Umowa podpisana z gdańskim Zakładem Karnym na Przeróbce zakłada współpracę ze schroniskiem do końca tego roku. Maksymalnie pięciu więźniów będzie pracować od poniedziałku do piątku w schronisku przez sześć godzin dziennie, wliczając w to czas przyjazdu i powrotu. Jeśli schronisko będzie zadowolone ze współpracy, umowa może być przedłużona.
- Początkowo pojawią się dwie osoby, a potem sukcesywnie będziemy kierować do schroniska nowych więźniów. Myślę, że w ciągu tygodnia lub dwóch można się spodziewać kolejnych osób - mówi mł. chor. Angelika Jakubowska z Zakładu Karnego na Przeróbce.
Piotr Świniarski, szef schroniska, już latem 2010 roku zaczął rozmowy na ten temat. - Dobrze się ułożyło, że nasza współpraca jest finalizowana dokładnie teraz, kiedy najbardziej potrzebujemy pomocy - cieszy się .
W schronisku jest obecnie około 400 psów i 80 kotów. Pracują tam 24 osoby na etatach i około 20 stałych wolontariuszy. Jednak to ciągle mało ze względu na szeroką działalność schroniska, m.in. chipowanie zwierząt. Dodatkowym ciosem dla schroniska jest decyzja Ministerstwa Finansów o zlikwidowaniu tzw. konta dochodów własnych. Od stycznia br. darowizny można przekazywać tylko w formie rzeczowej. Przez ostatnie pięć lat na to konto wpłynęło ponad 263 tys. zł.
Przeczytaj także: Gdańskie schronisko pęka w szwach, bo ludzie nie mają serca
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?