Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrana bitwa AZS-u Uniwersytet Gdański

Adam Krzyżanowski
Maja Stachura
Maja Stachura Sławomir Żylak
Koszykarki AZS-u Uniwersytet Gdański po prawdziwym dreszczowcu, w którym losy wyniku rozstrzygały się jeszcze po końcowej syrenie (!) pokonały Domeny.PL Siemaszkę Piekary i dzięki temu zwycięstwu zostały wiceliderkami grupy D.

Zawodniczki AZS-u, jako że planowany na sobotę mecz z Wisłą II został przełożony, wybiegły na parkiet po raz pierwszy od 12 dni. Zespół Siemaszki natomiast zdecydował się na meczowy maraton, ruszając w tournee: jeszcze w sobotę koszykarki z podkrakowskich Piekar Małopolskich gościły w Gorzowie, skąd wywiozły cenne zwycięstwo, prosto z Gdańska zaś udały się do Olsztyna, by tam we wtorek zmierzyć się z KKS-em (i wygrać 94:84).

Rzut oka na terminarz i wyniki I ligi w obecnym sezonie wystarczy, by przekonać się jak ważne na zapleczu ekstraklasy są mecze u siebie, i jak wiele znaczy strata punktów we własnej hali. Świadome tego gdańszczanki od pierwszych minut ruszyły do ataku i dzięki nieskuteczności Siemaszki, dobrej postawie Marleny Rulewicz, Natalii Rościszewskiej i Agnieszki Golemskiej, a także odrobinie szczęścia po pięciu minutach wypracowały przewagę 12:2. Drużyna gości powoli i z trudem wchodziła w to spotkanie, pudłowała kolejne rzuty, gospodynie zaś, dzięki zbiórkom w obronie Marleny Rulewicz i dobremu wykończeniu akcji zdominowały pierwszy fragment meczu.
Być może to czas wzięty w połowie pierwszej partii przez trenera Siemaszki Wojciecha Downara-Zapolskiego, a może nadmierne uspokojenie gdańszczanek wywołane nadspodziewanie łatwym początkiem spotkania wpłynęły na zmianę obrazu gry w kolejnych 10 minutach, faktem jest, że role nagle się odwróciły - to gdańszczanki zaczęły mieć trudności ze zmierzeniem się z koszem. Koszykarki przyjezdne wygrały ten fragment gry 13:2, w połowie drugiej kwarty pierwszy raz wychodząc na prowadzenie 15:14.

Dokładne krycie rywalek kilkakrotnie uniemożliwiło AZS-owi wyjście z piłką z własnej połowy, a nawet gdy to się udawało, ciężko było wypracować pozycję do rzutu. Co gorsza, Siemaszka zdominowała walkę o zbiórki, w tej części gry górując pod obydwoma koszami. Imponowała w tym elemencie gry zwłaszcza Grażyna Witkoś, która w całym meczu zebrała 16 piłek, w tym aż 9 z gdańskiej tablicy. Była zawodniczka Finepharmu zademonstrowała niebywały ciąg na kosz.

Dopiero powrót na parkiet Justyny Wróbel pozwolił AZS-owi zdobyć pierwsze punkty w drugiej kwarcie. Do przerwy kibice w hali MOSiR obserwowali wymianę ciosów, z których ostatni zadała Marlena Rulewicz, i za sprawą gdańskiej środkowej to Uniwerek po pierwszej połowie prowadził 25:24.

Na początku trzeciej kwarty prowadzenie zmieniało się jeszcze czterokrotnie - na kolejne skuteczne akcje Agaty Szołtysek odpowiadały: kapitan AZS-u Natalia Rościszewska oraz Agnieszka Golemska. Gdy po rzucie tej ostatniej kolejne punkty, dzięki świetnej asyście Mai Stachury, zdobyła Marlena Rulewicz, doprowadzając do stanu 30:27, wydawało się, że inicjatywę przejmą akademiczki.

Niestety, był to początek kolejnego małego kryzysu gospodyń. Osiem kolejnych punktów dla Siemaszki - w tym 6 rozgrywającej świetne zawody Grażyny Witkoś (na zdjęciu w niebieskim stroju, za Justyną Wróbel) - dało drużynie z Piekar pięciopunktową (a po chwili sześciopunktową - 39:33) przewagę, co w meczu zdominowanym przez obronę, w którym zdobywanie punktów przychodziło z olbrzymim trudem, dawało podstawy do obaw o wynik. Gdańszczanki walczyły jednak dalej, w końcówce za sprawą "trójki" Agnieszki Golemskiej zmniejszając dystans do 2 punktów.

W ostatniej odsłonie tego widowiska ładnej dla oka koszykówki było jak na lekarstwo, za to bodaj najwięcej z dotychczasowych partii - emocji, walki do upadłego i skutecznej defensywy. Lepsze w niej okazały się reprezentantki Uniwerku, które przez 8 minut pozwoliły Siemaszce na zdobycie zaledwie 1 punktu. Same dodały w tym czasie do swego dorobku 7 "oczek", doprowadzając do stanu 45:41. I gdy wydawało się, że inicjatywy nie oddadzą już do końca, kolejne bowiem akcje Siemaszki kończyły się indywidualnymi bądź zespołowymi przechwytami AZS-u, zemściły się niewykorzystane szanse na zwiększenie prowadzenia - zza linii 6,75 m trafiła Elżbieta Zawadka.

Na nieco ponad minutę przed końcem meczu AZS prowadził więc tylko 1 punktem, miał jednak piłkę. Kolejna niezakończona celnym rzutem akcja, po chwili świetnie wybroniony atak Siemaszki i ponownie piłka dla akademiczek. Znów pudło, zbiórka Siemaszki i emocje na hali sięgnęły zenitu: 6 sekund gości na rozegranie akcji ostatniej szansy. Akcji, którą zawodniczki z Piekar spóźniły o jedno tempo: na sekundę do końca piłka trafiła do Agaty Czopor, ta nie zdecydowała się od razu na rzut z dystansu, zrobiła kozioł, podeszła do 6 metra i rzuciła ułamek sekundy po syrenie. Pika wpadła do kosza. Sala zamarła, w pierwszej chwili bowiem główny sędzia Jacek Dolski uznał punkty, wywołując euforię na ławce gości i konsternację na trybunach.

Interwencja jednak drugiej z arbitrów, Ewy Matuszewskiej, dobrze widzącej całą sytuację, i konsultacja z komisarzem zawodów Piotrem Trepką, który także dostrzegł, iż rzut oddano już po czasie, pozwoliły skorygować decyzję. 45:44 i wielki oddech ulgi na ławce AZS-u, bowiem 2 punkty, tak ciężko wywalczone na boisku, zostały w Gdańsku. AZS UG dalej w grze o czołowe pozycje w grupie D.

Brawo dla akademiczek za świetną postawę w obronie i walkę do ostatnich sekund. Ambicję obrazują statystyki: 14 przechwytów, w tym 6 autorstwa Natalii Rościszewskiej i 5 Mai Stachury. Znów ważne punkty zdobyła Agnieszka Golemska, bardzo dobry mecz rozegrała Justyna Wróbel. Rekord bloków (4) w tym sezonie pobiła Marlena Rulewicz, dorzucając do tego 8 punktów i 7 zbiórek. Dobre zmiany dała też Katarzyna Wydra (5 zbiórek i asysta).

Teraz przed akademiczkami wyjazdowy dwumecz: w niedzielę rewanż w Piekarach, w poniedziałek zaś - awansem z VII kolejki - mecz z Wisłą II w Krakowie.

AZS UNIWERSYTET GDAŃSKI - Domeny.PL Siemaszka 45:44 (14:6; 10:17; 14:17; 7:4)

AZS UG:
Agnieszka Golemska 15 (3x3), Justyna Wróbel 11, Marlena Rulewicz 8, Natalia Rościszewska (c.) 7 (1), Marta Cieślicka 2, Martyna Hołownia 2, Paula Kamińska 0, Maja Stachura 0, Katarzyna Wydra 0, Adrianna Rywalska.

Domeny.PL Siemaszka:
Grażyna Witkoś 13, Elżbieta Zawadka 13 (2x3), Agata Szołtysek 10, Monika Lelek 4, Justyna Maruszczak 2, Agnieszka Wilk 2, Agata Czopor 0, Anna Panek 0, Paulina Adamowicz, Natalia Smorul.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto