- Da się w Gdańsku poczuć magię świąt, zwłaszcza w te dni świąteczne, gdy ludzi jest nieco mniej, a turyści jeszcze śpią - mówi nam pan Marek, mieszkaniec Głównego Miasta, który w wigilijny poranek wychodzi na spacer regularnie od kilkudziesięciu lat.
Co zmieniło się w tym czasie w Gdańsku?
- Ludzie - odpowiada nasz rozmówca, patrząc w dal z zadumą, ale chyba i z tęsknotą, bo jak twierdzi, niewielu bliskich już mu pozostało.
Multikulturowość na ulicach Gdańska w dni wolne od pracy jest mocno słyszalna. Ludzie mówią po niemiecku, po angielsku, po włosku, po hiszpańsku, po ukraińsku, a przede wszystkim po polsku. Nie da się też nie usłyszeć charakterystycznych mieszkańców Skandynawii, którzy jak sami twierdzą do Trójmiasta przylatują już nie tylko na zakupy, ale również do pracy, a także w celu wynajęcia mieszkania i pozostania na dłużej.
Jedno co łączyło wszystkie te rozmowy, to temat Świąt Bożego Narodzenia. Rozmowy o tradycji, rozmowy pełne wspomnień, a także dyskusje na temat prezentu.
- Naszym prezentem na święta był przyjazd do Gdańska, to nietypowa forma spędzania może świąt, ale też wyjątkowa - mówi pani Olga, która od wielu lat mieszka w Danii, skąd zabrała całą rodzinę na długi świąteczno-noworoczny wypad do Polski.
Każdy spacerowicz, to inna historia. W święta, aby poznać je bliżej, wystarczy wybrać się na spacer ulicami miasta i pozwolić, aby miasto przemówiło. Tym razem mówi wesołych świąt i spokojnych dni w gronie bliskich.
Zobacz również w serwisie dziennikbaltycki.pl:
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?