanie przypisanych do niego inwestycji będzie trudnym wyzwaniem, które trzeba będzie przyjąć. Specyfikę naszej dzielnicy zauważył w wywiadzie Wiceprezydent Miasta Gdynia pan Michał Guć – "Mały Kack jest unikalną dzielnicą. Trudno by było znaleźć taką drugą w Gdyni jeżeli chodzi o zróżnicowanie pod względem genezy mieszkańców. Z jednej strony mamy "stary" Mały Kack - w okolicach ul. Łowickiej. Ludzie zamieszkujący tę część dzielnicy mieszkają tam już wiele lat, a z drugiej strony w obrębie tej samej dzielnicy powstają nowoczesne osiedla z dużą liczbą napływowych mieszkańców. Na dzień dzisiejszy te grupy mniej więcej się równoważą. Taka sytuacja jest dużym wyzwaniem dla Rady Dzielnicy czy też Rady Miasta, gdyż ich działania muszą uwzględniać specyfikę i interesy obu grup. Stąd Mały Kack stanowi duże wyzwaniem dla władz miasta."

Jednym z najtrudniejszych problemów, jakie pojawią się podczas realizacji tego wyzwania, będzie ocena i wybór inwestycji, które powinny zostać wykonane w pierwszej kolejności. Na pewno jednym z większych dylematów, które się pojawią, będzie konieczność zadecydowania o tym, która z ulic ma być remontowana lub budowana wcześniej, a która później. W tym momencie należy także wspomnieć o tym, że nieczęsto się zdarza, aby w radzie dzielnicy była osoba posiadająca odpowiednie w tym zakresie wykształcenie lub chociaż znająca dobrze realia budowania dróg, terenów rekreacyjnych czy też placów zabaw. Spodziewać się można także tego, że radni dzielnicy będą lobbowali za tym, aby inwestycje wykonywane były w pierwszej kolejności w rejonach, które zamieszkują oni sami.
O tym, jak wiele i jak trudnych dylematów będzie czekać radnych dzielnic obecnej kadencji, można się przekonać analizując choćby liczbę ulic wymagających budowy lub remontu jedynie w naszej dzielnicy. A przecież pieniądze inwestycyjne mogą być przeznaczane także na inne inwestycje, takie jak utrzymywanie i poprawa estetyki dzielnicy, place zabaw, czy też doraźne remonty, jednak w wysokości nieprzekraczającej 10% kwoty przeznaczonej na inwestycje w danej dzielnicy. Do tego należy dodać, że to są dokładnie te same pieniądze, którymi dotychczas dysponował Referat Inwestycji Miasta Gdyni, nie były one jednak wtedy przeznaczane na takie cele jak infrastruktura poprawiająca estetykę dzielnicy czy place zabaw. W tej sytuacji nasuwa się prosty wniosek, że pieniądze de facto są takie same, jak za czasów, gdy dysponowało nimi miasto, natomiast obecnie, po przekazaniu ich radom dzielnic, mają wystarczyć na dużo większą liczbę zadań! Wydaje się być to co najmniej trudne bez wsparcia dzielnic dodatkowymi środkami.

49 tys. złotych rocznie na budżet inwestycyjny

Aby zobrazować jak wiele jest do zrobienia i jak trudne będzie to wyzwanie, zostanie poniżej przedstawiona sytuacja niektórych ulic w naszej dzielnicy. Nie będą to wszystkie ulice, jednak już te pokażą, jak wielkie są potrzeby. Ostatnimi ulicami remontowanymi w Małym Kacku były ulice Grodnieńska oraz ulica Olgierda. I tak remont odcinka ulicy Olgierda o długości 480 metrów, kosztował blisko 800 tysięcy zł. Natomiast ulica Grodzieńska, mimo niedużej długości – około 240 metrów, kosztowała blisko 1 600 000 złotych (między innymi, ze względu na konieczność montażu infrastruktury wodociągowej). Różnice te wynikają z aktualnego stanu ulic.

