Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna o dziecko. Kiedy sąd zdecyduje w sprawie Piotrusia?

Dorota Abramowicz
Piotruś/Kuba i jego ojciec
Piotruś/Kuba i jego ojciec Archiwum prywatne
Od 5 lipca 5-letni Piotruś nie widział się z matką, od której brutalnie odebrała policja, na żądanie ojca. Płaczące rozpaczliwie dziecko potraktowane zostało przez sąd jako "zabezpieczenie roszczeń" ojca, profesora z Instytutu Psychologii UG. Chłopiec wcześniej panicznie bał się ojca, przeciw któremu przed sądem karnym toczy się sprawa o znęcanie nad żoną - także psychologiem. Piotruś/Kuba (jak nazywa go ojciec) nie miał kontaktu z mamą, której zresztą nie pozbawiono praw rodzicielskich. Sąd Okręgowy w Gdańsku nadal nie podjął decyzji w jego sprawie.

O wydanie takiej opinii wystąpił mecenas Bolesław Senyszyn, reprezentujący matkę pięciolatka, która podejrzewa, że opiekujący się nim ojciec może podawać dziecku leki uspokajające.

Zabrali matce dziecko siłą

- We wtorek, po rozprawie niejawnej, powinniśmy poznać postanowienie sądu w tej sprawie - deklaruje rzecznik SO w Gdańsku, Tomasz Adamski. - Niejawny charakter posiedzenia przy rozpoznaniu zażalenia na tego rodzaju postanowienie wynika z odpowiednich przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Sędzia wcześniej będzie musiała jednak zapoznać się i przeanalizować opinię lekarzy.

Kuratorki, które odwiedziły w ubiegły poniedziałek gdyńskie mieszkanie, gdzie obecnie przebywa dziecko, wydały opinię jedynie na podstawie rozmowy z ojcem i obserwacji chłopca. Nie zamieniły z Piotrusiem, który siedział na podłodze ze znajomą ojca, ani słowa, nie spytały go o mamę.

Wojna rodziców na oświadczenia

Według wcześniejszych zapowiedzi już w poniedziałek do sądu miały trafić lekarskie opinie.

- Nawet nie wiemy, czy dziecko zostało zbadane - mówi adwokat Barbary Leszniewskiej. - Matki nie powiadomiono o terminie badań. Mamy prawo zapoznać się z opinią lekarzy, ale w poniedziałek nam jej nie udostępniono. Do sądu został w poniedziałek jedynie przesłany faks z zaświadczeniem lekarskim, wystawionym tuż po zabraniu chłopca na prośbę ojca. Tego typu zaświadczenie nie rozwiewa naszych wątpliwości.

Losy Piotrusia rozstrzygną się do końca tygodnia

Sprawa Piotrusia/Kuby zbulwersowała środowisko psychologów w całej Polsce. Zainicjowany przez prof. Martę Bogdanowicz (odznaczoną przez dzieci Orderem Uśmiechu) i prof. Hannę Brycz list w obronie dziecka, wysłany m.in. do ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, podpisała większość pracowników Instytutu Psychologii.

Według specjalistów, postępowanie sądu i kuratorów nie uwzględniało w najmniejszym stopniu interesu pięcioletniego chłopca. Wskazują oni m.in. na niedostateczne przeszkolenie części kuratorów, którzy wykonują decyzje sądu w tak delikatnych sprawach.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto