34-letni mężczyzna walczy o życie, a dwie inne osoby zostały lżej ranne po tym, jak w grupę ludzi oczekujących przed przejściem dla pieszych wjechał rozpędzony volkswagen polo. Kierowca i pasażerowie auta uciekli z miejsca zdarzenia.
Wypadek wydarzył się we wtorek ok. godz. 18.30.
- Jechałem drogą krajową nr 6 w kierunku Redy. Gdy dojeżdżałem do przejścia dla pieszych, zapaliło się żółte światło, więc się zatrzymałem - opowiada świadek zdarzenia, mieszkaniec Gdańska. - We wstecznym lusterku widziałem jadące z dużą prędkością auto. Pomyślałem, że pewnie nie zdąży wyhamować i już przygotowałem się na to, iż uderzy w tył mojego auta, kiedy w ostatniej chwili kierowca volkswagena skręcił w prawo na chodnik.
Niestety w tym miejscu stała kilkuosobowa grupa pieszych, którzy czekali na zielone światło, by przejść przez jezdnię. Trzy osoby zostały ranne. Auto przejechało jeszcze kilka metrów i zatrzymało się na pobliskim ogrodzeniu.
- Na początku myśleliśmy, że poszkodowane zostało jedynie starsze małżeństwo, dopiero po chwili zauważyliśmy, że pod samochodem wbitym w płot leży człowiek - opowiadają świadkowie. - Ludzie sami przewrócili auto na bok, by wydobyć poszkodowanego.
Niestety w ogólnym zamieszaniu sprawcy wypadku udało się uciec. Na miejsce przyjechali policjanci z psem, który podjął trop i popędził w kierunku pobliskich torów kolejowych. Jak na razie policji nie udało się zatrzymać kierowcy. Za spowodowanie wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?