Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Za kilka groszy przypilnuję panu samochód". Nie dasz? Spodziewaj się zarysowanego auta

Redakcja
Możemy śmiało powiedzieć, że mamy w Trójmieście plagę ...
Możemy śmiało powiedzieć, że mamy w Trójmieście plagę ... Patryk Siedliński
Możemy śmiało powiedzieć, że mamy w Trójmieście plagę parkingowych-wyłudzaczy, którzy opanowali kolejne parkingi.

"Za kilka gorszy przypilnuję panu samochód, ok?" - to pytanie, które towarzyszy niemal każdemu parkowaniu wieczorem lub w weekend na parkingach w Trójmieście. Doskonale znane od wielu lat w Sopocie, a ostatnio coraz bardziej popularne w Gdańsku.

Nowe "miejscówki"

- W niedzielę wieczorem chciałam zaparkować przy ul. Podwale Staromiejskie, obok Hali Dominikańskiej - mówi Magda, mieszkanka Gdańska. - Parking był zupełnie pusty, tymczasem jeszcze zanim na niego wjechałam podbiegł mężczyzna i zaczął... pokazywać wolne miejsce. Gdy zaparkowałam podszedł drugi, ze standardowym tekstem, czy chcę, by za kilka złotych popilnował mi samochodu - dodaje.

Wspomniany parking przy ul. Podwale Staromiejskie to nowe miejsce parkingowych - wyłudzaczy, podobnie jak m.in. parking przy Domu Rzemiosła, niedaleko dworca PKP we Wrzeszczu. Wcześniej opanowali oni praktycznie każdy parking w Sopocie, od kilku lat uniknięcie "skasowania" przy klubie PapryKA czy hotelu Sheraton graniczy z cudem. Wszystko oczywiście w czasie, gdy strefa płatnego parkowania już nie obowiązuje.

- Doskonale znamy ten problem - tłumaczy Magdalena Michalewska z gdańskiej policji. - Uczulamy, by mieszkańcy alarmowali nas o takich osobach. Zwracają na nich uwagę także patrole, ale to bardzo złożony problem - podkreśla.

Kilka złotych albo zarysowane auto

Dwa, trzy, pięć... Nie ma znaczenia, przecież liczy się każda złotówka. Nie chcesz dać, albo nieszczęśliwie akurat nie masz przy sobie żadnych pieniędzy? Wielokrotnie zdarzały się "zemsty" w postaci zarysowanego auta czy urwanego lusterka. Wiele osób w obawie przed zniszczeniem samochodu woli po prostu dać te kilka złotych i mieć święty spokój. Jednak nie o to przecież chodzi.

- Trzeba podzielić sytuacje na dwie kategorie. Gdy ktoś prosi o pieniądze za "przypilnowanie" samochodu, to wówczas mamy do czynienia z żebractwem. Natomiast, kiedy dochodzi do gróźb, wtedy jest to już przestępstwo - wyjaśnia Michalewska.

Co zatem powinni robić kierowcy? Postawić się oszustom czy dla świętego spokoju dać te dwa złote? Przede wszystkim powinni liczyć, że policji uda się zwalczyć tę plagę.

Zobacz jak dopingowali kibice w Gdańsku na meczach Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto