MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki narodowy koncern Orlotos?

Jacek Klein
PKN Orlen chciałby połączyć się z Grupą Lotos. Gdańska firma dzisiaj niespecjalnie jest przekonana do tej koncepcji. Także minister skarbu twierdzi, że na razie o fuzji nie ma mowy, chyba że zaistnieją istotne zmiany.

PKN Orlen chciałby połączyć się z Grupą Lotos. Gdańska firma dzisiaj niespecjalnie jest przekonana do tej koncepcji. Także minister skarbu twierdzi, że na razie o fuzji nie ma mowy, chyba że zaistnieją istotne zmiany. A na takie się szykuje. Zmianą taką może być zagrożenie przejęcia Orlenu i powrót do rozmów o połączeniu płockiego koncernu z węgierskim MOL-em.

Akcje płockiego koncernu w ostatnich miesiącach znacznie zwyżkują. Od lutego zdrożały z 40 do prawie 60 zł. Rynek obiegły spekulacje, że akcje Orlenu skupuje inwestor ze Wschodu, najprawdopodobniej Gazprom. Choć pogłoski nie zostały potwierdzone, resort skarbu i Komisja Nadzoru Finansowego pilnie obserwują sytuację.
- Pogłoski te docierają do rządu i wydaje się, iż jest on coraz bardziej zaniepokojony możliwością wrogiego przejęcia Orlenu. Byłoby to jednak trudne. Po pierwsze, ze względu na koszty takiej transakcji. Po drugie Skarb Państwa, choć ma niecałe 30 proc. udziałów, posiada instrumenty, którymi może bronić się przed przejęciem - uważa Tomasz Porada z X-Trade Brokers Dom Maklerski SA.
Oprócz tzw. złotej akcji, w statucie spółki jest zapis stanowiący, że żaden inny akcjonariusz poza Skarbem Państwa nie może wykorzystać powyżej 10 proc. głosów na WZA. Zapis ten jednak można obejść, skupując akcje za pośrednictwem kilku podmiotów.
- Nie dają one jednak całkowitej pewności i dodatkową ochroną byłoby połączenie Orlenu z Lotosem. Utrudniłoby to przejęcie jeszcze bardziej. Powstałby koncern wyceniany na 30 mld zł - dodaje Porada.
Za taką opcją opowiadają się przedstawiciele płockiej firmy.
- O tym mówimy od jakiegoś czasu, bo taki podmiot, jaki powstałby po ewentualnej fuzji, byłby na pewno bardziej odporny na zagrożenie związane z próbą wrogiego przejęcia - powiedział Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen.
- Połączenie dwóch firm musi stworzyć wartość dodaną. Jeżeli nie ma żelaznej pewności, że osiągnie się efekt zwiększenia wartości, zwiększenia udziału w rynku itp., nie należy podejmować operacji fuzji. W chwili obecnej odpowiedź nasuwa się sama - uważa Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.
Obie firmy znajdują się w trakcie restrukturyzacji i dużych inwestycji. Orlen boryka się z dużymi kosztami przejęcia litewskich Możejek, które znacznie uszczupliło jego tegoroczne wyniki. Lotos z kolei jest w trakcie realizacji programu inwestycyjnego wartego ponad 5 mld zł.
- Jeśli będziemy łączyć dwie intensywnie restrukturyzujące się firmy, z których każda ma duże wyzwania i kosztowne plany inwestycyjne do wykonania, takiego efektu wzrostu wartości nie osiągniemy. To bardzo ryzykowny zabieg. A na dodatek podmiot duży, ale słaby to łatwy łup dla konkurencji - konkluduje Olechnowicz, zaznaczając, że fuzja może być dobrym pomysłem na przyszłość, po zakończeniu programów inwestycyjnych. Za 3 lata, po zrealizowaniu inwestycji rafineryjnych i wydobywczych wartość Lotosu powinna wzrosnąć z 6,5 do 13 miliardów zł.
Czy zatem w perspektywie kilku lat dojdzie do połączenia obu firm? Jest to prawdopodobne.
- Jeśli chcemy mieć koncern odgrywający istotną rolę na rynku Europy Środkowej, Orlen powinien zostać połączony z Lotosem. Po fuzji z Lotosem miałby większą siłę przebicia w budowaniu pozycji rynkowej. Dałoby to korzyści skali i synergii. Obie firmy działają na tym samym rynku, różnią się jednak ofertą produktową, która się uzupełnia - ocenia Porada.
Scenariusz może być jednak inny. Austriacki koncern OMV zwiększył do 18 proc. udziały w węgierskim MOL-u i złożył ofertę przejęcia. Węgrzy ją odrzucili, oceniając jako wrogą. Na rynku krążą także spekulacje, że z transakcją powiązane są rosyjskie firmy, za którymi ma stać nie kto inny jak rosyjski Gazprom. Aby się przed tym ustrzec, węgierski koncern ponownie zaczął skupować własne akcje i podobno zamierza powrócić do rozmów o połączeniu z Orlenem. Problem w tym, że płocka firma jest wyceniana na ponad 20 mld zł, czyli dwukrotnie mniej od MOL-a, i jej pozycja w nowym podmiocie byłaby słabsza. Wzmocnić ją może fuzja z Grupą Lotos.
Jeśli natomiast dojdzie do fuzji OMV z MOL, zdaniem analityków, powstały gigant zainteresowany będzie wchłonięciem przynajmniej jednej z polskich firm naftowych.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto