W najbliższą niedzielę żużlowcy Lotosu rozegrają arcyważny mecz w ekstralidze. W Pile z Polonią. Jeżeli wygrają, znacznie przybliżą się do spotkań barażowym. Utrzymanie zajmowanego aktualnie miejsca będzie na wyciągnięcie ręki. Aktualnie przewaga nad ostatnimi w tabelami pilanami, wynosi trzy punkty.
Przygotowania do meczą idą pełną parą. Mechanicy remontują motocykle. Na pierwszy ogień poszły Jawy Mirosława Giżyckiego i Tomasza Cieślewicza. Przegląd nie ominie także pozostałych motocykli.
Trener Lotosu, Grzegorz Dzikowski, liczy, że sporo dobrego wniesie do zespołu nowy obcokrajowiec z Danii, Brian Karger.
- Pokazał się w meczu z Unią Leszno. W Pile powinien zdobyć 8-10 pkt. Na dzisiaj nic się nie zmieniło. Mimo zaplanowanego wcześnej startu w Niemczech, Karger ma przyjechać do Piły - stwierdza Dzikowski.
Do dyspozycji Dzikowskiego będzie także junior, Marek Cieślewicz, który przeszedł operację w Szpitalu Miejskim w Gdyni.
- Marek miał zwichniętą łąkotkę i poddany został artroskopii. W przyszłości powinien przejść operację wiązadeł krzyżowych. Spodziewam się jego wizyty z trenerem. Jestem pewien, że w Pile wyjedzie na tor - powiedział dr Paweł Cieśla.
Dobre dla Lotosu wieści dochodzą także z Piły. Trener Andrzej Maroszek poważnie zastanawia się czy skorzystać z zagranicznego wsparcia. Australijczyl Jason Lyons, po kompromitacji we Wrocławiu, stracił definitywnie zaufanie. Pozostają Anglicy, Joe Screen i Gary Havelock, ale i do nich nie mają w Pile zaufania.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?