Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Serafin: Wlazły i Kurek to też ludzie

Piotr Wiśniewski
Karolina Misztal
Za siatkarzami Lotosu Trefla Gdańsk inauguracyjny mecz w PlusLidze. Gdańszczanie przegrali w Ergo Arenie z mistrzem Polski, Skrą Bełchatów 1:3. W grze gdańszczan wciąż są jeszcze mankamenty, ale były momenty, które pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. - Uważam, że jesteśmy w stanie prezentować się lepiej - mówi Wojciech Serafin, libero gdańskiej drużyny.

Piotr Wiśniewski: Pierwsze koty za płoty. Jak oceni Pan pierwszy mecz Lotosu Trefla ze Skrą?

Wojciech Serafin: Na pewno nie był to zbyt udany mecz w naszym wykonaniu. Wciąż popełniamy sporo błędów. Wynika to z braku zgrania. Do tej pory nie graliśmy ze sobą za często w tym ustawieniu. Potrzebujemy czasu na "doszlifowanie się", poznanie swoich mocnych i słabych stron na boisku. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć punktu, a uważam, iż mogliśmy się pokusić o jeden. Z czasem powinno być jednak lepiej.



W trzecim i w połowie czwartego seta postraszyliście bełchatowian. To Wy tak dobrze zagraliście czy może Skra nieco spuściła z tonu?

Myślę, że w tym fragmencie meczu to my zagraliśmy dobrze. Nie potrafiliśmy jednak doprowadzić do szczęśliwego dla nas finału. Gdzieś tam w końcówce wymknęło nam się zwycięstwo, szczególnie w czwartym secie. Jak już wcześniej powiedziałem jest to wynik braku zgrania. Poza tym to wszystko jest w porządku.

Zobacz koniecznie:**Gdańszczanie urwali seta mistrzom Polski, ale przegrali [ZDJĘCIA]**



Ciężko powstrzymać takich zawodników, jak Mariusz Wlazły czy Bartosz Kurek?


Obaj mają takie momenty, że potrafią mocno przyatakować, ale i równie dobrze zaserwować. Ale to tylko momenty. To też są ludzie, także popełniają błędy. Jak się ich przyciśnie, gdy zagrają pod presją to i im przytrafią się błędy. Zresztą siatkówka to gra błędów. Wlazły i Kurek to nie są osoby, z którymi nie da się wygrać. Ale gry trafią z grą, zdobędą kilka punktów z rzędu to wówczas jest dużo trudniej.



A jak Pan odnalazł się w nowej rzeczywistości?

W Gdańsku mieszkam, więc nie trudno było mi się tutaj odnaleźć (śmiech - przyp. aut). Wróciłem natomiast do klubu, szybko się zaadaptowałem do nowej rzeczywistości. Dużo się nie zmieniło.



Lotos Trefl to taka mieszanka młodości z rutyną. Pan z racji doświadczenia zdobytego na krajowych parkietach zalicza się do tej drugiej grupy. Czy Wojciech Serafin musi pomóc ciągnąć ten wózek?

W jakiś sposób na pewno, ale ci młodzi chłopacy też są już doświadczeni. Nie jest więc tak, że muszę im we wszystkim pomagać. Osobną kwestią jest natomiast moja rola na parkiecie i zadanie, jakie nakreśla mi trenera. Staram się wypełniać je jak najlepiej. A czy jest to specjalna pomoc dla młodych zawodników? Nie. Samo granie na pozycji libero jest pomocą dla zespołu. Ode mnie tak naprawdę zaczyna się gra.

Czytaj również:**Sport drużynowy na Pomorzu rośnie w siłę**



Czy zespoły, z który czeka Was walka o utrzymanie mają podobny potencjał?

Nie widzieliśmy jeszcze wszystkich zespołów, które teoretycznie są w naszym zasięgu. Myślę, że po kilku kolejkach będziemy więcej wiedzieć. Poszczególne mecze czy odprawy na pewno będą nam pomocne. Na razie to wszelkie informacje o naszych rywalach czerpię z gazet. Ale my sami na boisku musimy poznać nawyki przeciwników. 



Jak w tej ocenie wypada Lotos Trefl?

Uważam, że będziemy solidnym zespołem. Nie mamy jeszcze pewnych nawyków w grze. W pełnym składzie spotkaliśmy się dopiero na meczu ze Skrą. To trochę mało. Uważam, że jesteśmy w stanie prezentować się lepiej. Na zrozumienie się potrzebujemy jakieś 2-3 tygodnie. 



NA CO STAĆ SIATKARZY TREFLA?

Gra w Ergo Arenie przed tak liczną publiką podwójnie motywuje?

W ogóle występy w PLS motywują. Na co dzień mamy możliwość gry przeciwko świetnym zawodnikom i bardzo dobrym zespołom. Ergo Arena jest fantastycznym obiektem. Na Skrze pojawiło się dużo kibiców, za co jesteśmy wdzięczni. Fajnie, aby również w kolejnych spotkaniach była tak wysoka frekwencja. Z doświadczenia wiem, że Skra działa na kibiców jak magnes. Chcemy jednak, aby to nasza gra przyciągała ludzi.



W następnej kolejce gracie z Delectą Bydgoszcz. Czy z racji tego, że w poprzednich sezonach grał Pan w Bydgoszczy służyć Pan będzie radami dla trenera?

Postaram się przekazać informacje, jakie posiadam, na temat zawodników. Myślę, że sporo o nich wiem. Również ja będę specjalnie motywował się na ten mecz.

ZOBACZ PREZENTACJĘ KOSZYKARZY TREFLA SOPOT W ERGO ARENIE



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto