MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Windowisko: jedyny taki festiwal w Polsce

Grażyna Antoniewicz
Sylwia Góra z Andrychowa otrzymała wyróżnienie za rolę w spektaklu "Sybilla - pieśń nieustająca".	Fot. Adam Warżawa
Sylwia Góra z Andrychowa otrzymała wyróżnienie za rolę w spektaklu "Sybilla - pieśń nieustająca". Fot. Adam Warżawa
- Powiedz proszę, jakie sny miewa pchła, co w sierści tkwi? - pytali aktorzy teatru Terato z Gryfina w spektaklu "Skrzypią drzwi". Podobne powiedzonka krążyły wśród widzów Windowiska, czyli ogólnopolskiego ...

- Powiedz proszę, jakie sny miewa pchła, co w sierści tkwi? - pytali aktorzy teatru Terato z Gryfina w spektaklu "Skrzypią drzwi".

Podobne powiedzonka krążyły wśród widzów Windowiska, czyli ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Autorskich i Adapacji. Przez trzy dni, od piątku do niedzieli, obejrzeliśmy dziewięć spektakli, powstałych w oparciu o niepublikowane teksty dramatyczne, oraz sześć adaptacji. Na scenie prezentowano zarówno historie rodzinne, jak i wielką politykę.
Weteran festiwalu, ubiegłoroczny laureat Edward Gramont (teatr Terminus a Quo z Nowej Soli) przywiózł przedstawienie "Fidel Castro".
- Sięgam po różne tematy. Tym razem jest to polityka, którą pokazuję w krzywym zwieciadle. Serio mówić o polityce chyba nie można? Zrobiłem ponad 160 przedstawień. Zawsze są one trochę pod prąd. Chcę prowokować. Kiedy lansowana była ateizacja kraju, szukałem mistyki. Kiedy konsumpcja zawładnęła wszelkimi dobrami, łącznie z dobrami kultury, występuję przeciwko konsumpcji - mówi reżyser.
Tegoroczny festiwal "odponurzył się". Więcej w nim było żartu, zabawy słowem i konwencjami teatralnymi. Ale też jakby mniej zastanawiania się nad życiem i jego sensem.
- Prawda jest taka, że wieczny haj to nie jest niedzielny spacer - zapewniały dziewczęta z teatru Eksces z Rumi.
Scenariusz "Haj, man!" wyszedł spod pióra Jana Sikory, który uważa, że wszystko, co dzieje się dookoła, jest grą. Na scenie skrzyły się dialogi absurdalne i zabawne. Publiczność także ucieszył ten żartobliwy eksces. Natomiast poruszył i zachwycił spektakl ,Głuchoniemoc" Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej - prościutko opowiedziana historia niezbyt rozgarniętej nastolaki, którą poznajemy w poczekalni u ginekologa.
Przedstawienia grane w różnych konwencjach nie zawsze były czytelne dla widza. Niekiedy wśród efektów ginął sens, a może go po prostu nie było?
Najciekawsze okazały się spektakle, w których autorzy - mówili o sobie.
Wśród adaptacji faworytem publiczności były "Białe noce" i "Kroki" - tego samego zdania było jury. Które jednak Grand Prix nie przyznało.
Werdykt
Jury jednogłośnie postanowiło nie przyznawać Grand Prix.
Dwie równorzędne nagrody za wyróżniające się przedstawienia otrzymali: Gienadij Trostaniecki reżyser "Białych nocy" oraz Julian Swift-Speed za rolę w spektaklu "Kroki".
Ponadto przyznano nagrodę:
Prezydenta Gdańska w kategorii spektakl autorski Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej (tekst i reżyseria) i Zuzannie Fijewskiej (wykonanie) za przedstawienie "Głuchoniemoc".
Prezydenta Sopotu za adaptację teatralną Agnieszce Przepiórskiej-Gawin i Bartoszowi Kopciowi za rolę w "Białych nocach".
n dla najlepszego reżysera festiwalu Stanisławowi Otto Miedziewskiemu za przedstawienie "Kroki".
Honorowe wyróżnienia wręczono: Sylwii Górze za rolę w spektaklu "Sybilla", Adriannie Malinowskiej i Annie Rekowskiej (za reżyserię), a także aktorkom Teatru Eksces z Rumii za przedstawienie "Haj, man!".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto