Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirus grasuje po Naszej Klasie

Marta Nowicka
Marta Nowicka
Użytkownicy portalu Nasza Klasa - uważajcie. W załącznikach do wiadomości prywatnych może znajdować się groźny wirus.

W okolicach Rzeszowa zabezpieczono 6 komputerów i 8 twardych dysków, z których, jak podejrzewa tamtejsza policja, rozsyłano wirusy na całą Polskę. Zdaniem białostockich funkcjonariuszy od listopada 2008 roku, niebezpieczny program wysłano nawet do pół miliona użytkowników Naszej Klasy.

 

Pomysł przestępców był następujący - założyli oni 20 fikcyjnych kont i z każdego z nich wysyłali za pośrednictwem portalu z których do innych użytkowników wysyłali e-maile następującej treści "Cześć, wydaje mi się, że chyba mam twoje stare zdjęcie. Czy to ty?". Do listu dodany był link. Po kliknięcui w niego na komputerze instalował się niebezpieczny wirus, zdolny odnaleźć znajdujące się na dysku, ukryte przed niepowołanym okiem, hasła i kody.

- Nie monitorujemy wiadomości do użytkowników, nie mamy takiego prawa - tłumaczy Bartek Szambelan, rzecznik prasowy Naszej Klasy. -  Jakiekolwiek nielegalne działania za pośrednictwem portalu spotykają się z naszą natychmiastową reakcją i włączeniem do sprawy organów ścigania.

Szambelan pytany o skalę problemu stwierdził, że dotyczy on głównie osób, które zainstalowały u siebie "złośliwe" oprogramowanie. Każdego natomiast dotyczą podstawowe zasady bezpiecznego korzystania z sieci i jej zasobów.

O to, jak rozsądnie korzystać z Internetu zapytaliśmy Mateusza Tymińskiego, konsultanta do spraw bezpieczeństwa systemów komputerowych.

Czy łatwo jest stać się ofiarą wirusa komputerowego?

W dzisiejszych czasach w oprogramowaniu mało już jest dziur, które można by wykorzystać do automatycznego ataku (czyli robienia czegoś zupełnie bez wiedzy i inicjatywy użytkownika komputera). Oczywiście, to się też zdarza, ale zazwyczaj jednak dziury te są szybko wykrywane i poprawiane. Dlatego też dziś większość wirusów żeby kogoś zainfekować wykorzystuje działania użytkownika.

Co to oznacza?
Że do "zakażenia" dojdzie dopiero wtedy, gdy użytkownik kliknie na link prowadzący do wirusa, uruchomi jakiś nieznany program, otworzy załącznik e-maila albo zainfekowany dokument Worda itd.

Jak się możemy przed tym chronić?
Przede wszystkim - nie należy otwierać linków wysyłanych nam przez nieznane osoby, jakąkolwiek drogą (również przez GaduGadu). Nawet jeśli dostaliśmy niespodziewanego maila od osoby nam znajomej, z tajemniczym załącznikiem i brakiem treści lub jakąś dziwną, to lepiej go nie otwierać, tylko zapytać się danej osoby czy na pewno nam to wysłała. Mogło się zdarzyć, że wirus przejął jej program pocztowy (jeśli takiego używa) i wysyła się dalej do ludzi z jej książki adresowej. Jeśli mamy podejrzany załącznik, który np. twierdzi że jest zdjęciem, należy zapisać go, kliknąć prawym klawiszem myszki na Właściwości. Tam możemy sprawdzić, z jakim typem pliku mamy do czynienia. Jeżeli będzie tam napisane "Aplikacja", "Plik wykonywalny", "Skrypt" lub coś takiego to znaczy że to jednak nie jest fotografia. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie otwierać wtedy takiego pliku.

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto