Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Gdańska chcą zlikwidować Pałac Młodzieży. Rodzice są oburzeni!

Ewelina Oleksy, Kazimierz Netka
Pałac Młodzieży w Gdańsku
Pałac Młodzieży w Gdańsku Przemek Świderski
Jedna z najcenniejszych placówek kultury w Gdańsku: Pałac Młodzieży przy ul. Ogarnej, ma być zlikwidowana. Takie plany snuje Urząd Miejski. Rodzice są oburzeni.

- Wczoraj zostałam zaproszona na spotkanie z panem wiceprezydentem Gdańska, Piotrem Kowalczukiem i dowiedziałam się, ze Pałac Młodzieży ma być zlikwidowany – mówi Maria Pawłowska, dyrektorka tej placówki kulturalnej. - Z naszej pracy korzysta około 2000 dzieci. Rocznie odbywa się 70 – 100 imprez. W Pałacu Młodzieży zatrudnionych jest kilkadziesiąt osób.

We wtorek wieczorem na facebooku utworzono wydarzenie pod nazwą "Nie zamykajcie Pałacu Młodzieży". Do środowego popołudnia do wydarzenia dołączyło 4,4 tys. osób.

"To nie zamach, tylko próba uporządkowania"

W środę rano w Urzędzie Miejskim odbyła się konferencja w sprawie "planowanych zmian w sieci szkół i placówek oświatowych w Gdańsku"

- Do końca sierpnia 2015 r. Pałac Młodzieży działa normalnie. Wszystko, co jest tam do tego czasu zaplanowane, odbędzie się. Żałuję tylko, że ta oferta jest płatna - mówił podczas konferencji Piotr Kowalczuk, wiceprezydent miasta ds. polityki społecznej. - Na ten budynek idzie 3,8 mln zł. Zrzuca się na to każdy gdański uczeń, na którego przychodzi subwencja. Każdy więc powinien móc z tych zajęć korzystać, a niestety tak nie jest.

Dlatego władze miasta proponują, by ofertę zajęć Pałacu Młodzieży rozproszyć w całym mieście. Miałyby one odbywać się bezpłatnie w szkołach na terenie całego Gdańska. Ich ofertę miałoby koordynować Centrum Kreatywnej Pedagogiki.

- Wszystko po to, by rodzice z Przymorza mogli posyłać dzieci na zajęcia na Przymorzu, a ci z Dolnego Miasta - na Dolne Miasto. Nie widzimy sensu w tym, by dzieci z drugiego końca miasta były dowożone do pałacu na ul. Ogarną, gdzie dojazd jest ciężki, nie każdego na niego stać i nie ma gdzie parkować. Lepiej, by każdy mógł wybrać miejsce jak najbliżej domu - argumentują urzędnicy.

Dodatkowym argumentem, jak mówią, są wysokie koszta utrzymania budynku, które nie pozwalają na remontowanie go oraz to, że za zajęcia rodzice płacą.

Władze miasta nie wykluczają jednak, że część oferty Pałacu Młodzieży pozostanie w obecnej siedzibie.

- Nie zerwaliśmy się z choinki, wiemy przecież, że nikt nie będzie jeździł z piecem garncarskim po całym mieście, by prowadzić zajęcia z ceramiki. Więc nie wykluczamy, że część pracowni po prostu pozostanie na ul. Ogarnej - mówi Kowalczuk.

Są też propozycje, by część budynku udostępnić na miejsce spotkań dla seniorów lub na przedszkole, którego potrzebę powstania w okolicy zgłaszali rodzice. Jeden z najgorszych wariantów zakłada też po prostu sprzedaż lub wynajęcie atrakcyjnej siedziby pałacu w centrum miasta.

Głosowanie w czerwcu, wcześniej konsultacje

Jak podkreśla wiceprezydent Kowalczuk likwidacja Pałacu Młodzieży to na razie tylko plany. Na sesję Rady Miasta pod koniec lutego trafi na razie uchwała intencyjna w tej sprawie. Ta ostateczna, mówiąca o likwidacji placówki będzie głosowana dopiero w czerwcu 2015 r. Teraz miasto będzie więc przeprowadzać konsultacje w tej sprawie.

- Do ostatecznej decyzji daleka droga. Jest jeszcze dużo czasu, by to przedyskutować i zastanowić się nad formułą tego miejsca. Przez najbliższe dwa tygodnie mój zespół dialogowy, pod kierownictwem dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego, będzie się spotykał w tej sprawie i z poszczególnymi pracownikami Pałacu Młodzieży i ze związkowcami. Mam nadzieję, że w tym czasie wypracujemy jakieś rozwiązanie tego problemu - mówi Kowalczuk i podkreśla: - Niepotrzebnie zrobiono burzę w szklance wody. Nikt nie chce zabrać Śródmieściu zajęć. Chcemy je rozszerzyć o inne dzielnice. To nie jest żaden zamach, tylko próba uporządkowania.

To nie są dobre wieści dla nauczycieli

Miejscy urzędnicy tłumaczą, że Pałac Młodzieży przeznaczony jest do likwidacji formalnej - tzn. że ma przestać pełnić funkcję placówki oświatowej, ale nie oznacza to likwidacji oferty zajęć pozaszkolnych przez nią prowadzonych. - Ta zmiana zakłada wzrost liczby zajęć bezpłatnych dla większej liczby dzieci i młodzieży, także tych z biedniejszych rodzin - tłumaczą.

W Pałacu Młodzieży pracuje obecnie 52 nauczycieli. Nawet jeśli placówka chociaż w części utrzyma się w swojej siedzibie, nie są to dla nich dobre wieści. Część może bowiem stracić pracę. Tym, którzy zdecydują się współpracować z miastem w zmienionej formie, zmienią się warunki zatrudnienia, bo nie będą zatrudniani na warunkach Karty Nauczyciela, tylko na umowy zlecenie i umowy o dzieło.

- Mogą to też być etaty. Ci nauczyciele, którzy będą chcieli przejść do innej formy organizacyjnej, będą mogli to zrobić i podjąć pracę. Nie zapominajmy, że część pracowników Pałacu Młodzieży, pracuje też normalnie w szkołach, więc nie stracą swojego źródła dochodu. Przysługuje im też 6-miesięczna odprawa - wskazuje Kowalczuk.

We wtorek wieczorem na facebooku utworzono wydarzenie pod nazwą "Nie zamykajcie Pałacu Młodzieży".

"Prezydent Miasta likwiduje najwspanialsze miejsce dla dzieci i młodzieży czyli Pałac Młodzieży z Ogarnej 56 w Gdańsku - czytamy w opisie wydarzenia. - Nieważne jest 35 lat pracy dla dobra dzieci, które czuły się tam jak w domu. Mogą się tam rozwijać, kształcić, przyjaźnić, bawić się, przynosić chlubę miastu, rodzicom i nauczycielom.
NIE NISZCZCIE NASZYCH NASZYCH PASJI I MARZEŃ! NIE POZWÓLMY ŻEBY GO ZAMKNĘLI!
Wesprzyj nas, zaznaczając "wezmę udział" oraz zapraszajcie, udostępniajcie! Niech jak najwięcej ludzi wie o tym!"

Od wczoraj do wydarzenia dołączyło już kilka tysięcy osób. Mieszkańcy i rodzice są oburzeni. Oto kilka wpisów:

"Widzę że Pan Adamowicz oszczędza jak tylko może nie patrząc na młode pokolenie miasta. A potem dziwota że turyści bardziej wolą Gdynię"

"No teraz to chyba przesadził Pan Adamowicz ... wstydziłby się zabierać takie super miejsce dla dzieci".

"Ciekawe... Wydawało mi się, że Sz.P. Adamowicz na obchodach 35-lecia powiedział, że sam wychowywał się w tym budynku i z Pałacem Młodzieży jest szczególnie związany ogromną ilością wspomnień, tych dobrych"

"Jak byłem mały to w Pałacu Młodzieży zdawałem swoje pierwsze stopnie w karate. Ten Pałac to historia, ten Pałac to ludzie, ten Pałac to my!!!!!!"

Komentarz do planów Likwidacji Pałacu Młodzieży umieściła również Lidia Makowska z Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny:
"(...) Powszechnie wiadomo w Gdańsku, że za decyzją likwidacji Pałacu Młodzieży stoi KASA i zysk dla inwestorów, a nie jakość kształcenia w tej placówce. Pałac Młodzieży jest mega atrakcyjnym kąskiem dla deweloperów, od lat planuje się w tych okolicach budowę parkingu podziemnego i zabudowę usługową (na przykład hotele). Potrzeby dzieci i młodzieży zeszły na drugi plan, przegrały z lobbystami inwestorów. W Gdańsku dzieje się tak od 16 lat rządów obecnej ekipy.

Domyślam się, że część zajęć udałoby się uratować, przenieść z Pałacu Młodzieży do innych, nowocześnie wyposażonych placówek edukacyjnych w Śródmieściu – na przykład do Teatru Szekspirowskiego, do Europejskiego Centrum Solidarności, za chwilę do Muzeum II WŚ. Nie cofniemy budowy tych obiektów, ich utrzymanie teraz kosztuje nas – mieszkańców – spore sumy. Skoro te nowe gmachy już wybudowano, powinny teraz tętnic życiem i nowatorskimi programami edukacyjnymi dla dzieci i młodzieży.

Jednak to nie oznacza konieczności likwidacji Pałacu Młodzieży, do tego w przyspieszonym tempie i w arogancki sposób. Takie systemowe reformy wymagają zaangażowanego dialogu społecznego, zaufania, opracowania planu restrukturyzacji, sukcesywnego przenoszenia zajęć.

Moim zdaniem wiceprezydent Kowalczuk podjął błędną decyzję, ale jak wiemy, nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Potrzebna jest teraz – powołana w trybie pilnym – grupa robocza, z udziałem ekspertów od edukacji pozalekcyjnej, dyrekcji i kadry nauczycielskiej Pałacu Młodzieży, przedstawicielami rodziców i młodzieży z PM, z przedstawicielami związków zawodowych oświaty, z radnymi miejskimi i dzielnicowymi w celu opracowania planu "restrukturyzacji” Pałacu Młodzieży i całokształtu reformy zajęć pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży w Gdańsku. To mnóstwo pracy, ale koniecznej do wykonania.

Do tego czasu Pałac Młodzieży powinien funkcjonować na dotychczasowych zasadach."

Pałac Młodzieży w Gdańsku

Pałac Młodzieży w Gdańsku powstał we wrześniu 1978 roku. Koncentruje się na prowadzeniu wychowania pozaszkolnego – czytamy na stronie internetowej placówki. Ma wieloletnie doświadczenie i tradycje organizowania czasu wolnego dla dzieci i młodzieży. W 2011 roku Pałac Młodzieży otrzymał tytuł „Miejsca Odkrywania Talentów” nadany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Główną siedzibą Pałacu jest budynek przy ul. Ogarnej 56.

Pracownie: Żeglarska, Szkutnicza, Fotograficzna, znajdują się przy ul. Aksamitnej 4a, natomiast przystań żeglarska mieści się przy ul. Tarcice 20.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto