Słynne są organy w Katedrze Oliwskiej, ale Gdańsk może się poszczycić także innymi zachwycającymi instrumentami. Od niedawna możemy ich posłuchać np. w kościele św. Jana lub u franciszkanów w kościele świętej Trójcy, bo odbywają się tam bezpłatne koncerty.
Organy w św. Janie
Historia organów w gdańskim kościele św. Jana jest tak dramatyczna, jak i historia powojenna tej świątyni. Na ścianie zachodniej były niegdyś organy wielkie. Ich prospekt znajduje się - już od 30 lat - w Bazylice Mariackiej. W świątyni były też organy boczne, zbudowane w XVIII wieku przez słynnego organomistrza Johann Friderika Rhode. Ten 30-głosowy instrument powstał wraz z chórem muzycznym w latach 1760-61 (jako drugi instrument pomocniczy dla organów głównych).
Przepiękną snycerkę i oprawę rzeźbiarską prospektu organowego wykonał Johann Heinrich Meissner, jeden z najwybitniejszych rzeźbiarzy pracujących nad Bałtykiem. W momencie, kiedy powstały, były jednym z najnowocześniejszych instrumentów w Europie, a budowniczowie pisali w traktatach, aby podczas tworzenia kolejnych organów brać je za wzór.
Wywiezione na Żuławy
- Pod koniec wojny, kiedy zbliżał się front, zabytki z kościoła świętego Jana, wszystkie drewniane elementy, zostały zinwentaryzowane przez niemieckich konserwatorów i ewakuowane do obiektów sakralnych na terenie Żuław - opowiada Iwona Berent, kierowniczka Działu Opieki nad Zabytkami w NCK. - I tak się też stało z bogato rzeźbionym i złoconym prospektem organowym Meissnera. Natomiast uznano, że organy boczne wykonane w XVIII wieku i zmodyfikowane na początku XIX wieku nie są tak cenne, więc nie zostały wywiezione z kościoła. Niestety, w 1944 roku, gdy trwały walki o Gdańsk, kilka bomb spadło na transept północny, pod którym wisiały organy, i bezpowrotnie pogrzebały instrument Rhodego.
Skarb w składnicy
Pracownicy Nadbałtyckiego Centrum Kultury podczas robienia dokumentacji na temat tego, gdzie znajdują się obiekty zabytkowe z historycznego wyposażenia kościoła, odkryli, że prawie cały prospekt organów bocznych leży w Składnicy Konserwatorskiej w Oliwie.
- Pomyśleliśmy, że skoro mamy ten wyjątkowy, przepiękny prospekt Meissnera, spróbujmy zawalczyć o pieniądze, aby ten instrument odtworzyć - opowiada Iwona Berent. - Wydawało się to utopią, ale zaczęliśmy starać się o pieniądze unijne na ten cel. Udało się. Przez dwa lata trwała praca nad rekonstrukcją instrumentu zgodnie z technikami z XVIII wieku.
- Nawet materiały są takie jak przed wiekami - mówi Iwona Berent. - Tak więc mamy instrument według Rhodego, a do tego oryginalny prospekt, wyciągnięty po 75 latach z „lochu magazynów”. Jednocześnie odnaleziono fragmenty, które uważano za zaginione. Figury św. Jana Chrzciciela i cztery grające na instrumentach anioły stały od lat 90. XX wieku w Bazylice Mariackiej, wróciły do św. Jana. Niestety, nie miały skrzydeł. Zaczęto ich szukać w magazynie konserwatorskim. Odnaleziono różne skrzydła. Kiedy przymierzono je do konkretnych rzeźb, okazało się, że wszystkie pasują.
Bezpłatne prezentacje
Dziś organy w św. Janie usłyszeć można w kościele podczas różnych koncertów, ale także podczas liturgii.
W czasie wakacji odbywają się prezentacje - od 1 lipca do 30 lipca oraz od 1 sierpnia do 20 sierpnia. Codziennie o godz. 12 i 13 od poniedziałku do soboty, a w niedzielę o godz. 14 i 15 posłuchać można w świątyni bezpłatnych koncertów.
Jak przed wiekami
Natomiast we franciszkańskim kościele p.w. św. Trójcy na gdańskim Starym Przedmieściu w każdy czwartek i sobotę o godz. 19 w lipcu i sierpniu odbywa się prezentacjach manierystyczno - barokowych organów, które są jednym z największych zabytków ruchomych na Pomorzu.
Instrument posiada pięć sekcji brzmieniowych, w tym dwie sekcje pedałowe, co jest unikalnym rozwiązaniem konstrukcyjno-stylistycznym w barokowym budownictwie organowym. Manierystyczny wystrój plastyczny szafy głównej, przedniej i empory organowej należy do najpiękniejszych i najznakomitszych przykładów tej stylistyki w Europie.
O tym absolutnie wyjątkowym instrumencie opowiada słuchaczom krótko, ale ciekawie, dr Tomasz Jank, gwardian klasztoru i rektor kościoła Świętej Trójcy w Gdańsku. Potem możemy podziwiać piękno muzyki wybrzmiewającej z jedynego w Polsce muzycznego lektorium, w niezmienionej od 500 lat gotyckiej akustyce. Koncert trwa około 30 minut.
Jaskółcze gniazdo
Budowa franciszkańskiego kościoła Świętej Trójcy rozpoczęła się w pierwszej połowie XV wieku, a zakończyła w 1514 roku. Muzyka zawsze odgrywała w nim ważną rolę. Świadczy o tym nie tylko usytuowanie organów przodem do słuchaczy, ale także lektorium, czyli miejsce dla orkiestry i chóru - dzięki czemu muzyka dociera do wiernych z przodu, a nie z tyłu świątyni. Mamy do czynienia jakby z salą koncertową. To jedyne organy na wiszącym balkonie, takie jaskółcze gniazdo. Tyle, że jaskółcze gniazdo kolosalnych rozmiarów.
Wielkie Organy w św. Trójcy zbudował Marten Friese (w latach 1616-1618). Gdyby w czasie wojny pozostały na swoim miejscu, nie oglądalibyśmy ich dzisiaj, bo spłonęłyby razem z więźbą dachu prezbiterium.
Na szczęście, w 1943 roku organy rozebrano i wywieziono na Żuławy do wsi Lichnowy. Po wojnie instrument wrócił do kościoła św. Trójcy, jednak - zanim powrócił na swoje miejsce - wiele lat przeleżał na poddaszu kościoła, reszta znajdowała się w pracowni konserwatorskiej w Oliwie. Dawny oryginalny instrument przetrwał tylko w formie szczątkowej. Szczęśliwie zachowało się ok. 65 procent substancji zabytkowej empor, prospektów i szaf organowych.
Przy użyciu starych technik
W 2008 roku postanowiono dokonać rekonstrukcji niszczejących organów. Dzięki staraniom ojców franciszkanów instrument został odbudowany przy użyciu starych technik i materiałów z okresu jego powstania. Wymaga to ogromnych środków finansowych i wiele pracy. Koncert w kościele św. Trójcy to niezwykłe przeżycie. Można podziwiać brzmienie zrekonstruowanego 400-letniego instrumentu. Na organach pięknie grał Maciej Jachimowicz.
Niewiele osób wie o tych prezentacjach, ale jak zapewnia ojciec Tomasz Jank - jeśli nawet przyjdzie tylko jedna osoba, koncert się odbędzie.
Po zakończeniu tego wyjątkowego spotkania z muzyką, warto zostawić jakiś datek na dalszą odbudowę tej pięknej świątyni. Są w niej prawdziwe skarby, takie jak wspierająca się na trzecim filarze ambona - najstarsza z zachowanych na Pomorzu Gdańskim. Wykonali ją w roku 1541 sami zakonnicy.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?