Kierowcę przesłuchano we wtorek 21 stycznia rano. Na razie w charakterze świadka. W tej samej roli na komisariacie funkcjonariusze przepytają zapewne ustalonego już właściciela auta, który w chwili wypadku miał siedzieć na fotelu pasażera. Decyzja o ewentualnym przedstawieniu zarzutów mężczyznom należy do prokuratora.
Poszukiwania kierowcy auta i pasażera, który formalnie – jak się okazało – miał być właścicielem pojazdu trwały od sobotniego wieczora 18 stycznia 2020 roku. Wtedy, ok. godz. 21 na ulicy Myśliwskiej samochód marki porsche uderzył w wiatę przystankową przy której stali ludzie, oczekujący na autobus. Dwaj znajdujący się w rozbitym pojeździe mężczyźni uciekli z miejsca wypadku.
Szczęśliwie , wskutek uderzenia nikt nie został ranny, a jedna kobieta doznała lekkiego urazu nogi, kalecząc się rozbitym szkłem wiaty przystanku. Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj: Wypadek w Gdańsku. Wjechali samochodem w przystanek autobusowy. Kierowca i pasażer porsche uciekli z miejsca zdarzenia! [18.01.2020]
- Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia przeprowadzili oględziny, rozmawiali z przechodniami oraz ustalili świadków. Policyjny technik zabezpieczył wiele śladów. Na miejscu pracował też przewodnik z psem tropiącym, który sprawdził okoliczny teren. Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego w tym czasie szukali już mężczyzn – wymienia Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jak słyszymy, rozbite porsche trafiło na policyjny parking, a gdy trwały poszukiwania kierowcy i pasażera auta – w poniedziałek 20 stycznia 2020 r. do policji zgłosił się prawnik reprezentujący pierwszego z mężczyzn. Przesłuchanie 42-latka, który przyznał, że to on siedział za kółkiem, wyznaczone zostało na wtorek 21 stycznia, a mężczyzna w towarzystwie pełnomocnika, sam stawił się na komisariacie.
Funkcjonariusze wkrótce przesłuchają również drugiego mężczyznę, którego tożsamość znają. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy zostanie przekazany pod ocenę prokuratorowi nadzorującemu pracę policjantów – zastrzega Mariusz Chrzanowski.
Na razie, kierowca auta przesłuchany został w charakterze świadka, a w sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutu.
O treści zeznań mężczyzny, który zapewne jako powód ucieczki wskazywał szok związany z wypadkiem, policja nie informuje.
W tym momencie wszystko zależeć będzie od oceny śledczych, bowiem teoretycznie można wyobrazić sobie, że sprawa potraktowana może zostać zarówno jako „zniszczenie mienia” albo wykroczenie w ruchu drogowym w postaci "spowodowania kolizji", jak i nawet: "sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób”. To ostatnie przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!
- Przyślij je na adres [email protected]
- Wyślij za pomocą naszego Facebooka: Dziennik Bałtycki
- Dołącz do grupy Wypadki i utrudnienia - pomorskie
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Śmiertelne wypadki na Pomorzu w 2019 r.:
POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?