Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe w Gdyni. Kamil Góral, radny gdyńskiej Samorządności rezygnuje z kandydowania

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Kamil Góral (z lewej strony, z podniesioną ręką) po wygaśnięciu kadencji kończy karierę w Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.
Kamil Góral (z lewej strony, z podniesioną ręką) po wygaśnięciu kadencji kończy karierę w Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. Tomasz Bolt/Polska Press
Moja samorządowa misja dobiega końca - ogłosił - Nie zamierzam startować w najbliższych wyborach i ubiegać się o mandat radnego Rady Miasta Gdyni(...) W kontekście zaplanowanych za nieco ponad pół roku wyborów, na Samorządność prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka spadł właśnie kolejny, potężny cios. Z kandydowania zrezygnował Kamil Góral, jeden z liderów ugrupowania w okręgu obejmującym Obłuże, Pogórze, Oksywie i Babie Doły.

Radny prezydenckiego ugrupowania oficjalnie już ogłosił swoją decyzję. Zaznaczył, że była ona niezwykle trudna, poprzedzona wieloma przemyśleniami, rozmowami i modlitwą.

- Moja samorządowa misja dobiega końca - ogłosił Kamil Góral. - Nie zamierzam startować w najbliższych wyborach i ubiegać się o mandat radnego Rady Miasta Gdyni. Życie to niejednokrotnie sztuka wyboru i czasem trzeba wybrać, nawet gdy wybór ten jest dla nas niełatwym wyzwaniem.

Wybory samorządowe 2018. Prof. Andrzej Ceynowa kandydatem SLD na prezydenta Gdańska.

Przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Rady Miasta Gdyni zdecydował, że czas skupić się na pracy zawodowej. Kamil Góral jest fizjoterapeutą i z tej specjalności, która jest jego pasją, robi właśnie doktorat. Pracuje w Hospicjum imienia Św. Wawrzyńca w Gdyni i w szpitalu, prowadzi też prywatną praktykę fizjoterapeutyczną. Jako samorządowiec dał się poznać jako jeden z twórców gdyńskiego budżetu obywatelskiego. Był też delegatem miasta w Komunalnym Związku Gmin "Dolina Redy i Chylonki".

Strata Kamila Górala jest dla Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka bolesna, bo był on jedną z lokomotyw wyborczych ugrupowania w północnych dzielnicach Gdyni. W 2014 roku w okręgu obejmującym Oksywie, Obłuże, Pogórze i Babie Doły zagłosowały na niego 1482 osoby. Był to drugi wynik spośród wszystkich kandydatów. Lepszy, 1621 głosów, uzyskał jedynie Jarosław Kłodziński z Samorządności. Co znamienne, Kamil Góral wyprzedził "jedynkę" na liście tego ugrupowania, Bartosza Bartoszewicza, który dość niespodziewanie po wyborach nominowany został na wiceprezydenta miasta ds. edukacji. Przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Rady Miasta Gdyni zdecydowanie też wygrał głosowanie wśród mieszkańców na Babich Dołach, gdzie się wychowywał i w przeszłości był radnym dzielnicy.

Decyzja Kamila Górala już spotkała się z lawiną komentarzy. Tym bardziej, że - jak informowaliśmy pod koniec stycznia - z Samorządności odszedł już wcześniej Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, jeden z jej liderów w okręgu obejmującym Chylonię, Cisową, Leszczynki i Grabówek. Byłym kolegom i koleżankom nie szczędził też wówczas gorzkich słów, m.in. porównując działalność prezydenckiego ugrupowania do sekty. Dodał, że w Samorządności nie ma już miejsca na dyskusję i własne, odmienne poglądy. Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski nie przepuścił też okazji, aby skomentować rezygnację Kamila Górala z udziału w wyborach.

- Wydaje mi się, że zaskakująco dobrze rozumiem tę decyzję - twierdzi były już członek Samorządności, który w 2014 roku zdobył dla ugrupowania w Chyloni, Cisowej, na Grabówku i Leszczynkach 1557 głosów, co było najlepszym wynikiem wśród kandydatów tego ugrupowania.

Za wspólną pracę podziękowali już Kamilowi Góralowi najważniejsi urzędnicy w mieście.
- Wielkie dzięki za te wspólne lata - napisał na profilu radnego na portalu społecznościowym Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Kawał dobrej roboty, której się nie wyprzesz. Cieszę się że mogliśmy zrobić coś wspólnie. Twoje dzieła będą kontynuowane - np. rewitalizacja Babich Dołów. Żałuję bardzo - wolałbym inną decyzję, ale z drugiej strony cieszę się widząc Twój rozwój na innych polach.

Wiele osób jednak żałuje, że ich ulubiony samorządowiec rezygnuje z pracy dla Gdyni.
- Po prostu brak słów - skomentowała jego decyzję Kazimiera Cegłowska, była radna Samorządności.

Dodała ona, że nie będzie teraz miała na kogo głosować.

Klasę Kamila Górala docenili nawet jego polityczni oponenci, którzy na co dzień z członkami prezydenckiego ugrupowania w Gdyni toczą zażarte polemiki.

- Duża strata dla miasta, szkoda - podsumował decyzję radnego Patryk Felmet, lider Prawa i Sprawiedliwości w północnych dzielnicach miasta.

Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy radni prezydenckiego ugrupowania po upływie kadencji rezygnują z dalszej kariery samorządowca. Cztery lata temu decyzję taką podjęła Joanna Chacuk. Była wiceprzewodnicząca Rady Dzielnicy Redłowo uznała, że zamiast pomagać budować potęgę Samorządności woli prowadzić kancelarię prawniczą. Ze startu w wyborach samorządowych zrezygnowały wówczas także dwie czołowe postaci ugrupowania w północnych dzielnicach miasta, czyli Jerzy Miotke i Beata Łęgowska. Miotke krótko po tym kandydował z listy PiS do Senatu. Beata Łęgowska została natomiast asystentką posła tej partii Janusza Śniadka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto