Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyburzanie Stoczni Gdańskiej. Czy pod gruzami polegnie kolejna zdaniem internautów historyczna hala?

Jacek Wierciński
Trwa wyburzanie Stoczni Gdańskiej. Prz rozbiórce hali nr 88 A zaprotestowali internauci z nieformalnej inicjatywy "Dźwignij Gdańsk - Nie dla burzenia Stoczni Gdańskiej".

Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec niszczenia obiektów znajdujących się na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej. Nie godzimy się, aby w imię budowy nowej arterii wyburzać i niszczyć miejsca związane z historią Gdańska i Polski - napisali do mediów internauci z nieformalnej inicjatywy "Dźwignij Gdańsk - Nie dla burzenia Stoczni Gdańskiej".
Protestujący przekonują, że na terenach postoczniowych rozpoczęła się kolejna rozbiórka - tym razem chodzi o halę 88A, gdzie wymontowane zostały okna i drzwi. Według nich zagrożony jest też sąsiadujący z halą żuraw z 1937 roku.

Stocznia Gdańska. Ponad 240 obiektów zostało uznanych za zabytki.

- Byliśmy zmuszeni do podjęcia takich kroków, gdyż budynek stał się w ostatnim czasie nielegalnym siedliskiem - tłumaczy demontaż okien i drzwi Dagmara Rozkwitalska z BPTO, spółki będącej jednym z największych właścicieli gruntów na terenach postoczniowych. - Od momentu otwarcia terenu od strony ulic Wiosny Ludów, Stępkarskiej oraz Podstocznej nasiliły się "wycieczki" złomiarzy i pomimo faktu, iż wtargnięcia na teren i wynoszenie z niego elementów są nielegalne, to zarząd BPTO odpowiada za wszystkie ewentualne wypadki. Zaślepianie otworów nie miałoby sensu, gdyż po chwili znowu mielibyśmy nielegalne siedlisko. Zastosowaliśmy jednak dodatkowe środki ostrożności i zwiększyliśmy częstotliwość patroli ochrony w tym miejscu - mówi.
Rozkwitalska zaznacza, że hala została poddana analizie zabytkoznawczej przez grupę ekspertów, która "nie uznała wtedy żadnych elementów wyposażenia tego budynku za obiekty o szczególnej wartości". Dodaje jednak, że przedwojenny żuraw to oddzielna konstrukcja, którą BPTO od początku ujmowało w swoich planach.

- Dźwig wśród 240 stoczniowych reliktów został wpisany do ewidencji zabytków, więc ingerencja wymaga wcześniejszego uzgodnienia z konserwatorem. W przypadku hali, zanim zaczęliśmy spis, inwestor miał już ważne pozwolenie na budowę w jej miejscu drogi, więc nie mogliśmy wpisać obiektu do rejestru - mówi Marcin Tymiński, rzecznik prasowy wojewódzkiego konserwatora zabytków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto