Piłkarze z Gdyni ostatni mecz w Ekstraklasie rozegrali 9 kwietnia, przegrywając z Lechem 0:2. Po katastrofie w Smoleńsku, z powodu żałoby narodowej, przez dwa weekendy w lidze nie odbył się żaden mecz.
- Zaraz po meczu z Lechem daliśmy naszym zawodnikom wolne. W bieżącym tygodniu obciążenia są już dużo wyższe i zawodnicy trenują na pełnych obrotach. Musimy pamiętać, że udało się nam rozegrać mecz z Lechem, teraz to inni muszą się martwić - zaznaczał na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec Arki Dariusz Pasieka.
Arkowcy, jak zapewnia szkoleniowiec, dzięki tej przerwie odetchnęli i mogli spokojnie potrenować oraz zregenerować siły.
- Myślę, że ta przerwa nie wpłynie źle na piłkarzy. Wiemy o co gramy, przed nami być może najważniejszy mecz w sezonie i musimy zrobić wszystko, żeby go wygrać - tłumaczy Pasieka.
Korona Kielce w meczach wyjazdowych w tym sezonie radzi sobie przeciętnie, tylko raz wygrywając na obcym boisku. Notuje za to dużo remisów.
- Każdy mecz jest inny i choć bilans meczów wyjazdowych Korony na pewno nie powala na kolana. Za kadencji trenera Sasala jednak przede wszystkim obrona gra lepiej - tłumaczył Pasieka.
Trener i drużyna nie ukrywają, że liczą na głośny doping kibiców, bo na mecze na sztucznej murawie, jak żartował opiekun Arkowców, rywale koncentrują się bardzo mocno.
- My gramy naprawdę o dużą stawkę - przyszłość klubu i każdego z nas. Dlatego też liczę na doping i wsparcie kibiców od pierwszej minuty. Wszyscy chcemy się utrzymać i to jest teraz najważniejsze - podsumował trener Arki.
Mecz rozpocznie się w piątek, 23 kwietnia, o godz. 17.45.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?