Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Misiuro nie żyje. Zmarł wybitny tancerz i choreograf, twórca słynnego Teatru Ekspresji

Grażyna Antoniewicz
22 marca w wieku 71 lat zmarł znany twórca teatralny, choreograf, tancerz i mim Wojciech Misiuro. Był m.in. głównym choreografem Teatru Narodowego w Warszawie, a także twórcą znanego na Wybrzeżu i w całym kraju Teatru Ekspresji.

Urodził się w Gdańsku, tu ukończył Studium Baletowe potem Studia Pantomimy przy Teatrze Pantomimy Henryka Tomaszewskiego. W 1967 związał się z Państwową Operą i Filharmonią Bałtycką, następnie tańczył w Operze Wrocławskiej, Teatrze Henryka Tomaszewskiego i Teatrze Stu.

W 1975 roku rozpoczął karierę choreografa, współpracując z teatrami we Wrocławiu, Łodzi, Krakowie, Gdańsku i Warszawie, a w sezonie 1979-82 został głównym choreografem Teatru Narodowego w Warszawie. Znudzony rutyną polskiego baletu, poszukując nowej formy rozwoju, wypracował własną, rozpoznawalną poetykę teatralną.

Pod koniec lat osiemdziesiątych założył w Gdyni autorski Teatr Ekspresji, z którym zrealizował spektakle: "Umarli potrafią tańczyć" (1988), "Dantończycy" (1989), "ZUN" (1990), "Idole perwersji" (1991), "College No 24" (1992), "Miasto mężczyzn" (1994), "Pasja" (1995), "Kantata" (1997) i "Tango" (1999).

- To smutna wiadomość, ponieważ Wojtek Misiuro był moim mistrzem. On wskazał mi drogę do teatru - mówi Jacek Krawczy tancerz i choreograf. - Miałem inne pomysły na życie, ale teatr działał na mnie jak magia, jak narkotyk. Dzięki Wojtkowi pod koniec lat osiemdziesiątych wybrałem inną drogę życiową. Jego Teatr Ekspresji był na tamte czasy rewolucyjnym teatrem ruchu, teatrem dekadencji, poszukującym. My, jego tancerze, stanowiliśmy dla niego żywą materię, byliśmy inspiracją. W początkowych latach nauczyłem się od niego teatralnego języka, posługiwania się na scenie ciałem, ruchem, różnymi formami wyrazu. Oczywiście, był osobą kontrowersyjną, niezwykle wymagającą, bezkompromisową. Jego wizją teatru była sztuka ponad naturalnością, wyrafinowana. Spektakle autorskie Wojtka były bardzo odważne, prowokujące. Eksponowanie ciała, różne formy ekstazy na scenie - to oczywiście bulwersowało, ale taki był właśnie Wojtek. Jego działanie artystyczne było nacechowane właśnie wolnością wypowiedzi. Prowokował do myślenia. To był teatr bardzo nowatorski jak na tamte czasy. Wszystko w jego spektaklach było dopieszczone, zarówno kostiumy, jak i muzyka, ruch sceniczny. To była perfekcja, profesjonalizm, praca nad ciałem, posługiwaliśmy się językiem cielesnym z pogranicza pantomimy baletu.

W 2000 roku Teatr Ekspresji przestał istnieć. Wojtek Misiuro ponownie zaczął współpracować z teatrami w Polsce, jako choreograf m.in. z Hanuszkiewiczem, Cywińską i Warlikowskim. W Teatrze Wielkim - Operze Narodowej przygotował choreografię spektaklu "The Music Programme" Roxanny Panufnik, a w 2000 r. choreografię do opery "Don Carlos" Giuseppe Verdiego. W 2008 roku w Operze Bałtyckiej wraz z Jackiem Przybyłowiczem i Romanem Komassą stworzył trzyczęściowy spektakl "Men's Dance".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto