Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Grzyb, siatkarz Trefla Gdańsk: Nikt czarnych scenariuszy nie zakłada

Rafał Rusiecki
Wojciech Grzyb wraz z kolegami z drużyny są w bardzo dobrej formie, co pokazują innym w PlusLidze
Wojciech Grzyb wraz z kolegami z drużyny są w bardzo dobrej formie, co pokazują innym w PlusLidze Karolina Misztal
Wojciech Grzyb, doświadczony środkowy bloku Trefla Gdańsk, podzielił się z nami swoimi refleksjami po wygranym dziewiątym meczu z rzędu w lidze. Przypomnijmy, że żółto-czarni pokonali 3:0 Cuprum Lubin, a to spotkanie w Ergo Arenie oglądało 9781 osób. W większości za sprawą młodzieży szkolnej z Kaszub.

Gratuluję wyrównania klubowego rekordu ligowych wygranych z rzędu. Stało się to dzięki wygranej 3:0 z Cuprumem Lubin. Przyznam, że nie spodziewałem się, że pójdzie wam tak łatwo…
Cuprum to na pewno dobra drużyna. Ma w tej chwili pewne kłopoty zdrowotne. Grali bez swoich dwóch podstawowych przyjmujących. Ja muszę jednak przyznać, że ich zmiennicy w meczu z nami spisywali się bardzo dobrze. I młody Filip Biegun i Milos Terzić zagrali dobre spotkanie. No cóż… Sądzę, że wtedy, kiedy zagrywaliśmy i graliśmy naprawdę cierpliwie to co potrafimy, to dominowaliśmy. W drugim secie uciekła nam trochę kontrola. Trzeba tu oddać, że miała na to wpływ dobra zagrywka przeciwników – i Terzić i Łukasz Kaczmarek troszeczkę pociągnęli. W tym fragmencie odskoczyli nam na pięć punktów. Cieszy mnie, że w końcówce udało się to odwrócić i wygrać.

Duża w tym zasługa Wojciecha Grzyba, który dołożył ważne punkty w tym wyrównanym secie…
Myślę, że też Piotrka (Nowakowskiego – przyp. aut.), który był na zagrywce wtedy i posyłał takie piłki, że rywale mieli kłopoty. To był fajny moment, bo można było pograć na kontrze. Wszedł Michał Kozłowski i parę piłek podrzucił. On też fajnie balansuje, widzi z boku czego może brakować na boisku. Wchodzi i od razu daje to, czego brakuje. Ta gra była prowadzona dobrze, co pokazuje końcowy wynik 3:0.

Można powiedzieć, że już się rozsiedliście w tej czołowej szóstce PlusLigi. Chyba musiałby wydarzyć się kataklizm, żebyście w takiej formie z niej wypadli?
Chyba tak. Nikt czarnych scenariuszy nie zakłada. Gramy na dobrym poziomie i mamy zamiar to utrzymać. W następnym meczu czeka nas konfrontacja z drużyną z Radomia (w czwartek, 29 marca o godz. 18). To zespół, który gra bez żadnej presji. Nie ma szansy wskoczyć do „szóstki”. Też ma teraz bardzo dobry okres. Rywale na pewno będą się starali sprawić nam tutaj dużo kłopotów i wcale nie jest powiedziane, że to będzie łatwe spotkanie. Przed meczem z Czarnymi każde zwycięstwo brałbym w ciemno. Zobaczymy, na co ich będzie stać tego dnia. Zapraszam wszystkich.

Macie teraz dłuższą przerwę. Na co chcecie ją wykorzystać?
Mamy kilka dni wolnego. Na pewno się to przyda, żeby trochę się zregenerować, trochę odpocząć. Jak znam trenera, to wrócimy i zaczniemy się mocno przygotowywać i do najbliższego meczu i już do fazy play-off. Wygląda na to, że rzeczywiście się znajdziemy w czołowej szóstce.

Często się mówi, że jak drużynie idzie, to taka dłuższa przerwa niekoniecznie jest na plus. Jak Pan do tego podchodzi?
Nie wiem jak to skomentować. Może być różnie. Może mieć to znaczenie, a może nie mieć żadnego (śmiech).

Mateusz Kusznierewicz powrócił do żeglarstwa
Dzień Dobry TVN/x-news
od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto