Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyszkowski ma przeprosić Wałęsę

Darek Janowski
Krzysztof Wyszkowski, b. działacz Wolnych Związków Zawodowych przegrał wczoraj przed gdańskim sądem drugi proces z Lechem Wałęsą. W zeszłym roku Wyszkowski zarzucił b. prezydentowi, że w 1981 r.

Krzysztof Wyszkowski, b. działacz Wolnych Związków Zawodowych przegrał wczoraj przed gdańskim sądem drugi proces z Lechem Wałęsą.

W zeszłym roku Wyszkowski zarzucił b. prezydentowi, że w 1981 r. przywłaszczył sobie związkowe pieniądze.
Były działacz "S” ma przeprosić Wałęsę dwukrotnie wieczorem w TVP2 oraz wpłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia na konto jednej z gdańskich fundacji. Dodatkowo sąd nakazał b. sekretarzowi redakcji "Tygodnika Solidarność" zaniechania w przyszłości podobnych zniesławiających wypowiedzi. Wyrok nie jest prawomocny. Wyszkowski chce złożyć apelację.
- Wygrałem, ale satysfakcji nie czuję, bo on dalej będzie opowiadał te brednie - powiedział Wałęsa po wyjściu z sali rozpraw.
Po przegranym wczoraj procesie z Lechem Wałęsą, Krzysztof Wyszkowski powiedział że popełnił błąd, ponieważ polegał "na naiwnej wierze, że prawda sama się obroni”.
Wyszkowskiego i Wałęsę skonfliktowała wypowiedź tego pierwszego z maja 2005 r. W programie TVP2 "Warto rozmawiać”. mówił on m.in., że w październiku 1981 r., podczas pobytu w Paryżu, delegacja "Solidarności” oskarżyła Wałęsę o kradzież pieniędzy, które otrzymał od związkowców francuskich. Do incydentu miało dojść w autobusie wiozącym delegację na lotnisko. „Ja byłem z nim w Paryżu wtedy - mówił w audycji Wyszkowski. - To były rzeczy upokarzające niezmiernie (...). Świadkiem był Bronisław Geremek. Proszę zapytać profesora, czy widział te gorszące sceny. To są rzeczy okropne. Oczywiście policja wiedziała o wszystkim. Jaruzelski zna to wszystko, ponieważ wśród delegacji były służby bezpieczeństwa. To są rzeczy, za które oni trzymają Wałęsę do dzisiaj”.
Sąd zdecydował, że Wyszkowski ma opublikować w TVP na własny koszt oświadczenie z przeprosinami oraz wpłacić 10 tys. zł na cele społeczne. Wałęsa domagał się 80 tys. zł.
W uzasadnieniu werdyktu, sędzia Katarzyna Przybylska powiedziała, że słowa Wyszkowskiego padły na kilka miesięcy przed obchodami 25. rocznicy "Solidarności”, co "bezwzględnie godziło w autorytet Lecha Wałęsy”.
- Żaden z przesłuchiwanych świadków nie potwierdził w kategoryczny sposób, że na paryskim lotnisku doszło do scysji o pieniądze - dodała. - A od pozwanego jako dziennikarza i publicysty z wieloletnim doświadczeniem należałoby oczekiwać szczególnej rzetelności.
Sąd uznał, że b. sekretarz redakcji "Tygodnika Solidarność” w poważny sposób naruszył dobra osobiste Wałęsy i „w żaden sposób nie dowiódł podczas procesu, że jego słowa były prawdziwe”.
- Wypowiedziane w ubiegłym roku słowa stanowią skandaliczne pomówienie i próbę poniżenia powoda w oczach opinii publicznej - mówiła sędzia Przybylska. - Jego wypowiedź z punktu widzenia przeciętnej reakcji odbiorcy zawierała zarzut kradzieży, przywłaszczenia związkowych pieniędzy „Solidarności”.
Zdaniem sądu, nie można dać wiary zeznaniom Wyszkowskiego, ponieważ żaden z przesłuchiwanych świadków, w tym m.in. Bronisław Geremek, nie potwierdził kategorycznie, że na paryskim lotnisku doszło do awantury o pieniądze.
- Każdą sprawę tego typu wygram dlatego, że uczciwie służyłem ojczyźnie, budowałem Polskę, zmierzałem do wolności - powiedział po ogłoszeniu werdyktu wałęsa. - Sąd stanął dziś za prawdą i sprawiedliwością, tu nie ma żadnej wątpliwości. Taka rzecz nie mogła się w ogóle zdarzyć. Nie do pomyślenia było w tamtym czasie, że przewodniczący takiego związku jedzie na polityczne rozmowy związkowe i zbiera jakieś pieniądze.
Znajomość Wyszkowskiego i Wałęsy datuje się od końca lat 70. kiedy obaj zaczęli działać w nowopowstałych Wolnych Związkach Zawodowych.
Deklarację WZZ zredagował Wyszkowski przy współpracy KSS KOR, uzyskując w zamian zapewnienie udzielenia pomocy finansowej i prawnej osobom poddanym represjom po przystąpieniu do Komitetu Założycielskiego. Za datę powstania WZZ przyjmuje się 29 kwietnia 1978.
Po strajkach sierpniowych im powstaniu NSZZ "Solidarność” Wyszkowski zostaje sekretarzem redakcji "Tygodnika Solidarność” i bliskim współpracownikiem Wałęsy. Po upadku w Polsce socjalizmu m.in doradza premierowi Janowi Olszewskiemu. Od tego czasu pozostaje w konflikcie z Wałęsą.
Tego samego dnia przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbyła się rozprawa odwoławcza w procesie, jaki Lech Wałęsa wytoczył Wyszkowskiemu za jego wypowiedzi o rzekomej agenturalnej przeszłości b. prezydenta. Wyrok zapadnie 25 października.
30 stycznia br. gdański Sąd Okręgowy (w osobie tej samej sędzi Katarzyny Przybylskiej) uznał, że b. działacz WZZ, zarzucając Wałęsie tajną i płatną współpracę z SB, naruszył jego dobra osobiste. Nakazał mu przeproszenie b. prezydenta i wpłatę 10 tys. zł na cele społeczne. Wyszkowski złożył apelację od tego wyroku.
Wczorajsza rozprawa trwała 2 godziny. Pojawili się na niej obaj adwersarze. Sąd wezwał ich do zawarcia ugody. Pełnomocnik b. prezydenta, mecenas Ewelina Wolańska postawiła warunek: - Jeśli odwoła to co powiedział i zaniecha dalszych tego typu wystąpień.
@Tekst:Wyszkowski odmówił: - Nie mogę zaprzestać mówienia prawdy - odparł. - Musiałbym kłamać.
@Tekst:B. działacz "S” powiedział m.in., że zna "wiarygodne” dokumenty, którymi dysponuje Instytut Pamięci Narodowej, świadczące niezbicie o tym, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek”. Jego zdaniem, są wśród nich m.in. donosy Wałęsy.
@Tekst:- Zaraz zakładamy nową sprawę. On mnie obraża, to kłamstwo - zareagował Wałęsa. - Bolków było pięćdziesięciu sześciu. Na żadnym z dokumentów, gdzie występuje "Bolek”, nie ma mojego podpisu. To są wszystko kserokopie. To, co robi pozwany, to zemsta SB, którą rozwaliłem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto