Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wstrzymany tranzyt rosyjskiej ropy do Polski i Niemiec

(JKL, ERKA, JAS)
W nocy z niedzieli na poniedziałek rurociągiem Przyjaźń przestała płynąć ropa. Powodem wstrzymania dostaw jest konflikt między Rosją i Białorusią o ceny paliw.

W nocy z niedzieli na poniedziałek rurociągiem Przyjaźń przestała płynąć ropa. Powodem wstrzymania dostaw jest konflikt między Rosją i Białorusią o ceny paliw. Analitycy uspokajają jednak, że paliw na polskich stacjach nie zabraknie, nie wzrosną także ceny.

Rosyjski operator rurociągów naftowych Transnieft zaprzestał eksportu ropy naftowej na Białoruś, co doprowadziło do wstrzymania dostaw tego surowca do Polski i Niemiec. Wiceprezes Transnieftu Siergiej Grigoriew uważa, że jego firma była do tego zmuszona, bo Białoruś podbierała ropę zamiast ściągania wprowadzonego, jego zdaniem nielegalnie, cła na tranzyt rosyjskiej ropy przez swoje terytorium.
- Zredukowaliśmy więc dostawy tranzytowe odpowiednio do ilości podbieranej ropy. Doszliśmy do punktu, gdy musieliśmy całkowicie wstrzymać dostawy - powiedział.
Rosja wprowadziła z początkiem opłatę celną na dostarczaną na Biełoruś ropę naftową w wysokości 180 dolarów za tonę. W odpowiedzi Białoruś obciążyła cłem tranzyt rosyjskiej ropy przez jej terytorium do państw trzecich, przy czym stawka wynosi tu 45 dolarów za tonę. Rosjanie nie chcą płacić i Białoruś oskarżyła ich o przemyt ropy.
Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" wystąpiło do białoruskiego Gomel Transniet i rosyjskiego Transnieftu o podanie przyczyn wstrzymania tłoczenia ropy naftowej i terminu wznowienia dostaw. PKN Orlen zapewnił, iż mimo wstrzymania dostaw ropy rafineria w Płocku wykorzystuje w pełni swoje moce przerobowe i koncern jest przygotowany na zapewnienie ciągłości zaopatrzenia zakładu w surowiec.
- Dysponujemy własnymi zapasami operacyjnymi ropy, zgromadzonymi zarówno w zakładzie w Płocku jak i kawernach Inowrocławskich Kopalni Soli Solino. Ponadto płocki koncern ma zamiar zwrócić się do Ministerstwa Gospodarki o możliwość skorzystania - w razie takiej konieczności - z obowiązkowych rezerw ropy naftowej, co pozwoli na 80 dni niezakłóconej pracy - podał Orlen w komunikacie.
Produkcji nie zmniejszyła także Grupa Lotos. Gdańska firma dysponuje zapasami, które może uruchomić. Obie rafinerie mogą być także zaopatrywane drogą morską.
- Rosjanie mogą ominąć Białoruś, dostarczając nam ropę tankowcami ze swoich portów nadbałtyckich czy z łotewskiego Ventspils. Możemy pośredniczyć w zaopatrywaniu w nią polskich, a także niemieckich rafinerii. Ropę importuje się już także z Bliskiego Wschodu i w każdej chwili możemy rozpocząć jej zwiększone wyładunki. Roczna zdolność przeładunkowa bazy w Porcie Północnym znacząco przekracza zapotrzebowanie Polski na ten surowiec energetyczny - mówi Andrzej Radzikowski, członek zarządu Przedsiębiorstwa Przeładunku Paliw Płynnych Naftoport sp. z o. o.
Konflikt nie potrwa w nieskończoność i zostanie rozwiązany najwyżej w ciągu kilku dni - uważa Urszula Cieślak, analityk biura Reflex. - Klienci stacji nie odczują konsekwencji. Rafinerie mają rezerwy handlowe i strategiczne, które mogą rzucić na rynek. Nawet gdyby doszło do konieczności sprowadzania droższej ropy drogą morską producenci mogą podnieść ceny, ale o kilka groszy. Przy obecnych wahaniach podwyżka na stacjach paliw byłaby niezauważalna dla kierowców.
Zdaniem analityków Rosja choć próbuje wymóc na Białorusi wyższe ceny nie może pozwolić sobie na rezygnację z eksportu ropy na Zachód.
- Ropa dostarczana jest nie tylko do Polski, ale także do Niemiec - dodaje Cieślak. - Wyjaśnień domaga się już także Komisja Europejska. Sytuacja jest zatem tymczasowa, ale trzeba liczyć się z tym, że będzie się powtarzać.
Polska ma zapasy obowiązkowe ropy naftowej i paliw na 80 dni średniej konsumpcji dziennej. Zapasy te przechowuje m.in. Agencja Rezerw Materiałowych (na 14 dni) oraz rafinerie PKN Orlen i Lotos (66 dni). Rurociągiem przyjaźń rocznie płynie około 50 mln ton rosyjskiej ropy do rafinerii polskich - PKN Orlen i Grupy Lotos oraz do rafinerii niemieckich - PCK Schwedt i Mider Spergau. Orlen i Lotos odbierają łącznie 18 mln ton, co stanowi ponad 90 proc. ich rocznego zapotrzebowania na surowiec. Oba koncerny starają się zmniejszyć uzależnienie od rosyjskiego dostawcy. Poszukują kontrahentów na bliskim wschodzie, jednak od Rosji się nie uniezależnią.
- Rosyjska ropa nadal będzie odgrywała główną rolę w dostawach do Polski ze względów ekonomicznych. Jej import jest po prostu tańszy - zauważa Cieślak z Refleksu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto