MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże jednak zagra

Paweł Stankiewicz
Wiele wskazuje na to, że piłkarze ręczni Wybrzeża wystąpią w rozgrywkach ligowych. Gdańscy szczypiorniści osiągnęli porozumienie - na razie słowne - z klubowymi działaczami. Zawirowania w Wybrzeżu dotyczyły finansów.

Wiele wskazuje na to, że piłkarze ręczni Wybrzeża wystąpią w rozgrywkach ligowych. Gdańscy szczypiorniści osiągnęli porozumienie - na razie słowne - z klubowymi działaczami. Zawirowania w Wybrzeżu dotyczyły finansów.

Zawodnicy domagali się zaległych pieniędzy i gwarancji regularnych płatności. Klubowi włodarze twierdzili, że nie mają pieniędzy na finansowanie piłki ręcznej w kolejnym sezonie i próbowali nakłonić AWFiS do przejęcia sekcji wraz z długami. Janusz Czerwiński, rektor uczelni, nie znalazł środków na przetrwanie sekcji i musiał odmówić. Za ratowanie piłki ręcznej wzięli się ponownie działacze gdańskiego klubu. Firma DGT wyraziła zgodę na dalszą współpracę ze szczypiornistami i zawodnicy otrzymali propozycje nowych kontraktów. Mieli zgodzić się na zmniejszone stypendium oraz zrezygnować z 70 procent zaległości. Szczególnie ta druga oferta nie przypadła piłkarzom do gustu. Zawodnicy postawili swoje warunki, które jednak spowodowały, że w budżecie powstała dziura w kwocie 150-200 tysięcy złotych. Rozpoczął się kolejny etap rozmów, który... zbliżył się do optymistycznego zakończenia sprawy.

- Wiele wskazuje na to, że jednak przystąpimy do rozgrywek ligowych - mówi Artur Siódmiak. - Udało nam się wynegocjować inne warunki, które byłyby nieco korzystniejsze dla nas, a jednocześnie zmniejszyłyby dziurę w budżecie.

Mamy otrzymywać regularnie stypendium plus rata z tytułu zaległości. Nie ma co ukrywać, że cieszymy się, iż będziemy mogli wystartować w rozgrywkach ligowych. - Obie strony poszły
na ustępstwa - słyszymy od Grzegorza Rywelskiego, dyrektora Wybrzeża. - My zgodziliśmy się na propozycje zawodników dotyczące zaległości. Stanęło na tym, że wypłacimy 70 procent, a z pozostałych 30 procent szczypiorniści zrezygnują.

Z kolei piłkarze wyszli z incjatywą, że w najbliższym sezonie rezygnują z premii, aby zmniejszyć dziurę budżetową. Wprawdzie premie są motywujące, ale zawodnicy zapewniają, że i bez nich w każdym meczu walczyć będą o zwycięstwo. Te ugody zmniejszają dziurę w budżecie, ale jej nie eliminują. Zgodnie z naszych wyliczeń możemy mieć pewne kłopoty z wypłacalnością w ostatnich dwóch miesiącach sezonu. Dzisiaj albo jutro planujemy podpisać nowe kontrakty z zawodnikami. Ma być też gotowa umowa ze sponsorem, ale w tej sprawie rozmowy prowadzi prezydent Henryk Majewski. Spośród wszystkich szczypiornistów jedynie Marcin Pilch zgłasza zastrzeżenia do nowych warunków. Wierzę jednak, że podobnie jak inni zawodnicy i on na nie przystanie. Na chwilę obecną nie mogę się wypowiedzieć oficjalnie. Jednak prawie na pewno wystartujemy w rozgrywakch i dzięki temu mam dobry humor.

- Jeszcze nie wszystko jest dogadane - mówi trener Daniel Waszkiewicz. - Ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli skoncentrować się na przygotowaniach do sezonu.
Czy będą wzmocnienia?

Wszystko zależy od pieniędzy. Być może dojdą do nas rozgrywający Krzysztof Lijewski z Ostrovii, brat Marcina i obrotowy Metalplastu Oborniki, Tomasz Witaszak.

Nie wykluczone, że uda się jednak zatrzymać w Gdańsku najskuteczniejszego snajpera Wybrzeża i wice króla strzelców ubiegłego sezonu, Damiana Moszczyńskiego.

- Telefonował do mnie prezydent Majewski, ale nie mogłem odebrać telefonu, gdyż akurat byliśmy w hali na zajęciach - powiedział nam wczoraj Moszczyński, który przebywa z Warszawianką na obozie w Zakopanem. - Z warszawską drużyną jeszcze nie podpisałem kontraktu. We wtorek ma przyjechać prezes i do tego czasu muszę się określić. Wyjeżdżałem z Gdańska w złości, ale jak dojechałem do Warszawy, to zacząłem się zastanawiać, czy dobrze zrobiłem. Jeżli warunki prezydenta Majewskiego będą dla mnie do przyjęcia, to być może wrócę. Najważniejsza jest tutaj osoba trenera Daniela Waszkiewicza. Szkoleniowiec telefonował do mnie, a ja nie ukrywam, że chciałbym jeszcze trenować pod okiem trenera Waszkiewicza. W pokoju ze mną mieszka Sebastian Suchowicz i on też jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto