Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory nowych władz Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ Solidarność odbyły się na Pomorzu

Adam Sito
Poprzedni przewodniczący związku podał się do dymisji i zarzuca Solidarności niegospodarność i uprawianie prywaty. Na początku stycznia odbyły się przedterminowe wybory przewodniczącego Sekcji Okręgowej Kolejarzy ...

Poprzedni przewodniczący związku podał się do dymisji i zarzuca Solidarności niegospodarność i uprawianie prywaty.

Na początku stycznia odbyły się przedterminowe wybory przewodniczącego Sekcji Okręgowej Kolejarzy NSZZ Solidarność, która działa przy Zakładzie Przewozów Regionalnych w Gdyni. Głosami kilkudziesięciu delegatów z całego województwa nowym przewodniczącym został Jacek Prętki, do tej pory pełniący funkcję wiceprzewodniczącego sekcji. Wcześniej Jacek Prętki był mistrzem zmianowym w PKP Cargo w Gdańsku, ale od kilku lat jest zawodowym działaczem związkowym.

- Moja kadencja potrwa do 2010 roku - mówi Jacek Prętki. - Zamiast czterech, jak normalnie, mam przed sobą tylko trzy lata pracy na stanowisku szefa Solidarności. Spowodowane jest to krótszą kadencją poprzedniego zarządu. Mam nadzieję, że przez te trzy lata uda mi się zrobić coś dobrego dla pomorskich kolejarzy. A roboty jest dużo, bo na Pomorzu pojawiły się prywatne spółki kolejowe, które mogą odebrać nam część pracy, podobnie jak to się stało w województwie kujawsko-pomorskim. Mam też zamiar walczyć o sprawy zwykłych pracowników kolei i pasażerów pociągów. Będziemy też ściśle współpracować z władzami krajowymi, bo nasza sekcja jest tylko częścią organizacji ogólnopolskiej.

Do 7 stycznia, szefem Okręgowej Sekcji Kolejarzy był Wojciech Lipiński, także pracownik PKP Cargo. Kilka dni temu złożył on dymisję i oskarża związek o uprawianie prywaty. Odszedł też z PKP, bo twierdzi, że w tej firmie nie da się normalnie pracować.

- Nie miałem ochoty dłużej firmować działań Solidarności swoim nazwiskiem - kwituje swoje odejście z funkcji szefa związku Wojciech Lipiński. - Związek, którym kierowałem, bardziej zajmował się polityką i załatwianiem prywatnych interesów swoich działaczy niż rzeczywistą działalnością na rzecz kolejarzy i kolei. Działalnością Solidarności powinien zająć się prokurator, bo wiele spraw jest załatwianych w bardzo nieczysty sposób. Sam zastanawiam się nad złożeniem takiego wniosku. Odszedłem też w ogóle z pracy w PKP, bo dłużej nie da się znosić szykanów kierownictwa i fatalnej atmosfery pracy.

Decyzji o odejściu poprzednika nie chce oceniać nowy szef Solidarności. - Każdy ma prawo zrezygnować z zajmowanego stanowiska - mówi Jacek Prętki. - Nie chcę i nie będę oceniać, czy ta decyzja była słuszna. Skoro delegaci na nadzwyczajny zjazd przyjęli rezygnację, to widocznie mieli ku temu powody.

Zarzuty o szykanowaniu działaczy związkowych dementuje rzecznik prasowy PKP Cargo w Warszawie.

- Na pewno nic takiego nie miało miejsca - twierdzi Robert Wnukowski. - W naszej firmie działa 17 związków zawodowych i przy tak wielkim uzwiązkowieniu nie ma możliwości, żeby ktokolwiek z szefostwa wywierał naciski na związkowców. Trójmiejski przypadek jest pierwszym w PKP Cargo, kiedy związkowiec na kierowniczym stanowisku rezygnuje z funkcji i odchodzi do konkurencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto