Oba zespoły spotkały się po raz pierwszy w ekstraklasie odkąd drużyna Spójni została odbudowana w Gdyni, a nie jak dawniej w Gdańsku. Wcześniej te zespoły rywalizowały sześć razy w pierwszej lidze i zawsze wygrywało Wybrzeże. Teraz też faworytem byli gdańszczanie, ale kibice spodziewali się emocji w Ergo Arenie.
Mecz zaczął się bardzo dobrze dla Spójni, która prowadziła 2:0 i 4:2. Wybrzeże mozolnie odrabiało straty, a pierwsze prowadzenie objęło w 16 minucie (8:7) po rzucie Mateusza Wróbla. Podopieczni trenera Macrina Lijewskiego lepiej rozegrali także końcówkę pierwszej połowy i przed przerwą wypracowali cztery bramki przewagi.
W drugiej połowie Wybrzeże długo dyktowało warunki gry, a w 44 minucie prowadziło już 23:15. Wysoka przewaga wyraźnie ich rozluźniła, bo do końca spotkania zdobyli już tylko cztery gole, a podopieczni trenera Marcina Markuszewskiego osiem. Spójnia pozostała na ostatnim miejscu w grupie granatowej. Wybrzeże, w grupie pomarańczowej, awansowało na piąte miejsce i traci jeden punkt do Stali Mielec i Gwardii Opole. To była ostatnia kolejka ligowa w tym roku, a rozgrywki PGNiG Superligi zostaną wznowione pod koniec stycznia. Spójnia jednak w sobotę podejmie awansem drużynę Orlenu Wisły Płock.
Wybrzeże Gdańsk - Spójnia Gdynia 27:23 (15:11)
Wybrzeże: Chmieliński - Prymlewicz 7, Rogulski 6, Wróbel 4, Kondratiuk 4, Papaj 3, Bednarek 2, Adamczyk 1, Sulej, Podobas, Komarzewski
Spójnia: Zimakowski, Michalczuk, Głębocki - Kamyszek 7, Kirilenko 3, Rychlewski 3, K. Pedryc 3, Lisiewicz 3, Jamioł 2, Marszałek 1, Ćwikliński, Dworaczek, P. Pedryc
Robert Korzeniowski: Te igrzyska mogą nie być jedynymi bez Rosji
Agencja Informacyjna Polska Press
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?