- Sport to dla mnie odskocznia od rzeczywistości - mówi Ania Kubaszewska. - Są w moim życiu dni, kiedy leżę praktycznie nieruchomo na łóżku, kiedy nie mam sił, aby się z niego podnieść, kiedy ból jest tak przeszywający, że chciałabym po prostu zamknąć oczy. Ale wtedy przypominam sobie słowa mojej mamy, mojego anioła stróża, który gdzieś tam czuwa nade mną i wiem, że nie pozwoli, aby stała mi się krzywda. Później wstaję na trening, jadę kilkanaście - kilkadziesiąt kilometrów na swojej rakiecie, a później daję sobie wycisk na siłowni. Czuję wtedy, że żyję.
Ania Kubaszewska lub jak sama woli się określać - Lwica na kółkach - od najmłodszych lat uprawia podnoszenie ciężarów leżąc. O tym, że idzie jej dobrze, to jak nie powiedzieć nic. Multimedalistka imprez mistrzowskich wśród osób niepełnosprawnych oraz pełnosprawnych. A mowa o drobnej dziewczynie spod Warszawy, która mimo wielu przeciwwskazań i przeszkód, jakie spotkała na swojej drodze, nie przestała marzyć i co ważniejsze, nie bała się tych marzeń realizować.
Mistrzostwo Polski? Bardzo proszę. Tytuł mistrzyni Europy? Pewnie, że tak. Rekord Europy lub Polski? To już Ania ma, ale nie przeszkodziło to też jej pobić swoich wyników w 2022 roku.
W tym samym roku, co prawda nie udało się jej dojechać na kolejne mistrzostwa Polski, gdyż umówiony transport, który miał Anię zabrać z Warszawy na turniej, nie przyjechał, to jednak dzięki uprzejmości organizatorów oraz przychylności federacji – Ania Kubaszewska została dopuszczona do październikowych mistrzostw Świata, do których krajowe mistrzostwa były eliminacjami.
Ania Kubaszewska w 2022 roku wróciła również do reprezentacji Polski, skąd będzie miała szansę, aby wyjechać XVII Letnie Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu w 2024 roku.
Podnoszenie ciężarów w formie wyciskania sztangi na ławeczce w pozycji leżącej (powerlifting) na igrzyskach paraolimpijskich rozgrywane jest od 1984 roku w konkurencjach męskich i od 2000 roku w kobiecych.
- Nie wyobrażam sobie dzisiaj dnia bez wysiłku - mówi Ania Kubaszewska, Lwica na kółkach. - Co mnie do tego determinuje? Przede wszystkim ambicja, stąd ta lwica. Choćbym miała upaść, to mam swoje cele, które wiem, że prędzej czy później osiągnę. Poza tym, sport doskonale wpływa na moje zdrowie. Wiem, że nigdy nie będę w pełni zdrowa, to jednak, gdyby nie ciężary, a co za tym idzie, naturalna rehabilitacja, już dawno bym została na stałe przykuta do łóżka.
Jeżeli można wskazać kogoś, kogo można postawić za wzór waleczności, nieustępliwości, zapału i wiary w marzenia, to kimś takim jest właśnie Ania.
Niestety sport niepełnosprawnych ma to do siebie, że jest finansowany w stopniu marginalnym, toteż Ania, aby wyjechać na mistrzostwa Europy do Czech i aby obronić tam swój tytuł, musi za to zapłacić. Łącznie kilka tysięcy złotych.
Czy warto pomagać? Warto. Czy dobro wraca? Niezwykle często. Ale szczególnie istotne jest to, aby ciągle marzyć i te marzenia spełniać. A tego przykładem jest i z pewnością nadal będzie Ania Kubaszewska.
Wyślijmy Anię do Czech na mistrzostwa Europy! Niech jej marzenie stanie się naszym wspólnym!
Jak pomóc Ani? Wystarczy wpłacić środki na zbiórkę lub skontaktować się przez adres mailowy [email protected].
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?