Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Wydziału Zarządzania i Ekonomii PG odpowiadają na list Czytelniczki

redakcja
redakcja
- Czy moglibyśmy podać przykłady zachowań studentów, które jako ...
- Czy moglibyśmy podać przykłady zachowań studentów, które jako ... shexbeer
- Moglibyśmy podać przykłady zachowań studentów, które przypominają zachowania meneli? Tak, na szczęście to wyjątki - pisze dr Ewa Hope.
Naprawdę Politechnika Gdańska jest taka fajna jak o niej piszą w gazetach? Niestety nie. Studiuję tutaj już rok i żałuję, że zmarnowałam swój cenny czas, że muszę udowadniać swoją wartość ludziom, którzy mają mnie za nic, mimo że już miałam te przedmioty, a nawet dobre oceny. Przeczytaj cały list naszej Czytelniczki o studiowaniu na Politechnice Gdańskiej.

List naszej Czytelniczki wywołał duże zainteresowanie - pojawia się wiele krytycznych zdań w kierunku uczelni. W imieniu Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskie  list do redakcji MMTrojmiasto.pl przesłała dr Ewa Hope, docent PG, pełnomocnik Dziekana WZiE ds. Public Relations.

Oto pełna treść listu:

Szanowna Studentko, Studencie - aktualny, potencjalny, prawdopodobny. Słów parę w kwestii listu czytelniczki, która poczuła się traktowana gorzej niż menel... Wydział Zarządzania i Ekonomii na Politechnice Gdańskiej prowadzi zajęcia na studiach dziennych, niestacjonarnych, na trzech kierunkach i każdy kandydat rejestruje się na wybrany kierunek internetowo - bez wiedzy, zgody i świadomości kandydata nie można zmienić kierunku - to tyle w kwestii zdziwienia studentki, która chciała na europeistykę a trafiła na zarządzanie. Może pani nie wykonała tych czynności rejestracyjnych sumiennie - bo jak mogłoby dojść do tego w inny sposób?

W liście studentki jest informacja o świadomym opuszczaniu sali w trakcie egzaminu z makroekonomii, aby studenci niektórzy mogli ściągać. Makroekonomię na studiach stacjonarnych - czyli dziennych - prowadzi prof. Piotr Dominiak, a on jako żywo kobietą nie jest, na niestacjonarnych prowadzą przedmiot też i panie, ale takie działania na wydziale, który jako jedyny na PG od lat jest nagradzany za restrykcyjne przestrzeganie zasad systemu antyplagiatowego po prostu nie miałyby sensu.

Czy studenci nie ściągają tylko wtedy, kiedy stoi nad nimi karząca ręka wykładowcy? Wierzymy, że wśród naszych studentów większość to ci, którzy nie ściągają i wtedy, kiedy nie ma nadzoru, ponieważ po prostu chcą się czegoś nauczyć, a sprawdziany i egzaminy traktują jako dobrą weryfikację swojej wiedzy: na uczelni kierujemy ofertę do ludzi dorosłych, dojrzałych, odpowiedzialnych, świadomych swoich wyborów i ich konsekwencji.

Czy przychodząc na nasz wydział wszyscy studenci wiedzą co ich czeka w następnych paru latach? I tak i nie. Tak, ponieważ zasady studiowania są jawne, umieszczone na naszej www w zakładce "Dla kandydatów" - zasady przyjęć, zasady studiowania – w tym i konieczność uzupełnienie tzw. różnic programowych. Będąc już studentem w zakładce "Dla studentów" są zamieszczone informacje, potrzebne do - w miarę bezproblemowego - studiowania.

Czy wszyscy studenci czytają te informacje? Nie, widać i słychać to na zajęciach, konsultacjach dziekańskich, pytaniach w dziekanacie. Czy można jeszcze lepiej informować studentów? Pewnie tak, stąd nasz pomysł (realizowany od lat) czatów z dziekanami - jako formuła "nie wiesz, boisz się oko w oko, nie umiesz rozmawiać, a umiesz pisać - weź udział w czacie", stąd pomysł blogów, w których pracownicy wyjaśniają, komentują, polemizują - też ze studentami.

Czy można jeszcze polepszyć komunikację ze studentami? Pewnie tak... Tylko warunek jest jeden - to student musi chcieć wiedzieć. My możemy stwarzać możliwości, ale student musi chcieć z nich korzystać... Czy można skonstruować plan zajęć taki, który będąc koncertem życzeń i zażaleń zadowoli wszystkich - studentów, pracowników, który będzie zgodny z logiką studiowania i zdrowym rozsądkiem? Pewnie tak. Do tego jednak potrzebne byłyby sale wykładowe - tak na oko dwa razy więcej niż to, czym teraz dysponujemy, budżet - mniej więcej większy o 100 proc. Studia na uczelni publicznej są bezpłatne, ale to nie znaczy że bezkosztowe...

Póki co, zajęcia u nas trwają od godz. 7 do 21 – na studiach stacjonarnych. Można jeszcze zmniejszyć liczbę studentów o 40 proc., można wprowadzić egzaminy czy rozmowy kwalifikacyjne - wtedy będzie większe prawdopodobieństwo, że trafią do nas tylko ci, którzy wiedzą gdzie, dlaczego, jak i po co przyszli studiować.

Kolejnym problemem są przedmioty obieralne, na które studenci powinni się zapisywać - po namyśle, po sprawdzeniu, co na danym przedmiocie będzie się i realizowało i działo - informacje te można też znaleźć tu. Czy zawsze studenci wybierają rozważnie? Oczywiście nie - czasem na stopniu II wybierają świadomie te, które już w jakieś formie mieli na swojej pierwszej uczelni (potem z przepisywaniem oceny jest kłopot - bo zgodnie z przyjętymi zasadami - nie przepisujemy tych ocen, czasem po paru zajęciach decydują się na zmianę przedmiotu - bo zaliczenie będzie trudniejsze niż na innych przedmiotach, bo temat jednak nie ten, bo koledzy w grupie dziwni, bo termin zajęć przestał odpowiadać (to podawane powody przez samych studentów).

Czy takie zachowania zwiększają czy zmniejszają chaos z planami zajęć? A tak na marginesie - chaos ma to siebie, że jest to sytuacja, której kontrować się nie da - z istoty chaosu to wynika, więc my nie staramy się zarządzać chaosem, ale podejmujemy próby eliminowania go - co nie zawsze jest możliwe czy zgodne z założonymi planami.

Studenci z innych uczelni - ci, którzy przyszli na II stopień, czyli studia magisterskie - mogą czuć się zagubieni w przeciwieństwie do studentów, którzy swoje studia na I stopniu odbyli na tej samej uczelni, tak jest zawsze w każdej sytuacji zmiany miejsca - nie znają topografii uczelni, wykładowców itp... - i to może być frustrujące.

Zasady studiowania na II stopniu, na który przyjmowani są studenci po różnych studiach I stopnia są też na naszej www - i teoretycznie oczywiście - powinny być znane wszystkim kandydatom. W zależności od tego jaki kierunek kończyli mają obowiązek uzupełnienia braków wynikających z różnic programów na I stopniu studiów. To jest oczywiście utrudnienie dla nich i dla nas, jako organizatorów. Jest to konieczne, jeśli chce się zachować przyzwoity poziom studiów.

Czy moglibyśmy podać przykłady zachowań studentów, które jako żywo przypominają zachowania meneli pod sklepem w czasie aresztowania? Tak, na szczęście są to wyjątki i spuśćmy kurtynę miłosierdzia na te niedostatki kindersztuby.

Od początku istnienia wydziału, pod koniec każdego semestru - ale przed zaliczeniami - studenci oceniają wykładowców, zajęcia, a ankiety są anonimowe, dające możliwość komentowania. Od lat średnia ocen wykładowców jest nie niższa niż 4.0 - z tendencją zwyżkową, a w ostatnich dwóch latach nie niższa niż 4,6.

Czy to oznacza że może być lepiej? Oczywiście. Czy można wyjaśnić wszystkie, pojawiające się wątpliwości co do zasad studiowania, zaliczania, wyboru przedmiotów, wymagań wykładowców, menu w klubie - tak, zapraszamy jak zwykle, jak co roku, co semestr, na czat z dziekanami na początku semestru, a zgodnie z wolą studentów i wynikami ankiety - będzie to wtorkowy wieczór, a o terminie poinformujemy w Aktualnościach dla studentów i na głównej www.zie.pg.gda.pl pod koniec tego tygodnia. A póki co - zapraszamy na nasze blogi.

Czy jemy razem ze studentami obiady ? Tak, ponieważ mamy jeden, wspólny klub.

dr Ewa Hope, docent PG
Pełnomocnik Dziekana WZiE ds. PublicRelations
Wydział Zarządzania i Ekonomii PG

Politechnika Gdańska w obiektywie naszych fotografów


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto