Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku. Dzieci z Pomorza zagrają w stolicy

Rafał Rusiecki
Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku
Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku Przemyslaw Swiderski
Cztery drużyny z różnych miejscowości Pomorza od wtorku zmagać się będą w Warszawie w finałach ogólnopolskich turnieju „Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku”. Jeśli wytrwają do końca, wystąpią 2 maja tuż przed meczem Lechii Gdańsk z Jagiellonią Białystok.

Z PODWÓRKA NA STADION w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

Turnieju "Z podwórka na Stadion" - newsy, ciekawostki, wyniki!

**

- Czasami wyjeżdżamy poza Pruszcz na turnieje - mówi Aleksander Wołosowski, piłkarz Escoli Futbolu Pruszcz Gdański. - Nawet bardzo często. Zależy tylko, gdzie. Najdalej byliśmy w Krakowie, ale przez Warszawę nie przejeżdżaliśmy - uzupełnia Marcel Trzebniak, jego kolega z drużyny. - Przejeżdżaliśmy - dodaje z naciskiem Olek. Obaj młodzi piłkarze, trenowani w Puszczu Gdańskim przez Jakuba Karwata, pojadą z całym swoim zespołem do Warszawy. Tam od 30 kwietnia rywalizować będą w ogólnopolskim finale popularnego turnieju. Na początku na boiskach na „Agrykoli” i Legii.

Escola Futbolu w wojewódzkim turnieju w Gdańsku była najlepsza w grupie 10-latków. Wśród dziewczynek najlepiej szło Feniksowi Kramarzyny. I nie ma tutaj przypadku. Kilka zawodniczek z tej drużyny przed rokiem występowało już w wielkim finale w Warszawie. Była to m.in. grająca na obronie Alicja Żmuda-Trzebiatowska i bramkarka Magda Synlidzka.

- Na drugi dzień, kiedy miały być finały, to wypadły nasze komunie i musiałyśmy wracać do domu - wspomina ubiegłoroczny występ Magda. - W tym roku na pewno będziemy miały więcej czasu. - Będziemy chciały grać i wygrać. Chyba trema będzie większa niż w Gdańsku - dorzuca Alicja.

- Trenujemy w bardzo małej miejscowości - wyjaśnia Grzegorz Starzyński, trener Feniksa Kramarzyny. - Łącznie mamy w klubie 50 zawodników, dziewczynek i chłopców. Z tego da się coś zrobić. Namawiam wszystkich trenerów, żeby prowadzili zajęcia, nie bali się. To naprawdę wielka frajda dla dzieci. Każdy chce wygrywać, ale nawet jeśli będą to dalsze miejsca, to są to wspaniałe emocje, które warto przeżyć.

Kramarzyny to wieś w powiecie bytowskim, a Feniks to klub, z którego ta miejscowość może być bardzo dumna. Starszym dziewczynkom (U-12) do awansu do warszawskiego finału zabrakło niewiele. W Gdańsku przegrały decydujące spotkanie minimalnie, 1:2, z Błękitnymi Wejherowo.

W roli debiutantów na tak dobrze zorganizowanych zawodach wystąpią wspomniani piłkarze Escoli Futbolu. W Gdańsku pokazali się z bardzo dobrej strony. W fazie grupowej zajęli drugie miejsce, ale później szli jak burza.

Dla drużyny Jakuba Karwata największą, motywacją będzie to, że w czwartek, 2 maja na PGE Narodowym rozegrany zostanie finał Pucharu Polski pomiędzy Lechią Gdańsk a Jagiellonią Białystok. Najlepsze drużyny z kategorii U-10 i U-12 dostąpią zaszczytu grania na murawie przed dorosłymi piłkarzami. W tej grupie chcieliby się właśnie znaleźć mali zawodnicy Escoli.

- Jedziemy, żeby zagrać przed naszą drużyną, której mocno kibicujemy w finale Pucharu Polski, czyli Lechią Gdańsk. Mamy nadzieję, że będziemy mieli szansę zagrać na Stadionie Narodowym. Nigdy na nim nie byłem. Mam nadzieję, że tu będę miał pierwsze, piękne wspomnienia z tego stadionu - dodaje Karwat.

W starszej grupie, 12-latków, Pomorze reprezentować będą chłopcy ze Szkoły Podstawowej w Stężycy oraz dziewczynki z Błękitnych Wejherowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto