Do poprowadzenia go zaproszono Chifuru Matsubarę, dyrygenta chóru Tokijskiej Filharmonii, który zresztą wcześniej już kilkakrotnie miał okazję współpracować z Polskim Chórem Kameralnym. W programie znalazły się japońskie pieśni ludowe i ich opracowania oraz wykonana na bis australijska pieśń Waltzing Matilda.
Polski Chór Kameralny po raz kolejny udowodnił na sobotnim koncercie w gdańskim kościele św. Katarzyny, że rzeczywiście należy do elity chórów kameralnych. Wszystkie prezentowane utwory, mimo bariery językowej i kulturowej, zabrzmiały perfekcyjnie. Nie były to zresztą ciężkie, poważne dzieła, ale lekkie w nastroju utwory ludowe, momentami wręcz radosne. Rzadko spotykane w europejskiej kulturze muzycznej skale i rozmaite egzotyczne środki, używane przez japońskich kompozytorów sprawiły, że publiczność słuchała kompozycji z zaciekawieniem. Chifuru Matsubara poprowadził zespół z wielkim zaangażowaniem, a widoczne między nim a chórem porozumienie pozwoliło wydobyć najlepsze cechy wykonywanych utworów. Ich nastrój mógł co prawda wydawać się niektórym nieco nie na miejscu, jeśli mieć w pamięci cel koncertu. Może jednak pieśni sławiące piękno natury miały wyrażać pokorę Japończyków wobec sił przyrody, a także nadzieję na szybką odbudowę kraju po katastrofie?
Każdy, kto uczestniczył w koncercie, do tej odbudowy dołożył małą cegiełkę, ponieważ całkowity dochód ze sprzedaży biletów zasili specjalne konto Caritas Japonia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?