Wchodzących witają dwa niewielkie portrety - oleje na desce - Hansa Memlinga (1435-1494). Zostały umieszczone w specjalnej gablocie, tak jak i obraz Jana van Eycka.
Mężczyzna czytający książkę i modląca się kobieta mają gotycką smukłość postaci, ale delikatność rysów, łagodna zaduma i pewna miękkość wyrazu stanowią znak rozpoznawczy Memlinga. Zwykle na obrazach tego malarza mężczyźni są poważni, a kobiety pełne szlachetnej urody i naiwnego czaru.
Perłę wystawy stanowi wyjątkowo piękny, nieduży portret "Mężczyzny w niebieskim chaperonie", namalowany przez Jana van Eycka. Mężczyzna trzyma w dłoni złoty pierścionek. Czyżby był złotnikiem? Nie wiemy.
Cała nasza uwaga skupia się na twarzy, oddanej z obiektywną wnikliwością, ze spojrzeniem niezwykle intensywnym, skierowanym wprost na widza. Portret pełen jest powagi i dostojeństwa, które nie płynie ze stroju i rekwizytów, lecz z wewnętrznego skupienia autora. Na obrazie widnieje fałszywa sygnatura Albrecht Dürer i data 1432.Dlatego początkowo obraz przypisywano Dürerowi.
Zatrzymajmy się koniecznie przed pracami dwóch malarzy Fransa Snydersa i Jana Fyta. Szczególnie "Martwa natura z homarem" Snydersa (1579-1657) przykuwa uwagę.
- Takich kolorów nie ma w palecie - westchnął z podziwem ktoś ze zwiedzających.
Frans Snyders znany był z tego, że tworzył ogromne martwe natury z charakterystyczną dla Flandrii obfitością jarzyn, owoców, drobiu, dziczyzny, ryb i małży. Wszystko to namalowane soczyście i lśniąco miało pobudzać apetyt biesiadników, gdyż obrazy tego typu przeznaczone były do sal jadalnych.
Są też dwie prace ucznia Snydersa, Jana Fyta (1611-1661), który specjalizował się w martwych naturach ze zwierzyną i ptactwem, malowanych zwykle na ciemnym tle, z typowo barokowymi efektami światłocienia. Był jednym z najlepszych animalistów flamandzkich. Malował zwierzęta w plenerze - świetnie podpatrzone w ruchu.
Na wystawie pokazano jego "Martwą naturę z ekwipunkiem myśliwskim" oraz "Martwą naturę z papugą".
Ze znanych nazwisk jest jeszcze Dawid II Teniers (1610-1690) - najwybitniejszy twórca z rodziny Teniersów. Malował bójki chłopskie, muzykantów, wnętrza karczm, epizody z życia mieszczan, chłopów, żołnierzy, ale też martwe natury - razem zostawił dwa tysiące obrazów, które oprócz wartości artystycznej mają także wielkie znaczenie dokumentalne - jako obraz życia swojej epoki. Jego "Porada lekarska" i "Flamandzka gospoda" namalowane są znakomicie, z wielkim wyczuciem światła, planów i koloru.
Zainteresowanie zwiedzających wzbudza także "Pejzaż zimowy z łyżwiarzami i pułapką na ptaki" Pietera II Breughela (1564-1638) - zwanego Piekielnym. Artysta ten ze szczególnym upodobaniem malował fantastyczne sceny z diabłami, a także sceny karczemne i bijatyki.
Ciekawe są prace mało znanego nam flamandzkiego malarza z Antwerpii Gonzalesa Coquesa (1614-1618). Był on autorem niewielkich i perfekcyjnie wykończonych obrazów, zaliczanych do malarstwa gabinetowego. Na wystawie pokazano między innymi: "Zmysł smaku", "Zmysł słuchu", "Zmysł powonienia", "Zmysł dotyku" i "Zmysł wzroku".
Obrazy do Gdańska przyjechały z Brukenthal National Museum w Sibiu w Rumunii. Muzeum to posiada wyjątkowo bogatą i ciekawą kolekcję obrazów malarstwa flamandzkiego, holenderskiego oraz włoskiego. W roku minionym
w Muzeum Jacquemart-André w Paryżu pokazano 50 obrazów mistrzów flamandzkich, od van Eycka i Memlinga po Rubensa i Jordaensa z Sibiu.
Wystawa stała się wielkim wydarzeniem w Paryżu. Do Polski przyjechało 38 prac, które oglądać można tylko w Gdańsku.
Muzeum Narodowe w Gdańsku, ul. Toruńska
Wystawa czynna w godzinach: wt.-śr. 12-19, czw. 12-20, sb.-nd. 10-19, pt. 9-16. Wystawa potrwa do 31 grudnia. Bilety 8-15 zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?