MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Lechia Gdańsk 2:2

Paweł Stankiewicz
Odczuwam niedosyt. Mieliśmy Wisłę dobrze rozpracowaną i jechaliśmy do Płocka po trzy punkty. Szanuję ten remis, ale byliśmy tak blisko zwycięstwa, że aż żal - powiedział Tomasz Borkowski, trener Lechii.

Odczuwam niedosyt. Mieliśmy Wisłę dobrze rozpracowaną i jechaliśmy do Płocka po trzy punkty. Szanuję ten remis, ale byliśmy tak blisko zwycięstwa, że aż żal - powiedział Tomasz Borkowski, trener Lechii. Gdańszczanie do 75 minuty prowadzili na wyjeździe ze spadkowiczem z ekstraklasy 2:1, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.
Lechia zanotowała postęp w porównaniu z poprzednim sezonem. Wówczas każdy wyjazd do zespołu, z którym gdańszczanie rywalizowali o awans do Orange Ekstraklasy kończył się porażką. Tak było jesienią z Zawiszą w Bydgoszczy, Jagiellonią w Białymstoku czy Ruchem w Chorzowie, a wiosną z Polonią Bytom, Polonią Warszawa i Zagłębiem Sonowiec. Tym razem gdańszczanie w pierwszym meczu z kandydatem do awansu zdobyli punkt.
- Powiem szczerze, że jechaliśmy do Płocka po zwycięstwo. Pełni optymizmu i wiary, że możemy wygrać ten mecz. Bardzo nam pomogła gra sparingowa z Wisłą. Nagraliśmy ten mecz i przeanalizowaliśmy dobre i złe strony płocczan. Zaskoczyliśmy też rywali zostawiając na ławce Piotra Cetnarowicza - powiedział trener Borkowski.
Pierwsi bramkę strzelili gospodarze. Cała w tym zasługa Sławomira Peszki, z upilnowaniem którego gdańszczanie mieli spore problemy. Peszko przeprowadził indywidualną akcję i dogrywał piłkę na środek pola karnego. Mateusz Bąk wyszedł do dośrodkowania, a Sebastian Fechner próbował przeciąć podanie i wślizgiem wpakował piłkę do własnej bramki. Biało-zieloni się nie podłamali i już cztery minuty później Maciej Rogalski odebrał piłkę Tomasowi Michalkowi i zdobył wyrównującego gola.
- trzeba Maćka pochwalić. Zagrał w Płocku naprawdę dobry mecz - ocenił szkoleniowiec biało-zielonych.
Od tego momentu to biało-zieloni uzyskali przewagę. I w 41 minucie zrobiło się 2:1 dla Lechii. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę strzałem głową z ośmiu metrów do siatki skierował Artur Andruszczak. To drugi gol w drugim meczu tego piłkarza w biało-zielonych barwach.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Nadal w natarciu byli goście. Dobre okazje zmarnowali jednak Paweł Buzała i Piotr Kasperkiewicz. Trzeciego gola mógł strzelić też Rogalski. W 74 minucie gdańszczanie wyszli z szybką kontrą. Buzała miał zagrać dokładniej, a wówczas Piotr Wiśniewski znalazłby się sam na sam z bramkarzem Wisły. Niestety, podanie było niedokładne i Wiśniewski mógł tylko wycofać piłkę do Andrzeja Rybskiego, któremu niewiele zabrakło do zdobycia gola. Płocki bramkarz szybko wznowił grę, piłka trafiła do Krzysztofa Kretkowskiego, który po ograniu Fechnera zdobył wyrównującego gola.
- Żal, że dwie bramki straciliśmy po kontrach. Zagraliśmy jednak bardzo dobry mecz i byliśmy zespołem lepszym. Ten zespół się dociera i stanowimy coraz bardziej zagrany kolektyw. Czekam na powrót Karola Piątka i Rafała Kosznika, bo najbardziej brakuje mi lewego obrońcy - powiedział Borkowski.
- To był naprawdę dobry drugoligowy mecz. Ostrzegałem moich zawodników przed Lechią, bo to dobrze poukładany zespół, w którym nie brakuje doświadczonych zawodników. Wynik jest sprawiedliwy, bo oba zespoły miały okazje do wygrania meczu - ocenił Czesław Jakołcewicz, trener Wisły.

Wisła - Lechia 2:2 (1:2)

Bramki: 1:0 Sebastian Fechner (23-samobójcza), 1:1 Maciej Rogalski (27), 1:2 Artur Andruszczak (41), 2:2 Krzysztof Kretkowski (75).
Wisła: Skrzypiec - Lasocki, Żytko, Górski, Krzyżanowski - Wyczałkowski (82 Sielewski), Michalek (70 Kretkowski), Peszko, Gregorek - Staniszewski (63 Mierzejewski), Bania.
Lechia: Bąk - Pęczak, Wołąkiewicz, Manuszewski, Fechner - Kasperkiewicz, Miklosik - Andruszczak (68 Wiśniewski), Rybski, Rogalski (89 Kalkowski) - Buzała (81 Cetnarowicz).
Żółte kartki: Damian Staniszewski, Jarosław Krzyżanowski, Bartłomiej Sielewski (Wisła) oraz Hubert Wołąkiewicz, Sebastian Fechner, Jacek Manuszewski, Artur Andruszczak (Lechia).
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).
Widzów: 6000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto