MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za mało portów w portach

Jacek Sieński
W dużych i małych portach morskich obszary administrowane przez ich zarządy są bardzo ograniczone. Uniemożliwia to racjonalne gospodarowanie gruntami, co wykazał Raport Najwyższej Izby Kontroli, przedstawiony wczoraj na ...

W dużych i małych portach morskich obszary administrowane przez ich zarządy są bardzo ograniczone. Uniemożliwia to racjonalne gospodarowanie gruntami, co wykazał Raport Najwyższej Izby Kontroli, przedstawiony wczoraj na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury.

- Zarządy portów morskich dysponują zbyt małą częścią terenów portowych, co ogranicza ich rozwój i remontowanie zniszczonej infrastruktury - mówi Andrzej Gdula, dyrektor Departamentu Transportu Morskiego Ministerstwa Infrastruktury. - Od 10 do 40 procent terenów portowych należy do firm prywatnych i państwowych, w tym spoza sektora morskiego. Jest to efekt ustawowego ich uwłaszczenia w 1990 roku. W wyniku obrotu tymi gruntami lub ogłaszania upadłości firm, tereny portowe przewłaszczano. Zgodnie z konstytucyjnym prawem własności, nie można ich odebrać. Pozostaje furtka w postaci przymusowego wykupu gruntów na cele publiczne. Ale zarządy portów czy też gminy będące ich udziałowcami nie mają na to pieniędzy.
Dyrektor Gdula podkreśla, że zgodnie z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej, porty morskie należą w całości do sektora publicznego gospodarki. Również polska ustawa o portach i przystaniach morskich z roku 1997 przewiduje zachowanie publicznego charakteru portów i tworzenie zarządów z udziałem gmin.
Tymczasem w porcie gdańskim działa ponad 100 firm mających w użytkowaniu wieczystym tereny i nieruchomości o powierzchni ponad 20 proc. całego obszaru portowego. Natomiast Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA posiada w użytkowaniu wieczystym grunty Skarbu Państwa o powierzchni tylko 23,8 proc.
W czasie obrad komisji sejmowej zaproponowano m.in. przeprowadzenie sukcesywnego wywłaszczania terenów portowych, choć nie może to być nacjonalizacja. Konieczne będzie stworzenie państwowego funduszu, który ma umożliwić wykup gruntów. Nie da się jednak zrobić tego szybko, bo w grę wchodzą ogromne pieniądze. Od 1990 roku ceny gruntów portowych znacznie wzrosły. Postulowano też lepsze skoordynowanie działań resortów Skarbu Państwa i infrastruktury, odpowiedzialnych za przekształcenia własnościowe na terenach portowych.
Stanisław Rajkowski, koordynator ds. małych portów w Wydziale Skarbu Państwa Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, twierdzi, że w małych portach wschodniego wybrzeża nie doszło tak, jak w Kołobrzegu czy Darłowie, do utworzenia zarządów z udziałem gmin, które nie mają majątku. Tereny po upadłych, państwowych przedsiębiorstwach połowowych zostały tam podzielone i wyprzedane. W Helu i Władysławowie nie dopuszczono do tego, dzięki czemu w pierwszym porcie własnością Skarbu Państwa jest 70 procent gruntów, a w drugim - 100. W portach tych będzie można więc powołać spółki zarządzające z udziałem gmin i uregulować sprawy opłat portowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto