MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za łatwo pękamy

Maciej Polny
Po pięciu porażkach z rzędu siatkarki Energi Gedania powoli odbijają się od dna. Przed własną publicznością pokonały Muszyniankę. W sobotę o mały włos nie wygrały na wyjeździe AZS AWF Poznań.

Po pięciu porażkach z rzędu siatkarki Energi Gedania powoli odbijają się od dna. Przed własną publicznością pokonały Muszyniankę. W sobotę o mały włos nie wygrały na wyjeździe AZS AWF Poznań. Losy tej konfrontacji rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku.
Jedną z podstawowych i najskuteczniejszych zawodniczek gdańskiego zespołu jest 20-letnia Aleksandra Kruk.
- Podobno wychodzisz na parkiet z przekonaniem, że każdego przeciwnika można pokonać?

- A dlaczego miałoby być inaczej? Przecież rywalki to takie same osoby jak my. Moje podejście jest chyba zdrowe. Chcę wygrywać i to co było wcześniej - patrz niepowodzenia - dla mnie nie istnieje. Przecież rozpamiętywanie porażek niczego nie zmieni. Wierzę, że każda z zawodniczek Energi ma identyczne podejście.
- Jednak trudno zmobilizować się czy przede wszystkim odbudować, mając same porażki na koncie?

- To prawda. Dlatego tak bardzo cieszyłyśmy się po pierwszej wygranej z Muszynianką. Do Poznania pojechałyśmy przekonane, że i tam nam się powiedzie. Szczęście było bardzo blisko. W trzecim i w czwartym secie zwyciężyłyśmy zdecydowanie.
- Wasz trener, Jerzy Skrobecki, powiedział, że pomogłyście wygrać poznaniankom?

- Ma rację. Przecież w pierwszym secie było 24:20 dla nas. W drugim także pod koniec prowadziłyśmy. Wystarczyło złe przyjęcie, prosty błąd i losy odwracały się.
- Potrafisz wytłumaczyć co się z wami dzieje w decydujących momentach seta czy nawet meczu?

- Trener często zadaje nam to pytanie, ale przyznam, że nie znam odpowiedzi. Może stres paraliżuje nasze poczynania bądź za bardzo chcemy i efekt jest odwrotny. Na pewno zbyt łatwo pękamy. Ale to się powinno w końcu zmienić.
- Po odejściu Izabeli Bełcik pierwszą rozgrywającą została Justyna Ordak. Różnie mówi się o jej możliwościach. Chociażby ze wzglądu na brak doświadczenia.

- Wprawdzie zawsze może być lepiej, ale ja nie narzekam. Justyna wywiązuje się ze swoich zadań należycie.
- Czyli teraz czekamy na kolejne zwycięstwa siatkarek Energi Gedania.

- Wierzę, że jeszcze w tej rundzie wygramy przynajmniej jedno spotkanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto