Mecz zaczął się wysokim prowadzeniem gości, którzy po ponad 4 minutach gry prowadzili 2:15. Trefl nie miał pomysłu na zatrzymanie świetnie dysponowanych obrońców Zastalu – Kamila Chanasa i Waltera Hodge’a. W drużynie sopockiej niemoc w ataku przełamał Filip Dylewicz, który rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie notując 22 pkt. oraz 7 zb. na swoim koncie. Trefl po słabym początku i zmianie obrony na strefową, przegonił zielonogórzan jeszcze w pierwszej kwarcie, głównie za sprawą graczy wysokich, a brak Chrisa Burgess’a nie był widoczny. Środkowy Trefla rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron i przeniósł się do ligi portorykańskiej (zespół Mets de Guaynabo). Zastal miał jeszcze szansę zakończyć kwartę z jednopunktową przewagą, lecz debiutujący w na polskich parkietach Pervis Pasco nie wykorzystał ani jednego z dwóch rzutów wolnych. Kwarta zakończyła się wynikiem 20:19 dla graczy z Sopotu.
Druga kwarta to kontynuacja dobrej gry Trefla, którego akcje w ataku głównie były wykończane przez wysokich. Nie do zatrzymania był John Turek, Filip Dylewicz oraz Marcin Stefański, który dzięki braku Burgess’a dostał więcej minut w rotacji meczowej. Trefl po mimo braku na pozycji centra zdominował w całym meczu walkę pod tablicami, a trójka sopockich wysokich zebrała w sumie 23 piłki, przy 22 zbiórkach graczy Zastalu. Wynik meczu przed przerwą (42:33) ustalił Adam Waczyński na 44 sek. przed zakończeniem kwarty. Nietypowa sytuacja miała miejsce chwilę po zakończeniu drugiej kwarty. Schodzący z parkietu Walter Hodge został ukarany przewinieniem technicznym za dyskusję z sędzią.
Początek drugiej połowy zaczął się od dwóch rzutów osobistych Łukasza Koszarka (efekt faulu technicznego Hodge’a), z których wykorzystał jeden, chwilę później Filip Dylewicz w efektowny sposób zakończył akcję po podaniu Łukasza Wiśniewskiego. Trzecia kwarta to dalsze powiększanie przewagi Sopotu. Po mimo wielu przestojów w grze gospodarzy, Zastal nie potrafił zbliżyć się do Trefla, a gracze trenera Uvalina nie mieli pomysłu na zatrzymanie w ataku Turka i Dylewicza. Po 30 minutach gry sopocianie schodzili z parkietu z przewagą 20 punktów (69:49).
Koszykarze Zastalu po mimo dobrego wejścia w ostatni fragment gry, gdzie zmniejszyli przewagę do 13 punktów (69:56), dali radę utrzymać dobrą passę jedynie przez 2 minuty. Po chwili przestoju Trefla sprawę w swoje ręce wzięli gracze obwodowi i tak kolejne punkty zdobywali Koszarek, Wiśniewski i Waczyński. Starający się w drużynie Zastalu: Macin Flieger i Pervis Pasco nie pozwalali jedynie na powiększenie przewagi Trefla. Trefl Sopot tylko przez pierwsze 5 minut gry pozwolił drużynie przyjezdnej myśleć o wyrównanym spotkaniu. Mecz zakończył się z wynikiem 84:67 dla gospodarzy.
Trefl Sopot - Zastal Zielona Góra 84:67 (20:19, 22:14, 27:16, 15:18) Trefl Sopot: Filip Dylewicz 22, John Turek 17, Łukasz Koszarek 13, Łukasz Wiśniewski 12, Marcin Stefański 10, Adam Waczyński 9, Jermaine Mallett 1, Vonteego Cummings 0, Daniel Szymkiewicz 0. Zastal Zielona Góra: Walter Hodge 13, Marcin Flieger 10, Kirk Archibeque 10, Kamil Chanas 9, Pervis Pasco 9, Uros Mirkovic 8, Piotr Stelmach 8, Jakub Dłoniak 0, Filip Matczak 0, Marcin Sroka 0. |
Załóż konto w MM | dodawaj informacje | dodaj zdjęcia |
publikuj ciekawostki | dodaj wydarzenie |
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?