Przez najbliższe dwa lata budżet inwestycyjny naszej dzielnicy będzie wynosił około 49 tysięcy rocznie. Jak pokazują koszty remontów wyżej wymienionych ulic, kwoty te pozwolą jedynie na sporządzanie planów i projektów inwestycji, które realizowane będą gdy pieniądze będą większe, czyli w latach 2013-2014. Jak więc łatwo zauważyć, opisywana zmiana spowoduje w konsekwencji brak inwestycji w dzielnicach przez okres dwóch lat. Co jednak ważne, chociaż w roku 2013 budżet inwestycyjny wzrośnie prawie dziesięciokrotnie do kwoty 445 tysięcy, a łącznie przez całą kadencję w ramach funduszu zostanie przekazany do dzielnicy niecały milion złotych (w latach 2011-2014), to, jak pokazują koszty remontów ulic Olgierda i Grodzieńskiej, może to nie wystarczyć na remont czy budowę innej ulicy (nie mówiąc już o większej liczbie). W takim wypadku pozostaną dwie możliwości. Pierwsza to lobbowanie w urzędzie miasta za dodatkowymi środkami na konkretną inwestycję, druga zaś polegać będzie na przesunięciu pieniędzy z budżetu na kolejny rok w celu uzbierania środków umożliwiających realizację danej inwestycji. Wybranie drugiej opcji niechybnie będzie skutkować tym, że realizacja kolejnej inwestycji będzie możliwa dopiero w przyszłej kadencji Rady.

Które ulice remontować w pierwszej kolejności?

Tereny wymagające największych inwestycji w postaci budowy lub remontu dróg, położone są na dwóch krańcach naszej dzielnicy. Pierwszy rejon to ulice położone w obrębie ulicy Wielkopolskiej, takie jak: pozostały fragment ulicy Olgierda, ulica Druskiennicka, ulica Lidzka, ulica Orańska, ulica Gedymina i inne. Natomiast drugi rejon to tereny tak zwanej „Psiej Górki”, czyli ulice: Przemyska, Skolska, Krośnieńska, Sanocka, Rungurska. W tym rejonie może być mowa wyłącznie o budowie dróg wraz z całą infrastrukturą kanalizacyjno wodociągową, gdyż obecny ich stan w żaden sposób nie daje się pogodzić z pojęciem „ulicy” w cywilizowanym mieście. Fakt ten powoduje, że na tę inwestycję trzeba będzie wydać znacznie więcej. Nadzieją dla tego terenu na szybszą budowę jest powstały niedawno plan zagospodarowania przestrzennego, w którym przewidziano drogę łączącą ulicę Łużycką z ulicą Wrocławską. Jak zapewniał Pan Wiceprezydent Michał Guć, budowa tej drogi jest aktualnie jednym z priorytetów wśród planów inwestycyjnych Miasta. Połączenie tych ulic nową drogą wiązałoby się również z doprowadzeniem na te tereny wiązki infrastruktury drogowej, co w znacznym stopniu ułatwiłoby rewitalizacją tej części dzielnicy.

Na pewno wyznacznikiem możliwości remontu danego odcinka drogi będzie jego długość, która w bezpośredni sposób przekłada się na koszty. Ulica Lidzka to około 600 metrów drogi, Druskiennicka 900 metrów, Orańska 450 metrów, Gedymina 500 metrów. To około 2,5 kilometra dróg wymagających remontów już teraz, a ich stan w ciągu najbliższych dwóch lat na pewno się nie poprawi. Koszt tych odcinków, na podstawie dotychczasowych remontów, można ocenić na ponad 5 milionów złotych. Przy budżecie inwestycyjnym wynoszącym 445 tysięcy złotych (dopiero w 2013 r.) kwota ta wydaje się zupełnie abstrakcyjna i nieosiągalna. Na podanym przykładzie bardzo dobrze widać, jak trudne wyzwanie czeka Radę Dzielnicy.
Druga część ulic znajdujących się w obrębie tzw. „Psiej Górki” to z kolei drogi, które muszą być praktycznie wybudowane, gdyż w tej chwili przypominają bardziej polne dróżki niż utwardzone miejskie jezdnie, nie wspominając już o braku chodników czy wcześniej wspomnianej kanalizacji. Ulica Przemyska to 750 metrów, Krośnieńska 400 metrów, Sanocka 250 metrów. Wraz z krótszymi ulicami takimi jak: Rungurska i Skolska, dają łącznie około 2 kilometrów. Jednakże w tym wypadku koszty będą dużo większe, a to ze względu na brak jakiejkolwiek infrastruktury drogowej na tym terenie oraz fakt, że wszystko trzeba będzie budować od zera. Wyceniając te inwestycje trudno jest podać konkretną kwotę, bez wahania można jednak stwierdzić, że będzie to kwota sporo przewyższająca tą podaną powyżej. Mamy zatem kolejne inwestycje liczone w milionach złotych.
Stan opisanych powyżej dróg możecie Państwo ocenić sami na załączonych zdjęciach.

Zestawienie prognozowanych kosztów i wielkości aktualnego funduszu remontowego wyraźnie pokazuje, że tak naprawdę są to inwestycje, na co najmniej kilkanaście lat. A należy także pamiętać o tym, że drogi, które w chwili obecnej są w zadowalających stanie w ciągu najbliższych lat również mogą wymagać remontów.

Plusy przekazania radom dzielnic funduszy remontowych

Należy także przypomnieć, że pieniądze przekazane radom dzielnic wynoszą dokładnie tyle samo, co wtedy, gdy miasto decydowało o inwestycjach w dzielnicach! A dodatkowo pieniądze mają być przeznaczane na place zabaw itp. – co w niektórych dzielnicach może pomniejszyć fundusze na same drogi. Mały Kack jest jedną z niewielu dzielnic, gdzie pieniądze z dotychczasowych budżetów (przed przekazaniem funduszu inwestycyjnego) były przeznaczane na tego typu infrastrukturę, dlatego też w naszej dzielnicy na szczęście nie ma zagrożenia, że ich realizacja pomniejszy budżet inwestycyjny.

Głównym plusem przekazania funduszy remontowych w ręce rad dzielnic bez wątpienia jest fakt, iż ze względu na bliskość spraw lokalnych łatwiej będzie radnym dzielnic zadecydować o danych terenach wymagających inwestycji. Z drugiej jednak strony trzeba mieć na uwadze fakt, że zadania, które do tej pory były realizowane wyłącznie przez ludzi mających duże doświadczenie w tego typu działaniach, zostają przekazane w ręce społeczników pełniących swoje funkcję w radach dzielnic w ramach własnych zainteresowań czy pasji! Na pewno trzeba docenić, że dostrzega się możliwości tkwiące w radach dzielnic. Szkoda tylko, że nie zwraca się uwagi na tak istotne problemy towarzyszące opisywanej zmianie. Nikt nie wspomina o braku przygotowania radnych do zarządzania tymi pieniędzmi czy też informowania o tym, że na te „wielkie” inwestycje należy poczekać. Informuje się jedynie o tym, że od teraz jest to problem rad dzielnic.

Mimo wszystko pozostaje mieć nadzieję, że nowy system spełni nadzieję włodarzy miasta, a radni dzielnic sprostają czekającym ich problemom i co zdaje się być tutaj najważniejsze, spełni wymagania i oczekiwania mieszkańców w zakresie najważniejszych dla nich inwestycji.

Sebastian Jędrzejewski

Czytaj też:

Rada Dzielnicy Mały Kack w MMTrojmiasto.pl

Radni Małego Kacka będą publikować w MMTrojmiasto.pl artykuły, wywiady i fotoreportaże z tej dzielnicy Gdyni.
Więcej informacji o działalności Rady: www.malykack.miasto.gdynia.pl

Napisz tekst, opublikuj zdjęcia i wygraj nawet 500 zł!

Każdy, kto opublikuje artykuł lub fotoreportaż w MMTrojmiasto.pl automatycznie weźmie udział w konkursie dziennikarstwa obywatelskiego. Redakcja MM co miesiąc wybierze autorów najlepszych prac i rozda nagrody pieniężne o łącznej wartości 500 zł.
dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto