Po pięciu porażkach z rzędu siatkarki Energi Gedania powoli odbijają się od dna. Przed własną publicznością pokonały Muszyniankę. W sobotę o mały włos nie wygrały na wyjeździe AZS AWF Poznań. Losy tej konfrontacji rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku.
Jedną z podstawowych i najskuteczniejszych zawodniczek gdańskiego zespołu jest 20-letnia Aleksandra Kruk.
- Podobno wychodzisz na parkiet z przekonaniem, że każdego przeciwnika można pokonać?
- A dlaczego miałoby być inaczej? Przecież rywalki to takie same osoby jak my. Moje podejście jest chyba zdrowe. Chcę wygrywać i to co było wcześniej - patrz niepowodzenia - dla mnie nie istnieje. Przecież rozpamiętywanie porażek niczego nie zmieni. Wierzę, że każda z zawodniczek Energi ma identyczne podejście.
- Jednak trudno zmobilizować się czy przede wszystkim odbudować, mając same porażki na koncie?
- To prawda. Dlatego tak bardzo cieszyłyśmy się po pierwszej wygranej z Muszynianką. Do Poznania pojechałyśmy przekonane, że i tam nam się powiedzie. Szczęście było bardzo blisko. W trzecim i w czwartym secie zwyciężyłyśmy zdecydowanie.
- Wasz trener, Jerzy Skrobecki, powiedział, że pomogłyście wygrać poznaniankom?
- Ma rację. Przecież w pierwszym secie było 24:20 dla nas. W drugim także pod koniec prowadziłyśmy. Wystarczyło złe przyjęcie, prosty błąd i losy odwracały się.
- Potrafisz wytłumaczyć co się z wami dzieje w decydujących momentach seta czy nawet meczu?
- Trener często zadaje nam to pytanie, ale przyznam, że nie znam odpowiedzi. Może stres paraliżuje nasze poczynania bądź za bardzo chcemy i efekt jest odwrotny. Na pewno zbyt łatwo pękamy. Ale to się powinno w końcu zmienić.
- Po odejściu Izabeli Bełcik pierwszą rozgrywającą została Justyna Ordak. Różnie mówi się o jej możliwościach. Chociażby ze wzglądu na brak doświadczenia.
- Wprawdzie zawsze może być lepiej, ale ja nie narzekam. Justyna wywiązuje się ze swoich zadań należycie.
- Czyli teraz czekamy na kolejne zwycięstwa siatkarek Energi Gedania.
- Wierzę, że jeszcze w tej rundzie wygramy przynajmniej jedno spotkanie.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?