Popłynęli! Grupa doświadczonych wilków morskich wypłynęła wczoraj rano z Gdańska na rzeczną wyprawę łodzią "Welet" Wisłą i Dniestrem. Za dwa miesiące chcą dotrzeć do Odessy na Ukrainie.
Siedmioro śmiałków odpłynęło po załadunku łodzi. Po drodze będą do nich dołączać kolejni, m.in. lekarz - podróżnik i żona kapitana. W środę chcą dopłynąć do Fromborka, w piątek do Elbląga. Za miesiąc dotrą do Warszawy. - W Przemyślu, ostatnim polskim mieście, czeka na nas przewłoka, czyli przeprawa lądem do Dniestru, a dalej niczego nie jesteśmy pewni, trudno cokolwiek przewidzieć z władzami postsowieckimi - mówi kapitan Henryk Wolski, pomysłodawca wyprawy. Obawiają się też trzech zapór bez śluz po ukraińskiej stronie.
Łódź, na którą przesiądą się na dwa miesiące, nie jest luksusowa. "Welet" to replika słowiańskiej łodzi z XII wieku, wzorowanej na statkach wikingów. Zamiast kajut są miejsca pomiędzy ławkami, nad którymi na noc rozciąga się płachtę. Na szczęście niewygody wynagrodzi im kuchnia. Drugim oficerem, odpowiedzialnym za kuchnię, jest Maria Dybisbańska z Poznania. - Współcześni wikingowie będą jedli między innymi konserwy, ale będę też gotowała mięso i warzywa, które kupimy po drodze - mówi Marysia, która pływa na "Welecie" od 1999 roku. Wczoraj wikingowie zjedli na obiad gołąbki.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?